Ogólnie serial całkiem spoko. Fajny klimat i relacje.
Jedyny problem a mianowicie złol - Najma. Ta postać jest kompletnie bezsensowna. Niby czeka te sto lat, bawi się w podchody, zyskiwanie zaufania (za pomocą syna), po czym stwierdza "ze nie może czekać" i wbija na ten ślub z zamiarem dokonania rzezi jeśli będzie taka konieczność, bo Khamala poszła na uroczystość rodzinną.
Na koniec niby już miała to co chciała, ale stwierdziła że walić to bo jednak syn którego właśnie porzuciła jednak ważniejszy niż jej życie.
W zasadzie można to było wyciąć i wrzucić na sezon 2 w rozszerzonej wersji, a więcej miejsca dać wątkowi z konrolą zniszczeń.