Na plus ładne zdjęcia i przyjemny nieco senny klimat. Nie kojarzę innego serialu który w każdym odcinku ma inną czołówkę :) Rozwiązanie sprawy mnie zaskoczyło (liczyłem że zabójcą okaże się Shevorne) ale też trochę rozczarowało. Reese zamiast własnoręczne oklepać michę burmistrzowi zleca to wspólnikowi w narkobiznesach i nie wyjawia tajemnicy koledze nawet w obliczu rychłej śmierci, laska jest tak poddaną i uległą sunią jak tylko można a burmistrz mimo że miał szansę wylądować na 4 łapach to spanikował przez krótką rozmowę tel z gliniarzem i przekreślił swoje życie.