Tylko Daniela mogła być zadowolona mając dookoła tylu mężów przemierzających wszechświaty aby tylko się z nią spotkać :)
A poza tym to widzę tu też błąd logiczny, bo namnorzyło się nam Jasonów, a finałowy świat pozostał tylko jeden. Przecież ta rodzinka żyjąca z oszustem również podejmowała różne decyzje, więc Daniel też powinno wystarczyć dla wszystkich ;)
A na koniec takie drobne spostrzeżenie: kandydatem na kolejnego podróżnika jest syn Max, który przez całe swoje życie możesz żałować że nie spiknął się z tą dziunią, która mu się podobała.
Słuszne spostrzeżenie. Ale nieskończona ilość światów równoległych istniała zanim Jason zaczął podróżować. Więc istnieje nieskończona ilośoć Jasonów, które zbudowały skrzynię oraz nieskończona ilość klonów każdego z nich, powstających w trakcie podróżowania. Tak samo istnieje nieskończona ilość Jasonów porwanych i nieskończona ilość kopii każdego z nich. Nie wiem, czy nieskończoności można dodawać, ale wychodzi mi z tego, że klonów obu Jasonów jest nieskończenie więcej niż orygynalnych Jasonów. Więc oryginalnych Daniel jednak by nie starczyło dla nich wszystkich.