W tego odcinka moją uwagę przekuło kolejne już podgrzewanie atmosfery wokół wątków.
Piotr miał dać ostry wycisk Krzysiowi,a raz konkretnie go uderzył.Natomiast
wielki konflikt Zyberta z Adamem trwał część odcinka.Już pod koniec się pogodzili,i myślę że będą teraz żyć w dobrych relacjach.
Krzysztof nie mógł poprosić o pomoc innego lekarza,tylko Piotra mimo że Michał był na oddziale.Facet powinien się domyślić że coś nie grał,skoro Piotr nagle był na urlopie,a Hana zrezygnowała z pracy,a ten zachowuje się jakby miał zaniki pamięci.
Fajnie wyglądała relacja Piotra z Michałem trochę jakby przyjaciół z nich robili,w sumie w podobnym wieku,pasuje to.
Ta scena z Piotrem i Radwanem mnie rozśmieszyła on mu przywalił ,a Krzysiek wstał i sobie poszedł jakby nawet za bardzo się nie przejął ,że dostał.
Adam znowu pokazał jaki z niego dzieciak na co on liczył ,że zostanie ordynatorem mimo ,że nie ma specjalizacji to jego żalenie się Andrzejowi przez telefon i nazywanie Zyberta starym prykiem żałosne i nic sobie z tego nie zrobił ,że on to słyszał żadnego przepraszam bo po co. Dobrze ,że Tadeusz sprowadził go na ziemie dostał lekcje pokory.
Śmieszne też było jak Zybert gnał za autobusem żeby sprowadzić pacjentkę z powrotem już to widzę w realu.
Sambor się zestarzał ,ale te jego problemy ze wzrokiem no nawet ciekawe to było. Mi to brakuje takich relacji jakie miał Kuba z Brunem.
Radwan mnie zaskoczył że mimo wszystko trochę skruchy okazał.Spodziewałem się jakiś cynicznych tekstów,że teraz widzisz jak to jest stracić coś najważniejszego,a ten zaczął się tłumaczyć.A potem minę zrobił taką jakby chciał powiedzieć należało mi się,miałem wrażenie że wolał żeby tamten mu przyłożył,niż się dąsał i awantury robił na oddziale.
Zybert pokazał klasę,brakowało go w serialu od dawna mógł od razu rękami wymachiwać że on nie pozwoli tak o sobie mówić,a poczekał na to jak miał prawdziwe powody.Adam rozbrajający że nie dość że chciał skreślić legendę LG z powodu wieku,to potem chciał zrezygnować bo nie miał racji,ale potem się poprawił,Teraz będzie traktował Zyberta jak nauczyciela.
Piotr niby fajny facet ale brakuje mu takich przyjażni,Michał to chyba najlepsza opcja,Radwan odpada,Przemek teraz też nie bardzo,z Andrzejem prawie wspólnych scen nie mają,a reszta też jakoś nie bardzo.
Adam przez pół odcinka zachowanie masakra, aczkolwiek mam wrażenie, że to było wyolbrzymione, żeby pokazać konflikt z Zybertem;
widać, że relacje braci są bardzo dobre skoro tak co chwila do niego wydzwaniał i się żalił
akcję z Zybertem goniącym autobus mogli sobie odpuścić, kompletnie nierealna sytuacja
podobała mi się gra Bukowskiego w tym odcinku, widać było parę razy, że naprawdę cierpi
tyle chirurgów w szpitalu a tu 2 dni pod rząd tylko Piotr i Sambor (Jan jako rezydent musi być chyba codziennie)
ja myślę że bardziej chodzi o zawodowe plany aktorów żeby takie postacie jak Wiki,Agata czy Andrzej miały wolne w tym odcinku a takich postaci jak Michał czy Piotr dać jak najwięcej scen.Poza tym Michał i Piotr byli tak jakby jednego dnia od rana do wieczora a następnego przyszli rano,a taki Radwan tak jakby miał dzień plus noc a potem chyba wolne,bo wybierał się do domu.Scena z Zybertem owszem przesadzona,nawet bardziej zabawna.Wiekowy profesor biegnie za autobusem i rzuca śnieżkami.
Kiedy profesor Zybert jeszcze przed 591 pojawił się ostatni raz, i w jakich okolicznościach zniknął fabularnie w serialu?