PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=391798}
8,2 34 tys. ocen
8,2 10 1 33511
7,5 4 krytyków
Naruto Shippūden
powrót do forum serialu Naruto Shippūden

Chodzi nawiasem o przepakowanych przeciwników polegających w walce z szmaciarzami którzy mają 15-16 lat.

Ok weźmy np Hidana poległ w walce z Schikamaru wiem że hidan nie jest jakiś super potężny ale nadal był w stanie położyć tego mnicha i 2 ogoniastego.Schikamaru poza inteligencją nie jest mocny.
Dalej mamy paina (6 ścieżek) który poległ w walce z Naruto no bądźmy szczerzy gościu jest jedną z najbardziej przepakowanych postaci w anime (jeśli nie najbardziej) a przegrywa z chłopakiem który nie może pokonać gościa z sharinganem który został pobity przez kage , jasne 9-ogoniasty się wtrąca ale po tym jak naruto kasuje 5 ścieżek a i 6 sam zdejmuje.
Dalej mamy kakazu który też daje sie pokonać naruto a bądźmy szczerzy wcale taki potężny wtedy nie był.
Itachi vs sasuke jest jeszcze zrozumiałe bo itachi chciał żeby drugi wygrał.
Orochimaru vs sasuke bez jaj orochimaru był w stanie położyć Tsunade i Jiraiye a nie jest w stanie położyć gówniarza którego spokojnie mogło by pokonać 30 % postaci w tamtym momencie. (no ja jadę koleś skopał gościa który był w stanie walczyć z 1 i 2 hokage ,a 1 był w stanie obić Madarę)

Co dalej Hinata pokona Obito? Czy Khonohamaru pokona Madarę (wtf dzieciak skopał jedną ścieżkę paina...)?

ocenił(a) serial na 10
Legion212

hidan był cienki 1 vs 1 , nie ma szans z żadnym lepszym jouninem jak widziałeś zawsze walczył razem z kakuzo. Orochimaru już był chory a poza tym sasuke wziął z zaskoczenia. Naruto nie walczył sam przeciwko kakuzo jakbyś wiedział. A co do naruto vs pain hmm wiesz jakby nie patrzec to jirayja mógł go na luzie rozwalić, gdyby pain wysłal od razu wszystkie ciała to użył by tego genjutsu i byłoby by po ptakach ale jirayja nie miał informacji co do mocy paina, a naruto już miał a korzystał z sannim mode czy jak tam sie pisze tak samo jak jirayja

ocenił(a) serial na 10
Legion212

Powiem tak po pierwsze Nagato nie został pokonany przez Naruto tylko sam się poświęcił używając "Gedo Rinne Tensei" . Następna sprawa to hidan .To moja ulubiona postać więc oczywiście jestem rozczarowany tym że pokonał go chunin shikamaru ,ale trzeba pamiętać że Hidan nie błyszczy inteligencją więc w pojedynkę jest gorszy niż w duecie . Dodatkowo Shikamaru znał wszystkie umiejętności i słabości hidana co dawało mu wielką przewagę . To nie jest tak że hidan jest słaby a wręcz przeciwnie walcząc z nim pierwszy raz 1vs1 jest się skazanym na porażkę bo gdy przekonasz się jakimi zdolnościami on dysponuje to będzie już po zawodach. Ja widzę to tak że hidan był niepokonany tak długo jak zabijał wszystkich z którymi walczył . Gdy tylko zabił Asume i przyszło wsparcie z Konohy dostali rozkaz od Akatsuki wycofania się i zapieczętowania Biju zamiast zabić całą resztę która poznała jego umiejętności. I przez to Hidan był skazany na klęskę w następnych walkach . Następny jest Kakuzu jego zgubiła arogancja i pewność siebie wszyscy byli dla niego małymi szczeniakami dla tego że miał 85 lat i ogromne doświadczenie . Oczywiście jego porażka z Naruto jest wielce kontrowersyjna bo na pewno by go nie trafił tą techniką . Ale cóż to już autor chciał pokazać jaki FRS jest potężny . Następna sprawa to orochimaru SPOILER SPOILER SPOILER "to jeszcze nie jest jego koniec". Co do tego że orochimaru był w stanie położyć Jirayie i Tsunade to z tego co pamiętam było odwrotnie . W dodatku cała 3 sanninów prezentuje podobny poziom chociaż moim zdaniem Jirayia jest z nich najsilniejszy i ma najfajniejsze techniki .

