TAK. JESTEM FANEM NARUTO, PRZECZYTAJCIE ZANIM MNIE ZJECIE :)
a więc, jestem bardzo zły co Pierrot zrobił tej serii, jako oddany fan Mangi jestem oburzony, mega fillery liczone w setkach episodów, co skutecznie zniechęci widza, durnowate jasne kolorki, od razu kojarzące sie z jakimś dziecinnym anime (mylnie oczywiście), słabe animacje(miejscami jest dobrze, ale poziom ogólny tragedia), Durny dubbing angielski plus ocenzurowanie, co ignoranckich amerykanów (i nie tylko) zmusi do gadania textów jak "Gay" czy "Wow, what a faggotary!"
nie trzymasie sie linii czasowej z Mangi (SPOILER - w czasie kiedy Kakuzu i Hidan dopiero sie zjawiali, Orochimaru został już pochłonięty przez Sasuke, w anime dopiero ta scena sie pojawi ((oczywiście po kolejnych fillerach)) )
ogółem, sorry, ale ocena dla anime 6/10. miło sie ogląda pierwsze powiedzmy 80 odcinków, potem atak fillerów. Bardzo mnie boli że taka fajna seria, jest tak niedoceniania, a większość widzów to dzieci czy jakieś inne dziwadła.
Dlatego jeżeli ktoś chce sie zapoznać z tą serią, polecam mange, która poza miejscami, mało szczegółowymi panelami, mało ma wad. Naruto wbrew opinii ma naprawde super wkręcającą fabułę, mówi to fan Death note, Berserka, Claymore'a i innych dobrych anime/mang.
pozdrawiam.
Co Ty człowieku gadasz?
Po pierwsze dopiero po tym jak Naruto zabił Kakuzu,
Oro został pochłonięty przez Sasquacza,
http://www.onemanga.com/Naruto/343/02/
i zjedź parę chapów niżej.
Po drugie fillery zaczynają się z tego co pamiętam od 120 odcinka
i trwają aż do 220 później jest timeskip i zaczyna się Shippuuden.
Trochę to zawalili z anime ale mi tam się podobała pierwsza seria,
następnie fillery są jednymi z lepszych jakie widziałem.
Na zakończenie, oglądaj japońską wersję to się nie zawiedziesz
aż tak bardzo.
Nie jestem zwolennikiem tasiemcowatych anieme w stylu Klanu i Mody na sukces. Dubingi, polski i angielski to tragedia. Tylko wersja czysto japońska jest świetna. W wersji angielskiej nawet kolory nasycili do granic możliwości, ignoranci i pustaki. Świetna pierwsza seria z Zabuzą, ale po niej powinno być jeszcze góra 50 odcinków i koniec. Zrobili z tego komercyjny na maksa syf. Nie bójmy użyć się tego słowa "SYF". Feelery niczym niekończąca się historia to śmiech w twarz, a połowę każdego odcinka wypełniały przypomnienia poprzedniego odcinka i strasznie męczących retrospekcjach. Najlepsze są rzeczy proste i tak powinno się ekranizować świetną mangę. Gdyby nie było tego przedłużania i nabijania kasy to dałbym 10/10, tak nie będę nawet tego oceniał.
Polecam odświeżoną i skróconą wersje DBZ czyli Dragon Ball Kai - Król powrócił ^^
sról nie król. po pierwsze nie wyjeżdzaj z tekstami nie na temat, po drugie z obiektywnego punktu widzenia Naruto jest tytułem lepszym. ale nie róbmy wojenek.
Tak nawiasem mówiąc, to chyba bym sie zrzygał jakbym miał po raz setny oglądać te same epy DBZ. Akira by coś wymyślił nowego, a nie odgrzewają stare kotlety.
Wracając do tematu... zgadzam się że te fillery strasznie wkurwiają, zwłaszcza po przeczytaniu mangi. Skurwiele po prostu chcą jak najdłużej trzepać kasę z anime, trzeba by napisać jakąś petycje albo coś bo czegoś takiego zwyczajnie nie pojmuję. Anime jest 100 lat za murzynami w porównaniu z mangą...
Pozdrawiam