Nie no, ten odcinek nie siadł mi. Pomijając fakt, że wątek Aishy został według mnie rozwinięty w zły sposób - powinno być więcej o niej, a nie zbędnej historii miłosnej. Za długo ciągnęły się te "wizje" i wycieczka Kamali do miejsca z pociągiem. Matka Kamrana dostąpiła wielkiego nawrócenia, porzuciła swój życiowy cel dosłownie w kilka sekund. Skąd matka i babka Kamali wiedziały gdzie ona była? Malutkie miasto, wszyscy się znają zapewne. Relacja matki na to, że jej córka ma super moce? - spoko, fajnie, wow.
O ile poprzednie odcinki to u mnie takie szóstki, siódemki z naciskiem na szóstki, to ten niestety nie podobał mi się.