Kiedy Marek Zimiński wraca z pracy do domu zastaje Danusię w łóźku ze swoim szefem . Ten załamany postanawia zadzwonić do Halinki i wybrać się z nią na solarkę na poprawę humoru . Kiedy weszli do solarium zobaczyli , że wychodzi z niego pomarańczowa Maria , która ...
...Marię która przyjechała autobusem oczywiście marki "Solaris",trzymając w
dłoniach wodę "Żywiec Zdrój" i rzekła:
-Chleba nie ma?- na to pozostali:
-Nie ma!
Wściekła Maria chwyciła...
... , zaraz co ja tu robię?- Maria zdziwiona spojrzała na siebie samą która
wyszła właśnie pomarańczowa jak sok "Caprio"(trzyma pudło z napojem przed
sobą i zakrywa pół ekranu) i szczerze się zdziwiła. Tymczasem solaryjna
Maria zdjęła maskę i okazała się...
mieć twarz kociej niebieskiej Neytri. Wbiła swój wzrok w Basię Brzozowską, a ta, ze zdziwieniem w oczach...
Sorki, ale muszę zapytać. Skąd to hasło : "chleba nie ma? nie ma! "? Już któryś raz to widzę i mnie to zastanawia. Podejrzewam, że to maria powiedziała, ale kilka razy, że to tak utkwiło ludziom w pamięci? heh
...odpowiedziała:
- O mój boże ona jest niesamowita, ja też tak chcę!
Po czym...
roześmiała się, zerwała kartkę ze ściany i pobiegła pokazać ją mężowi. Andrzej też się roześmiał i pokazał kartkę Michałowi, a Michał stwierdził że tą informację trzeba opublikować i...
Michał otrzymał informację, że woda włączona będzie dopiero za dwa miesiące. To oznaczało, że mieszkańcy na wspólną będą musieli chodzić brudni...Michał zaczął myśleć nad sposobem jak zdobyć wodę? Po pomoc zwrócił się do...
...Andrzeja Brzozowskiego, ktorego (za brak umiejetnosci aktorskich) wyslano tam z misja zbierania trzciny cukrowej...
Andrzej nie znał celu porwania. Kosminici niczego mu nie wyjaśnili. Jedyne, co od nich usłyszał to: "Bru, bru bram tu sram koko la san". Tajemnicze hasło nic nie powiedziało Andrzejowi. Bardzo chciał dowiedzieć się co oznaczają te słowa wypowiedziane jakimś dziwnym dialektem. Nie miał jednak podręcznego słownika mowy ufo ani nawet komórki żeby zadzwonić na Ziemię, żeby mogli mu to przetłumaczyć Googlem.Zdezorientowany Andrzej zaczął się bać. I wtedy uzmysłowił sobie, że przecież....
Grzesiek się upił w barze "Na wspólnej". Włodek próbował go zatrzymać, ale Grzesiek się uparł i zaczął iść "na automatycznym pilocie" w kierunku tęczy. Szedł, szedł i szedł aż na swojej drodze spotkał szczotkę. Zaczął do niej mówić bełkocząc: "Eeee, eeejj, ejejejej, teee szczotka...Te, a dokąd to idziesz". Szczotka nie odpowiedziała. Popatrzyła na niego swoimi dużymi czarnymi ślipiami. Nagle Grzesiek zobaczył, że szczotka podskakuje. Pomyślał "co jest?", po czym....
...zaproponował jej kolację, szczotka odmówiła, jednak grzesiek był natarczywy. Po chwili zaczął ją obmacywać. Szczotka pokazała w tej chwili na co ją stać. Najpierw wykonała kopa z pół obrotu niczym Chack Norris, z jej ulubionego serialu, po czym zadzwoniła na policję. Grzesiek uciekł jednak do toalety. Był tam również Barrack Obama i Gorge Bush....
Ich głosy docierały spoza szczelnie zamkniętych drzwi jednej z kabin:
- Barrack, co za smród
[tak brzmiało zdanie, które zrozumiał Grzesio, po przełożeniu na język polski - reszty dialogu, niestety, nie był wstanie ogarnąć].
I can't stand it! - rzekł Bush
- Yes, we can, George! - odparł Obama
Po chwili dźwięki bulgoczącej wody zaczęły się wzmagać. Grzegorz zaczął śmiać się głupkowato i wbił wzrok w klamkę, której zmiana położenia, oznaczała, że po chwili ujrzy sylwetki swoich największych idoli.
Nagle rozległ się krzyk. Grzesio odwrócił się i w tej chwili dostrzegł panią Marię, która trzymając w ręce "Pur", którego jedna kropla zmywa aż 16 talerzy...
a w drugiej ściereczkę (samowchłaniającą wodę niczym gąbka) zaczełą iść w kierunku Grzegorza wpatrując się złowieszczo w jego twarz po czym odrzekła:
- Grzesiu! Nigdy więcej alkoholu nie weźmiesz do ust.
Zdezorientowany Grzesiek...
Zapytał George'a:
- O czym ta kobieta do mnie rozmawia?
Mężczyzna odrzekł:
- Grzesiek! Zabierz szczotę i lecimy do Hameryka! Ta kobieta to jakaś alien jest.