Sagemik

Nagato nie został pokonany przez Naruto SPOILER SPOILER SPOILER chyba że liczyć mangę gdzie Nagato złoił naruto killera i Itachiego naraz (choć przegrał cudem) KONIEC SPOILERA SPOILERA SPOILERA .6 ścieżek paina zostało pokonanych przez Naruto a bądźmy szczerzy pain ( nie nagato) i tak był diabelnie przepakowany praktycznie dokonał tego czego Orochimaru wraz z wioską piasku nie zdołali osiągnąć tak jak wiele osób zniszczył wioskę liścia Gdyby naruto zaatakował wtedy nagato oczywiście zabił by go ponieważ nagato był kaleką.Praktycznie każdy członek Akatsuki ginie żałosną śmiercią z ręki miernoty Deidra ginie z ręki sasuke który nawet się nie spocił , Hidan rozwalony przez słabego inteligentnego gościa .OMG nawet dzieciak pokonuje 1 ciało paina. Orochimaru zawsze był najsilniejszy z całej trójki i był pupilem trzeciego hokage i nadal był w stanie skopać Jirayie i Tsunade bez rąk (znowu Tsunade wygrała cudem). Ciekawi mnie teraz Naruto vs Sasuke wątpię żeby Sasuke dał sobie radę z Naruto po opanowaniu Bestii może dostanie Rinnegana ale wtedy naruto zostanie skopany z łatwością.

ocenił(a) serial na 9
Legion212

Deidra sam sie zabil, Nagato w mandze dostał po dupie od Itachiego i innych a nie odwrotnie. A Hidan to slaba miernota z Sierpem bez ktorego by gowno zrobil. I skad pomysl ze Sasuke dostanie Rinnegana? twoje wnioski są mylne.

Napier

Hmm od kiedy nagato dostał łomot bo ja odniosłem wrażenie że przegrał tylko dlatego że Itachi go zapieczętował i nie był sam bo miał Naruto i Killera których i tak nagato bez problemu potrafił obezwładnić.Deidra zabił się bo przegrał z Sasuke z którym nie miał by szans więc cóż teoretycznie został zabity przez sasuke.Co do Rinnegana to było by jakieś wyjaśnienie bo patrząc na poziom Naruto a Sasuke drugi został w tyle. Napisałem że Hidan nie jest jakiś super potężny ale silny dlaczego bo Akatsuki nie przyjmują byle kogo biorą tylko najsilniejszych.Wracając do Rinnegana to Madara dał oczy Nagato więc nie jest niemożliwe żeby sasuke też je miał...

ocenił(a) serial na 9
Legion212

Sasuke już poszedł z dziadkiem Oro, wiec chyba już nie wróci do Obito i Madary.

Napier

Wątpię żeby odpuszczono walkę sas-naru (znając życie to będzie coś podobnego do naru-gara gdzie obaj padną i się pogodzą) więc sasuke będzie potrzebował szybkiego power-up poza tym Sasuke przyłączy się do kogokolwiek jeśli tylko pomoże mu zrealizować jego cele więc kto wie.

ocenił(a) serial na 9
Legion212

Pain nie jest medrcem szesciu sciezek. I wcale takim koxem nie był, tyle, ze nikt nie wiedział na poczatku jak z nim walczyć. Pain tj. nagato, był zwykłym dzieckiem, ktore dostało jak dobrze pamietam od Tobiego/Madary rinnegana i tyle, i sie nauczył kontrolowac niezywych poprzez rinne tensei.

marcin199518

Przecież nagato to jedna z najpotężniejszych postaci w serii... zjechał naruciaka i killera w 5 sekund i przegrał z powodu głupoty kabuto który pozwolił go zapieczętować.Oczywiście Pain jest słabszy od swojego oryginału bo to tylko kukła ale nadal jest w stanie rozpieprzyć Konohe coś gdzie wielu poległo w tym Orochimaru.Tobi to nie madara , korzystanie z rinnegana to nie tylko tyle bo równie dobrze można było powiedzieć że itachi miał sharingana i tyle albo naruto dziewiecio. Poza tym Nagato był w stanie pokonać hanzo a nie dali mu rady oro , tsun , i jiraiya .

