PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=707197}
8,0 918  ocen
8,0 10 1 918
Mushishi: Zoku-Shō
powrót do forum serialu Mushishi: Zoku-Shō

1 seria vs 2 seria

ocenił(a) serial na 7

Moim zdaniem spadek i to dość widoczny...

Uargumentuje chętnie, ale przydałaby się osoba do dyskusji =]

ocenił(a) serial na 8
miroll

Niestety muszę się z tym zgodzić, w pierwszej serii każdy odcinek "wgniatał" w fotel, teraz tak już nie jest, tak jakby ciągnięte trochę na siłę. Nie zmienia to faktu, że nadal to jest bardzo dobra pozycja.. no ale..

ocenił(a) serial na 7
rascal0pl

Mnie osobiście bardzo zawiodła "zmiana roli" Ginko: obecnie jest tylko taką osobą która przyjdzie + da diagnozę i sobie pójdzie - na tym jego udział się kończy. W serii 1 był prawdziwym mushishi - leczył i był mocno zaangażowany w cały odcinek, dla mnie to jest ogromna zmiana bo właściwie z Mushishi zrobiła się przegadana opowiastka... Dodatkowe same mushi są dużo mniej 'inwazyjne' i o mniejszym wpływie na ludzi. Bez zbędnego spojlerowania można powiedzieć ze w 3/4 odcinkach mushi samo sobie przychodzi i samo sobie odchodzi...

miroll

Et, ja tam nie widzę żadnego dramatycznego spadku formy. Oglądam drugi sezon niemal bezpośrednio po pierwszym i jak dla mnie układają się w spójną całość. Ginko nigdy nie był typem bohatera ratującego świat. Ja zawsze postrzegałam go raczej jako pozytywnie zdystansowanego i "cool". Właśnie to jest dla mnie największą zaletą tego serialu - brak paranoi. Nie ma tu tego ciągłego poczucia zagrożenia. Gdyby to była produkcja amerykańska (a nawet bardziej sztampowe anime), w każdym odcinku zmagałby się z legionami dzikich stworów chcących przejąć panowanie nad światem / zniszczyć rasę ludzką /... A tu konsekwentnie podkreśla się nie tyle agresywność mushi, co ich inność. Wchodzą z ludźmi w najróżniejsze mniej lub bardziej pasożytnicze relacje, ale wszystko co robią, robią dlatego, że to leży w ich naturze. Nie w każdym odcinku może być Armadegon.
Co to znaczy "prawdziwym mushishi"?:) Tak naprawdę wiemy o nich bardzo niewiele - że się zbierają raz na jakiś czas, jak się komunikują, poza tym prawie nic.

ocenił(a) serial na 7
soapbox

Znak 'shi' w słowie Mushishi oznacza specjalistę, chyba najczęściej używa się go określaniu specjalizacji lekarskich. Stąd moja definicja Mushishi jako osoby która wchodzi w interakcje z mushi ;). Tak był przedstawiany w 1 serii - polecam dokładniej obejrzeć odcinki gdzie była przedstawiana dziewczyna która zapisywał te swoje. Oczywiście ja rozumiem ze są mushi mniej lub bardziej ingerujace w ludzkie życie, ale w tej serii są moim zdaniem przedstawione bardzo blado. Jak pisałem, zrobiła się z tego opowieść o typowo ludzkich problemach z mushi tylko jako tło... Takie mam odczucia :/ ceniłem ogromnie 1 serię głównie właśnie za to specyficzne przedstawienie świata mushi kolidujacego nieraz z naszym ludzkim i pod tym względem jestem odnośnie 2 serii trochę zawiedziony.
Ale oczywiście nadal twierdzę że to unikalne i dobre anime :)

miroll

Wiem, że mushishi jest takim specjalistą od mushi :) Po prostu nie uważam żeby koniecznie musiał być typem superbohatera. Gdyby w każdym odcinku były egzorcyzmy i leczenie, byłoby nudno. Dlatego nawet taki bierny Ginko mi nie przeszkadza, bo nawet kiedy nie jest jakiś super zaangażowany i bardziej obserwuje niż działa, to (jako mushishi) też się rozwija, bo gromadzi wiedzę o kolejnych przypadkach. I snuje dalej opowieść. Czasem nie ma lekarstwa, czasem wszystko mija samo - i to jest dla mnie taki realistyczny aspekt tego serialu. Zdecydowanie wolę takie prowadzenie akcji niż oparte na ciągłym poczuciu zagrożenia, gdzie każdy tylko czekałby aż Ginko albo inny mushishi rozwiąże jego problemy. To od samego początku była właśnie bardzo ludzka opowieść.
Ten serial ma po prostu specyficzny rytm - jest w pewien sposób nudny / ekstremalnie uspokajający i niemal zawsze oglądanie go mnie smuci, ale pozostawia odczucie niedosytu. A dopóki będzie tak działał, nie mogę się zgodzić z opinią o spadku formy.

ocenił(a) serial na 8
miroll

Tak w ogóle już miałem pisać po obejrzeniu ale zapomniałem - odcinek 8 w końcu był taki jak dawniej, mam nadzieję, że już tak do końca będzie i w 3 serii także (która w październiku ma być). W końcu jakieś konkrety z mushi i stosowna reakcja Ginko. Chyba pierwszy raz w tym sezonie odcinek mi tak szybko zleciał.

rascal0pl

Dla mnie odcinek 8 nie wyróżniał się specjalnie. Ginko odstawił swoje szamańskie sztuczki po raz pierwszy w tym sezonie, ale tak jak napisał soapbox - nie to jest esencją tego anime. Nie zgodzę się też z tym, jakoby Ginko nie był zaangażowany w to co robi. Owszem, przez większość odcinków jest obserwatorem, ale jak już się czymś zajmuje, to działa w swoim stylu, który mieliśmy okazję zobaczyć w pierwszym sezonie - z szacunkiem zarówno do ludzi, jak i do mushi. Drugi sezon jest dobrą kontynuacją pierwszego - nie zmieniła się formuła odcinków, pozostał ten sam powolny rytm, taka sama nastrojowa muzyka, trochę może poprawiła się kreska. Częściej widać przykłady współgrania mushi i ludzi - stąd mniejsza potrzeba działań specyficznych dla mushishi.
Bardzo podobał mi się odcinek 4. - dobrze zbudowany nastrój, ciekawa historia, dobrze poprowadzona psychologia postaci (po kilkunastu odcinkach trochę nużący robi się typ bohatera zdeterminowanego by ratować swoją ziemię/rodzinę. Tu była miła odmiana). No i 10. - chociaż trochę się ciągnie, to zawiera puentę całego sezonu. Generalnie uważam ten sezon za udany - nie lepszy ani nie gorszy od pierwszego.
Teraz tylko czekać kolejnej części :)