Jestem chora i pomyślałam sobie, że miło będzie obejrzeć jakieś krótkie anime. Wybrałam na chybił trafił- "Myself, Yourself". Sprawdziłam wasze oceny. Ostatecznie przekonała mnie ta, z poprzedniego tematu. Chłopak napisał, że się wzruszył. Pomyślałam sobie, że może tym razem mi się uda i stało się... Po raz pierwszy w życiu łzy popłynęły mi z oczu oglądając anime. Wiem, że pewnie ktoś skomentuje, że są lepsze, ale mimo wszystko... nie zapomnę tego na bardzo, bardzo długo :)