Legion212

Hmm... tu nie chodzi tylko o to "a bo ten był słabszy a wygrał"... Dużo do rzeczy ma to kto jakim rodzajem technik się posługuje i jakim żywiołem włada. Również tak jak ktoś wcześniej napisał liczy się inteligencja, a i wiedza na temat przeciwnika i znajomość jego słabych punktów wiele daje. Ja bym nie porównywała do siebie różnych pojedynków..
Ale przyznam, to jak Konohamaru pokonał jednego z Painów troszkę mnie zirytowało, jak i to że Naruto nauczył go Rasengana... jakoś nie mogę przeboleć tego dzieciaka... ale to taka moja osobliwa uwaga ^^

Legion212

Zgadzam sie, ale tak jest w wiekszosci Shonen'ow. Z Hidan'em sie nie zgodze, byl w stanie pokaonac 2-ogoniastego bo wiekszosc sie skupiala na tym aby go zabic, a Schikamaru mial w planie go unieszkodliwic, mial tez przewage bo wiedziel dokladnie co zrobi i zaciagna go w pulapke wiec przegrana Hidana nie jest tak razoca jak Paina z Naruto, tu juz grubo przesadzili. Pain bezproblemowo pokonal 6-ogoniastego, Hanzo, Jiraye, a Naruto ledwie opanowal medrca i rozwala jego sciezki, nawet Konohamaru, ta walka zdecydowanie byla zbyt przesadzona. Podobnie z Kakazu to tez bylo przesadzone.

ocenił(a) serial na 10
EMERSION

Prawdę mówiąc to Naruto nie pokonał Nagato tylko jego 6 ścieżek . Czy nagato łatwo pokonał Jirayie? nie sądzę .Gdy by nie poświęcenie sannina nikt by nawet do połowy nie rozpracował peina . Zresztą Jirayia był bardzo blisko wygranej . Bo gdy by złapał 6 ciał w to genjutsu to było by po zawodach . Postawcie pustelnika na przeciw 6 ciał peina i dajcie mu tą wiedzę którą posiadał uzumaki a na pewno wypadł by lepiej niż on .

Sagemik

Napisalem, ze pokonuje Paina nie Nagato a jest roznica, ale olewka. Ta wiadomosc od Jiraiyi nic nie dala poniewaz Naruto sam go znalaz za pomoca medrca a potem sam tam poszedl, wiec fajna postac na darmo umarla ( najbardziej rozwala mnie fakt, ze Pain byl tak szybki ze rozwalil mu gardlo ale zarazem byl na tyle wolny ze Jiraiya byl wstanie sobie przypomniec wszystkie fragmety ksiazki i zapisac kod na plecach zaby / jakos trzeba budowac napiecie fabularne) co do cial nie wiem czy dal by rade Tendo polaczonemu z Ningendo lub Shurado nie wspominajac ze mial problem z Chikushodo i jego ''pieskiem'', potem dostal preta i wymiekl, nie zapominaj ze nawet jakby pokonal wszystkie 6 to pozostaje orginal. Zreszta teraz wystarczy wziazc to na chlopski rozum, Pain ma Rinnegana czyli lepszy Sharingan (slabo to wymyslili) z wszystkimi typami natur i sciezkami, uzywa tego? oczywiscie ze nie bo bylby na poziomie terazniejszego wroga (Madary), wszyscy o tym ze Sharingan jest powiazany Rinneganem musieli sie dowiedziec pozniej wiec to wyklucza Sussano itp ale zostaje jeszcze uzywanie natur i gedo, Nagato na solo bylby za silny wiec go unieruchomili razem z naturami a gdyby uzywal Gedo caly czas wszystkich by pozabijal wiec zostaja tylko sciezki, Naruto uzywa rasngana=kontakt fizyczny wiec bez walki na poczatku wyeliminowali Ningendo (skoro mozna uzywac jednoczesnie Asury i Tendo to mozna uzywac jednoczesnie innych) popatrz na to wiekszosc walki to stanie i powoli krok po kroku pokonywanie cial gdy zostaje ostatnie dopiero zaczyna sie prawdziwa walka. Pain ewidentnie jest jednym z najmociejszych i nie na realia Konohy, ale Naruto potrzebowal takiego ''zlamania'' po walce wszyscy zaczeli go lubic i szanowac zaprezentowal swoj wysoki poziom, Hinata odwazyla sie przy nim przyznac ze go kocha itp. pozatym co by to bylo gdyby polowa wioski umarla ale zyskali by nowego przyjaciela trzeba bylo ich ozywic, smiercia Nagato i tak zataczamy kolo ''mocarzy''.

