01. Cały ten serial o ciapatej dziewczynce, która zyskuje moce i nadaje sobie ksywę "Ms. Marvel" by być równie przekozacka jak jej idolka Kapitan Marvel. Tak jak ktoś wcześniej na forum zauważył największą bzdurą w tym serialu to jest fakt, że Kpt. Marvel ma fanów xD Do tego dochodzi otoczka cringe'owej typowej nastolatkowej fabuły
02. Dobór słów podczas przesłuchania był dla mnie czymś po czym uszy krwawią. Od kiedy kur*a określenie "latynos/latynoska" brzmi niepoprawnie politycznie?! Kolejna chora propaganda ze strony wrażliwców, którzy się burzą jak mury w Sandomierzu o słowo "nigga" czy "ciapak"? To zjawisko wymyślone przez ludzi, którzy nie mają do wszystkiego dystansu i wszędzie widzą wrogów innych ras jak Spike Lee, który jest chyba największym hipokrytą i rasistą i w dodatku czarn*chem
03. Kultura muzułmańska i hinduska wylewa się w serialu hektolitrami jak krew na sali operacyjnej. Dobra, spoko. Każda kultura i religia jest warta zgłębienia i zbadania ale bez przesady. Nie toleruję czegoś takiego, że w tym serialu się wszystkich wybiela i pomija się wiele niewygodnych wręcz historycznych faktów
Ogólnie to jeden z najsłabszych produkcji Marvela w ciągu 2-3 lat. Po śmierci Stana Lee lewactwo i odklejeni na punkcie poprawności politycznej kładą swoje brudne łapska na studiu i robią totalny rozpiź*ziaj, czego mamy przykłady takie jak "Doktor Strange w multiwersum obłędu", gdzie jest pokazany wątek fabularnym, w którym główna postać żeńska ma dwie mamusie oraz "Eternals", gdzie jest scena dwóch czarnych gejów, którzy zaadoptowali dzieciaka. Nosz ja pier... Tego się oglądać nie da, bo to jest chore i wynaturzone
Edit: Regulamin pisowni na filmwebie to je*any żart, gdzie nawet trzeba dać cenzurę do zbliżonych określeń na murzyna