Grzegorz nie zastanawiając się długo, przystał na jego propozycję. Nazajutrz obaj czekali już na samolot lecący do Los Angeles. Chłopak martwił się, że szczota nie zechce wejść na pokład samolotu, ale ta wredna szmata pobiegła ochoczo do stewardessy łapiąc ją za tyłek swoją drętwą odnogą. Zazdrosny Grzegorz nie mógł na to patrzeć. Po wyjściu z samolotu nie wierzył własnym oczom! Przed nim rozpościerała się nowa kraina, do której wprowadził go Bush. Bush? Zaraz, zaraz... Gdzie on jest? Zniknął. Grzesiu nie mógł uwierzyć, że przyjaciel zostawił go w obcym mieście. Na domiar złego zniknęła także szczota! Mężczyzna usiadł w kącie i zapłakał nad swym marnym losem. Nagle ktoś stanął tuż obok niego. Grzegorz powoli podniósł wzrok. Jego oczom powoli ukazywała się kobieca postać. Jakież było zdziwienie, gdy okazało się, że to Susie - dziewczyna, która kiedyś była na ul. Wspólnej. Na twarzy Grzegorza można było dostrzec czający się w kącikach ust uśmiech, który obwieszczał radosną nowinę - ta noc będzie niezapomniana zarówno dla niego, jak i dla pani Wysocki.
Grzegorz wstał. Zaczął iść w kierunku Susie z rozpostartymi rękami i szelmowskim uśmiechem. Kiedy stali na przeciwko siebie Grzegorz ujął obiema rękami twarz Susie i pochylił głowę ku niej. Ich usta już miały się zetknąć...Jednak w pewnej chwili buuuuum!
Susie spadła na ziemię. Grzegorz z zamkniętymi oczami stał nie wiedząc że Susie leży na ziemi. Oprzytomniał dopiero wtedy kiedy ...zrozumiał, że całuje właśnie szczotkę. Okazało się, że szczotka z zazdrości walnęła Susie w głowę. Szczota związała sznurem ręce i nogi bezradnego Grześka i porwała go razem z pięcioma komandosami, którzy pomogli jej wsadzić go do samolotu.
Dwa miesiące Włodek i Maria nie mieli żadnych wieści od syna. Wszyscy na Wspólnej zastanawiali się gdzie on jest, kiedy Włodek przyszedł do baru z listem w którym żądano okupu....
Zrozpaczeni Maria i Włodek zwrócili się do Michała, żeby pożyczył im...
"Pur", którego kropla zmywa aż 16 talerzy. Wierzyli, że szczota zgodzi się na wymianę, dzięki której mogłaby nareszcie przestać szorować. Niestety okazało się, że Michał oddał dwie krople "pura" (które mogą zmyć aż 32 talerze) Zdybickiej. Kobieta każdego dnia myła sobie nim włosy, które stały się lśniące, pachnące i... białe, jak u Króliczka Playboya! Hugh Hefner dowiedział się o całej aferze i zakochał się w Ilonce, która to stała się jego (kolejną) główną dziewczyną. Michał, Włodek i Maria byli zrozpaczeni, bo Zdybicka wyjechawszy do swego kochanka, zabrała ze sobą całą butelkę "pura", która mogła zmyć aż 459769754069 talerzy! Co teraz? Maria i Włodek postanowili więc zwrócić się o pomoc do Romana, który...
... banana Chicita (zbliżenie na logo) a nogą obierał maliny i jagody.
Tymczasem w mieszkaniu Igora...
Jego byłe zrobiły mu nalot na chatę. Kasia, Basia, Ela, Ola, Lidzia, Halinka, Alinka, Frania, Tania, Nina, Lina, Dina i Klementysia zgodnym chórem krzyczały: "Jesteśmy w ciąży, Ty bydlaku!". Wtedy to do mieszkania wtargnął Roman z bananem Chicita, który
"..shit happens!" W dłoni swej dzierżył dojrzałego banana. I zjadał go wielkimi kawałkami. Nalepkę z logiem Chicity nakleił na lodówkę. Następnie zaczął kroić chleb łokciem. Nauczył się tego na spotkaniach Anonimowych Afrykańczyków. W ten czas, ktoś zaczął walić (prawdopodobnie kolanem) w drzwi...
... nie omieszkał spaść ze schodów. Tymczasem do "Exclusive Apartament"
czyli naszego osiedla Na Wspólnej przyszedł Ziemba trzymając w dłoniach
telewizor marki Rubin. Na to Dyklowa że to najlepsiejszy tv jaki widziała i
wogóle ale po kilku minutach oglądania wybuchł pożar więc Żanetka chwyciła
swoją Manię i...
... przeczuwając, że nadchodzi koniec Świata, pobiegła zrobić loda swojemu łysemu przyjacielowi. Wiesiek w tym czasie zdjął majtki, chwycił za węża i mocnym strumieniem zaczął gasić płonący telewizor, drugą ręką wykręcając numer alarmowy w swojej przestarzałej komórce. Marycha widząc poświęcenie swojego męża...
Kontynuacja postu z 13:36
... nie zrobiła nic bo uznała że jest to moment nie godny uwagi. Tymczasem
na dzielnicę wpadł Borys ze swoim gangiem i zaczął robić rozpierduchę przy
pomocy swoich dwóch UZI (jak zwykle zbliżenie na logo Izraelskich zakładów
Zbrojeniowych) bo okazało się że Borys zwie się na prawdę Makaron
(Niezdrowa fascynacja scenarzysty grą CoD MW 2) i ma za zadanie aby...
... pozmywać naczynia w barze u Ziębów, lecz niefortunnie Borys strzela sobie w środek czoła i wpada do kałuży krwi. Jego gang wsiada do czarnej Wołgi i ucieka z piskiem opon, gubiąc przy tym chromowany kołpak. UZI rozpada się uderzając o krawężnik i wysypują się z niego kulki z czerwoną farbą - Borys tego nie widzi, udaje trupa. Marysia widząc wszytko przez okno w kuchni wylatuje z mieszkania...