Btw. Tacy jak Gaara czy Shikamaru powinni dostac ''kopa''. Gaara w 1 zabija bez wiekszego problemu jak ktos mu podskoczy, a w 2 zrobili z niego mieczaka, zeby Deidara dal mu rade?! Shikamaru przy Pridzie z FMA lub Rogue'u z FT to smierdzacy dupo-siusiaczek. Robia nowe mocne postacie a zapominaja o starych.

ocenił(a) serial na 8
Legion212

[Możliwe Spoilery odnośnie mangi]
Za bardzo doszukujesz się logiki w tym anime. Jak dla mnie historia opowiadana przez Kisiela zaczęła tracić sens od walki Naruto z Painem.
Jak dla mnie największe absurdy:
1)Sassuke, jako szesnastoletni chłopak, który ma za sobą 3 lata treningu, wygrywa ze swoim mistrzem, który przez kilkadziesiąt lat poznawał największe tajemnicie shinobi
2)Podobnie jak napisałeś. Gówniarzeria wygrywa z jednymi z najlepszych ninja(Kakuzu, Hidan) gdy seniorzy nie mogli sobie z nimi poradzić
3)Zachowanie Jirayi i Tsunade- Czemu na walke zostają wysyłane dzieci, które nie mają praktycznie szans z rywalami, gdy dwójka z legendarnych shinobi bawi się podrywając dziewczyny/grając w karty.
4)Mała różnorodność- Dlaczego wszyscy znaczący, wyjątkowi shinobi są z jednego rocznika(+/-1 rok)? Wszyscy ważni potomkowie rodzili się w jednym roczniku? Troche dziwne zeby Najelpsi potomkowie klanu Hyuuga, jedyny potmoek Uchiha, 2x Jinuchriki, Najinteligentniejszy ninja, najlepszy ninja w tai-jutsu(chodzi mi o walke wręcz), Kiba, shino itp itd. Gdzie są ludzi w wieku 20 lat, 23, 26.
Z tego co wiem to mamy 5 podziałów wiekowych
-Najmłodsi(Ta trójka w której jest "uczeń" Naruto)
-Naruto i społka(wiek 16-17 lat)
-Kakashi, Asuma, Hidan, Itachi, Zabuza, itp
-Trójka legendarnych Jiraya, Tsunade, Oro
-Hokage
5)Syndrom Dragon Ball'a.- Mam tutaj na myśli pojawanie się coraz mocniejszych przeciwników. Na początku jako mocnego ninje określało się Zabuze, który potrafił rozwalić kilu ninja, potem był orochimaru, itachi, którzy mieli niesamowite techinki typu Amateratsu, Przywołania itp, potem Pain który już potrafił rozwalić całą wioske jednym strzałem, teraz podczas wojny coraz to nowsi przeciwnicy którzy są jeszcze potęzniejsi, kończąc na Madarze który nie długo będzie rozwalał całą planęte.
6) Kolejny absurd jest powiązany z pkt 5. Po jaką cholere w wojnie biorą udział te wszystkie pionki, które nie maja zadnych dobrych technik? Pamiętam jak podczas śmierci Danzo miał retrospekcje, że Sarutobi został Hokage. Wiązało to się niby ze śmiercią Hokage. Ich w lesie było 6 na 20 niby dobrze wyszkolonych przeciwników. No ale bez przesady... Skoro Madara potrafi rozwalić 5 Hokage na raz i pewnie całe setki nieznaczących ninja, to Hokage nie poradziłby sobie z 20 przeciwnikami? Troche mało logiki w tym jest.
7)Dlaczego na czele wszystkich ninja stoi szesnastoletni chłopak(Gara)?
8) Dlaczego na wojnie ginie tak mało tych "dobrych" Jak to jest możliwe, zeby przy tak wielkiej ilości świetnych ninja z głównych bohaterów zginął tylko jeden Neeji?

