Dobry serial ale THE WIRE gra w lidze wyżej

Moim zdaniem jest to zdecydowanie ta sama liga co The Wire. Obydwa seriale są najwyższej próby, chociaż ciężko je w jakikolwiek sposób porównać. Wspólne jest jedynie to, że opowiadają o policji (między innymi) i po ostatnim odcinku każdego z nich siedziałem totalnie wbity w fotel.

W the shadow line brakuje wątków pobocznych, fabuła prostolinijna, mamy jedną historię która jest nam przedstawiona w ekspresowym tempie - 7 odcinkach. ( Nie mówię że to źle ) Szybki start i jeszcze szybszy koniec. Podobało mi się w tym serialu klimat oraz gra aktorska - połączenie angielskiej kultury ze światem przestępczym.

I to jest właśnie, za przeproszeniem "magia kina", która kręci i podnieca. Tak różne produkcje, tak różne klimaty, a oba seriale do schrupania i poproszę zaraz o dokładkę.

Cieszę się, że podzielasz moje zdanie. :) Ja po The Wire zacząłem oglądać The Shield - potrzeba chwili aby się przestawić, ale również mocna produkcja, solidne 8/10 (Wire i Shadow Line oczywiście 10/10).

I tu już się nie zgodzę - The Shield (oglądałam parę lat temu ale ogólne wrażenie jeszcze pamiętam) to dla mnie tylko przyzwoity serial 7/10. Bardzo możliwe, że wpływ na to ma osoba Chiklisa, nie trawię faceta. Scenariusz ciekawy choć trochę przekombinowany ale z jego realizacją już gorzej. Za to, skoro jesteśmy w policyjnych rewirach, ogromnie sobie cenię serial swojego czasu katowany w tv na okrągło - "Wydział zabójstw Baltimore". Mam wrażenie, że trochę zdystansowane podejście do bohaterów, relacje między nimi, mocne dialogi - to jest to, co każe mi kojarzyć tę produkcję z The Wire. Oczywiście scenariusz klasę niżej - produkcja dla mnie 8/10.

Jasne, że Shield to nie ta liga co dwa wymienione wcześniej seriale, ale np. sezon bodajże piąty z Forestem Whittakerem to mistrzostwo - świetny pojedynek z Chiklisem. No ja go lubię jednak, choć poza tym serialem grał w samych gownach. :) Shield faktycznie mocno kombinowany, ale od drugiego sezonu oglądałem to jednym ciurkiem, nie będę udawał, że było inaczej.

Słyszałem dużo dobrego o tym wydziale zabójstw, mam w planach obejrzeć. Zacząłem oglądać ponownie Wire i nawet nie mam jak skończyć, a ugrzęzłem w trzecim sezonie. Brak czasu.

smialo mozesz sie za niego brac :) "the game is the game... always" :)

Ciagle slysze o serialu The Wire i mam nan coraz wieksza chrapke. Niestety, znajduje tylko pierwszy sezon.

Minął rok... :) Obejrzałeś może? Bo teraz ja ciągle gdzieś na to trafiam.
Pozdro.

Obejrzalem. Jest dostepny w calosci w necie. To najlepszy serial telewizyjny (o tej tematyce) jaki w zyciu widzialem. I jest kompletny. Kazdy sezon skupia sie na troche innych zagadnieniach spolecznych, politycznych, obyczajowych, kryminalnych. Dalem The Wire ocene 10, bo uwazam, ze w dziedzinie produkcji telewizyjnej jest to arcydzielo.

The Wire to arcydzieło. The Shadow Line oceniłem na 8. Żaden z epizodów mną nie wstrząsnął choć było kilka punktów, które były mocne, wzbudzały litość i trwogę ale nie zachwyt.
Wielkim plusem tego serialu jest gra aktorska - na najwyższym poziomie. Młody Wratten czy Gatehouse sa genialni w swoich wystąpieniach. Jednak fabuła czasem przynudza, czasem za bardzo skacze a czasem zbyt długo trwa w jednym. Mimo kilku niedociągnieć polecam gorąco ten serial, bo warto się z nim zaznajomić. Anglicy potrafią robić dobre seriale telewizyjne, nie dawno miałem przyjemność widzieć Broadchurch. To jest dopiero klasa światowa. Oglądnijcie.

The Wire to w duzej mierze scenariusz pisany przez zycie, warto zobaczyc komentarze tworcow i poczytac troche o calej otoczce, umiejscowieniu