nuda, nuda, nuda zachowanie Olki na koniec - no brak słów po prostu koncert Falkowicza na korytarzu - co to w ogóle ma być? no i Krzysiu z uśmiechem Nicholsona - jakoś nie widzę podobieństwa
Ola i Jan... Masakra jakas... Patrzec nie moge na ta pare... Ole dosyc lubie, ale jak mi sparuja na powaznie ta dwojke to cala sympatia uleci przec tego Wymoczka... Odcine taki troche nijaki... Szkoda...