Mimo tych wszystkich absurdów dalej będe śledził losy bohaterów, chcociaż tęsknie za odcinkami Naruto i Shippudena(Do walki z Painem). W 1 częsci "Naruto" główny bohater był pokazany jako osoba nie tyle głupia( w sensie mało inteligenta), co smutna, odrzucona przez równieśników, próbująca zwrócić na siebie uwage. Naruto wydawał się poważniejszy dążacy do celu. Wydawało mi się,ze pomimo główny bohater był 12-13 latkiem anime było skierowanych do starszych ludzi. Natomiast teraz jest jedna wielka błazenada. Naruto to wielki idiota wymądrzający się na temat dobra i zła i takiem tam bla bla bla. Moim zdaniem Kisiel spartaczył na prawde dobrą historie. Zamiast iść w kierunku dramatu, poważnego anime, to robi z tego komedie dla dzieci.

ocenił(a) serial na 7
Dawar

Zgadzam się, że obecnie "absurd goni absurd", jednakże w tym chłamie znalazłam wiele cennych i ważnych dla mnie aspektów.

ocenił(a) serial na 7
Dawar

No i nad tym, co napisałeś/aś przy końcu ubolewam najbardziej...To anime coraz bardziej zbliżone do "Dragon Ball", którego jak gdzieś czytałam fanem jest Kishimoto. Jednak wśród dużej ilości chłamu znalazłam to, co jest dla mnie ważne i cenne.

ocenił(a) serial na 10
Legion212

Hidan nie był mocnym ninja.
Jego najlepszym plusem była nieśmiertelność i rytuał.
Był trochę głupcem dlatego Shikamaru jednak wygrał.
Walka Naruto vs Pain.
Naruto w Sage Mode był już mocny ale wiadomo że to nadal za mało na Paina.
Wygrał bo miał dość trochę szczęścia , wiedzy na temat tych ciał , pomocy kyuubiego i żab oraz swojej własnej nie małej siły.
Podczas walki z Kakuzu nie był silny ale jego technika RasenShuriken owszem.
Itachi vs Sasuke.
Sam sobie tutaj odpowiedziałeś
Orochimaru vs Sasuke.
No tutaj trochę dziwne to było ale może chciał dać się pokonać w celu zawładniecia jego ciałem.
Co do siły Orochiego nie przesadzajmy.
Od Tsunade wtedy był silniejszy ale z Jiraiya jakby miał się bić na poważnie to przegrałby.
Konohamaru nie skopał ścieżkę Paina.
Na chwile tylko unieruchomił.

Zibit333

Akurat tutaj będę się spierał może nie był aż tak kozacki jak reszta akatsuki ale tam słabeuszy nie przyjmują.Zgadzam się z tym że to idota.Co do kakazu duże umiejętności były by wymagana żeby chociaż go trafić w końcu koleś żył za czasów pierwszego hokage i może nie był najsilniejszym z akatsuki ale jednym z silniejszych członków na pewno ustępuje jedynie itachiemu , nagato i tobiemu.Co do orochimaru to tak on był zawsze takim sasuke w ich grupie najbardziej utalentowanym a nawet bardziej bo był znacznie bardziej bystry od Jiraiyai i to właśnie on był pupilkiem trzeciego i gdyby właściwie nie jego obsesja to on byłby czwartym hokage.Przecież przywalił mu rasenganem i prawdopodobnie go "zabił" co raczej na długo nie podziała bo one powstają z martwych po pewnym czasie.

użytkownik usunięty
Legion212

ja się cieszę, że ktoś ma podobne do moich spostrzeżenia. Ja tam wolałem jak to było anime o ludziach z nadludzkimi trochę możliwościami, ale jednak ludziach. Powoli od dłuższego czasu zmierza to jednak w stronę "bogowie na ustawce".

dla mnie anime było ciekawe kiedy świat drżał przed Gaarą, kiedy Raikiri budziło respekt, kiedy nadludzka siła Tsunade uchodziła za legendarną (a w walce ona i Sakura polegały wyłącznie na niej - teraz w głupim sage mode masz pierdyliard mocy + nadludzka siła...).

