Jak myślicie kto stoi za porwaniem małego Ignasia?? Macie jakieś pomysła??? Ja bym stawiała na tych nowych co sprzątali na Na Wspólnej nie pamiętam jak oni się nazywali...Ale chcieli kasę od Michała a on im odmówił... A Wy jak myślicie??
również uważam ze to właśnie oni stoją za porwaniem , ale mógł to także zrobić ten były Kingi (choć jest to mało prawdopodobne).
Jasne, że to ten facet-nadęty dupek-sprzątacz.
W ogole, czem Ignacy? Przecież mieli mu zmienić imie na Franciszek, tak jak było na początku ;p
Ale dziś sie popłakałam przy rozmowie Damiana i Zanety :(
Ten facet co sprząta to był biedny, a nagranie tego dziecka było dobrej jakości, ciekawe skąd taki biedak wziął telefon z dobrym aparatem. Przeprowadziłem śledztwo i jasno wynika że Ignasia porwali kosmici. Nie ma co do tego wątpliwości. Pozdrawiam :)
Ignacego porwala Monika, zeby potem wmowic Cieslikowi, ze to jego dziecko. Proste.
Ten 'biedak' o ktorym mówisz, miał też niezły telewizor (jego żona mówiła to Kindze, że wział na kredyt), wiec i na telefon się znalazło ;p
Mi się wydaje, że jest to albo głupi sprzątacz, albo były Kingi (nie pamiętacie jak urzywał na niej przemocy?) To są moi dwaj kandydaci... (Jestem pewien, że nie jest to Monika xD)
Napewno ten sprzątacz... poza tym on ciągle na kasę przecież tylko patrzał....żeby zarobić a się nie narobić ;)
Zgadzam się, to ten ciągle kręcący nosem sprzątacz stoi za tym... To jest wręcz oczywiste. Nie chciało mu sie robić, chciałby tylko kasę, wyleciał z pracy, to wpadł na pomysł łatwego zarobku. Nie zapominajmy o tym, że przecież to z jego ust padały słowa jak bardzo Brzozowscy są bogaci...
A mnie się wydaje, że ten sprzątacz jest po prostu za głupi na taką akcję... ale kto wie
Możliwe ale czasem pozory mylą !!! Może był głupi i biedny ale napewno wyglądał na takiego, że był by do tego zdolny ...
Na bank sprzątacze. I wszystko jasne. W odcinku 1341 Michał spotyka brata na dziedzińcu. No i przedstawia Mu tego policjanta, a zaraz obok ta babka zamiata smieci. A potem w parku dostaje telefon i porywacz wie niewiadomo skąd że Michał gadał z glinami.