Walki wokół których kręcił się sezon "hunt for Itachi" - chyba złota era tego anime. Od walki z Painem już na stałe weszliśmy w krainę absurdu (choć oczywiście fajna była - szkoda, że bardziej podobał mi się jej wariant z openingu niż samego anime^^). kiedy dziecko które dotąd przejawiało mniej talentu niż Yiraya, i nie potrafiło opanować głupiego rasengana nagle w kilka dni opanowało sage mode - najpotężniejszą i najtrudniejszą technikę świata (aż z tyłka wyciągną jeszcze lepszej) w kilka dni gdy Yirayi zajęło to 50 lat a i tak nie do końca się udało (a uchodził za wielki talent w przyswajaniu tej zdolności). Dobre walki to są te w których bohaterowie muszą się starać, teraz Naru opanował Kyubi więc jego walki będą wygrywać sie same, Sasuke ma Susano więc już też uniki są mu zbędne (w walkach z Itachim, Deidarą, KillerB autentycznie widać jak walczy o życie) teraz Susano walczy za niego...

Jedna z najlepszych (i najkrótszych) walk w obu seriach to Minato Vs Tobi/Madara/Whatever (nie czytam mangi więc nie znam tylu szczegółów co niektórzy inni). Nie ma w tej walce ani jednej techniki z gatunku "rozpieprzę miasto to może cię trafię" - jest szybkość, zwinność, spryt i przede wszystkim teleportacja czwartego kontra zdolność przenikania przez obiekty stałe Madary.



Naru się stacza. W serialu, zwłaszcza o dorastających dzieciakach, rozwój bohaterów powinien polegać głównie na tym jak dojrzewają. Jak stają się z punktu widzenia widza a nie ich świata realniejsi, lepiej napisani. W naruto są tylko coraz silniejsi. Aż dochodzimy do naprawdę absurdalnych poziomów z których i tak będą wchodzić na jeszcze wyższe. Jeszcze nie tak dawno młodzi ludzie z Konohy starali się równać poziomem do Kakashiego - jednocześnie żaden aż tak poziomem nad pozostałymi nie górował by nie można ich było traktować jako zwartej całości. Teraz jest Naru i jego kyubi, sage mode i implanty oczu, potem długo długo nic (mogliby albo dla niego zrobić osobny tytuł albo zostawić go w tej serii niech się sam bawi a pozostałym bohaterom nakręcić nowy serial) i Kakashi, a potem rosnący w normalnym przyzwoitym tempie pozostali (po Lee przykładowo rozwoju jakoś nie widzę, ale ten facet ma te swoje otwieranie drzwiczek po którym zmienia się maszynę do kopania tyłków więc i tak pewnie jeszcze reszta go nie przegoniła). Naru powoli staje się postacią równie nierealną i nieciekawą jak Superman.


Naruto zaczynaliśmy oglądać gdy miał 13 lat i chciał by ziomkowie go zaakceptowali i by został hokage - naczelnikiem tej ich małej społeczności. I z czasem założyłem, że poznajemy losy dzieciaka, który za wiele wiele lat, pokonawszy wiele, wiele trudności, i poznawszy wiele, wiele prawd osiągnął ten swój zaszczytny zamierzony cel (albo zginął próbując). Tymczasem teraz Naruto ma lat 16 a większość czasu między jego obecnym "ja" a pierwszym odcinkiem serialu spędził na wakacjach z Yirayą! mimo to już jest największym bohaterem w historii swojej wiochy, najsilniejszym ninja świata i w ogóle i jak Tsunade w końcu udławi się sushi przy sake to Naruto zostanie Hokage już teraz zaraz:| ale lipa!

użytkownik usunięty
Legion212

aczkolwiek w jednym się nie zgodzę - Shikamaru to geniusz, jego siłą nigdy nie były jego techniki czy sprawność fizyczna - czym różni się od wszystkich innych w serii. Walczył z głąbem który go zlekceważył i wygrał "uczciwie" trzeba mu przyznać. Bo taki np naruto pokonał kakuzu bo tego nagle zlamiono jak naru wszedł na scenę. Wcześniej był nieuchwytny, ostrożny, przygotowany na każdą ewentualność (ręka zbunkrowana w ziemi od pierwszego ataku wroga - tak na wszelki wypadek) analizował każdy ruch przeciwnika i nie lekceważył żadnego zagrożenia.

Nagle wpada naruto (który wcześniej 1000 klonów nie umiał zaskoczyć Saska młodego, Nejiego, Kimimaro, Zabuzy - ani żadnego ninjy na przyzwoitym jakimś poziomie) robi w jajo Kakuzu (który żył jako shinobi ze 100 lat) 3 czy 4 klonami. Do tego Kakuzu sobie lekceważy, że kilka klonów może mu atakować plecy ile wlezie, całkiem je olewa żeby tym rasen shurikenem się zająć . wiadomo - mega technika, ale nie taka której nie szło zastopować z dystansu rozdmuchanym atakiem ognia mając jednocześnie na oku klony i innych przeciwników (albo zmieść klony po drodze). Jakoś kakashiego umiał z zaskoku opleść nitkami a naru już nie?
wiocha....

To samo w walce z Painem - to całe almighty push było w stanie zniszczyć całe miasto i pozamiatać tysiące ludzi, a nie przepchnęło naruta i kilkudziesięciu klonów (a przecież był bliżej nagata więc łatwiej było korzystać z mocy).

Przeciwnicy Naruta strasznie często nagle okazywali się niedołężni gdy mieli z nim walczyć.

Shikamaru zastawił pułapkę na hidana jeszcze nim wykonał ruch - nie mówię o dziurze w ziemi bo to szło załatwić inaczej, z jego czaszki mógł zrobić popielniczkę sobie. Mówię o tym, że od pierwszego ataku miał na pewno zaplanowane, że Hidan będzie tak skupiony na unikaniu "dziebnięć" cienia, i tak pewien, że nikt w zwarciu do niego nie podejdzie (a już na bank nie dystansowy Shikamaru), że przez myśl mu nie przejdzie złapanie cienia w walce wręcz. shikamaru to świetna postać, szkoda, że bardziej jej nie wykorzystano w tym serialu... A Hidan? najsłabszy członek Akatsuki. Nieśmiertelność - też mi. Odrąbiesz mu rękę to ma jedną rękę - jak każdy inny na jego miejscu. To samo z nogą. A bez głowy jest równie bezradny - choć żywy - co przeciętny trup. Niedopracowana, nieprzemyślana i przez to żenująco blado wypadająca postać. Która w dodatku zna tylko jedną technikę - żeby chociaż "nasączał" kosę mocą jak Saske swój miecz - by ciąć przez bronie wrogów (wiatr i błyskawica - to już dobrze znamy, samuraie robią to samo z chakrą bezżywiołową, a przecież mógłby to być też przykładowo żywioł ognia, rozpalać ostrza by cięły przez stal jak masło.... A najważniejsze - gdyby się regenerował. Gdyby - póki ma chakrę - mógł funkcjonować na podobnej zasadzie co homunkulusy z FMA... Taki byłby groźny dla każdego. A tak? zasadniczo powinien polec na Yugito (czy jak było tej od 3 ogonów) bo jak tą śmieszną kosą przebił jej ciało w formie bestii ogoniastej?

ocenił(a) serial na 7
Legion212

Orochimaru to moim zdaniem bardziej typ naukowca, jednak był także silnym shinobi.

ocenił(a) serial na 7
Legion212

Orochimaru nie mógł wykonywać swoich technik, bo miał zapieczętowane ręce poprzez Shiki Fujin i to było moim zdaniem głównym powodem jego niesprawności, a poza tym musiał przenieść duszę do innego ciała, gdyż jego tamtejsze nie było już w stanie go "utrzymać", a wtedy mijały 3 lata od poprzedniej reinkarnacji.
Jednak jeśli chodzi o pokonywanie tak silnych shinobi przez "smarkaczy", którzy nie umieją sobie poradzić z innymi przeciwnikami jest mgrubo przesadzone i dość groteskowe.

Perenelle

ghgfdhg

ocenił(a) serial na 7
Marian0987

O co Ci chodzi?!

Perenelle

Przepraszam, wkurzyłem się bo mi usunęło mój wcześniejszy post xd

Ze wszystkich tych absurdów w tym anime oraz tej mandze rozwala mnie brak zrównoważenia sił w jakikolwiek sposób. Wymienię kilka tych najważniejszych:
1. Między innymi przejawia się to gdy, zaczynają się odcinki o "Wielkiej Czwartej Wojnie Shinobi". Sojusz zjednoczonych sił shinobi zebrał tam 50 000 tysięcy ludzi i mówię sobie kto to pokona, nikt nie da rady z taką armią itp. Okazuje się, że każdy da radę z taką armią, bo jakieś głupie białe chwasty mogą rywalizować z takim shinobi jak równy z równym, ale jak dołożymy do tego ożywieńca, nie ważne jakiego to będzie 1 vs 50.. A jak przyjdzie Madara to będzie 1 vs 10 000, a Madara z Susanoo, to koniec tej armii... A przypominam, że w tym sojuszu są chunini, jounini i anbu i tyle co o ich umiejętnościach się nasłyszeliśmy to teraz możemy o nich zapomnieć bo tak naprawdę nikt nie używa ani swoich umiejętności ani mózgu i sojusz tak samo przypomina zgraję białych chwastów.
2. Walka kage a Madara to też należy do tych lepszych. NAJSILNIEJSI NINJA Z KAŻDEJ WIOSKI - budzi grozę, ale okazuje się, że sam Madara może takich rozwalić bez użycia całej swojej siły, a z jej użyciem może ich zmasakrować. Poza tym dochodzę do wniosku iż Hiruzen to NAJSILNIESZY NINJA W CAŁYM ŚWIECIE NARUTO, no bo skoro walczył on z Hashiramą i Tobiramą i Oro, zapieczętował dwójkę byłych hokage i ukradł ręce Oro, jeszcze w tak podeszłym wieku, to Madara nie ma co się z nim równać skoro został pokonany przez Hashiramę...
3. ANBU to po prostu cud miód, jak na początku słyszymy, że jest to super elitarny odział ninja, to ja bym się po prostu zastrzelił gdyby moja elita miałaby tak wyglądać. Pierwsza akcja, chłopaki musieli poruchać czy coś bo się trochę spóźnili na finał Anko vs Oro i zdążyli pokazać swoje umiejętności w walce z tygrysami, następnie poszli pilnować Sasuke, ale chyba coś im nie wyszło bo szybko padli, chyba nawet katan nie zdążyli wyciągnąć. Natomiast ochrona hokage to ich specjalność, dali go uwięzić w barierze oraz dali się zaskoczyć, a pościg po wszystkim to im wyszedł najlepiej. Pilnowanie jeziora to też trudna sprawa, Deidara rzucił w nich glinianym gunwem i w trzy sekundy po ANBU... Nie wspominając o ochronie miejsca gdzie rodziła Kushina, że żaden nawet krzyknąć nie zdążył by ostrzec, że wpada gość na imprezkę, a na dodatek to byli ANBU pod rozkazami trzeciego to już w ogóle taki wypas. Kończąc na ANBU z Kiri, którzy po zaprezentowaniu swojej precyzyjnej lecz bezużytecznej techniki z shurikenami, zdążyli wyciągnąć mieczyki (nie wszyscy) i zabić swojego oraz dać się zabić jakimś korzeniem wystającym z dupy Obito.. ŻENADA. Nic nie mam do Naruto, ale to mnie strasznie irytuje.

PS:Mogą być jakieś zapętlenia, bądź powtórzenia, bo pisałem na szybko bo poprzedniego posta mi usunęło...

ocenił(a) serial na 7
Marian0987

Też nieraz tak miałam. Moja pierwsza myśl jak się to stanie "matko, nie! chcę umrzeć!"... Ja już staram się ignorować te nieścisłości, a poza tym oglądam to anime i czytam mangę bardziej pod kontem psychologiczno-filozoficznym np. bardziej interesuje mnie światopogląd Madary niż jego techniki, chociaż są również ważnym elementem tego, co jest dla mnie kluczowe.