Każdy naród widzi wojnę ze swojego punktu widzenia, Rosjanie ją widzą inaczej, Polacy inaczej, Niemcy inaczej, a
Czesi w ogóle jej nie widzą, bo mieli na wszystko wyje*ane ;) Po oglądnięciu tego jednak wydaje mi się (choć jestem
niepoprawnym germanofilem - uwielbam Niemcy i Niemców) iż twórcy tego filmu jednak chyba troszku przesadzili,
tzn odniosłem parokrotnie wrażenie, iż bali się.
Przede wszystkim film jest poprawny politycznie, jedyna rodzina żydowska która ukazana jest w filmie, została
ukazana jako oddani patrioci (ojciec walczył w I WŚ jako podoficer i cał cza mówi że jest Niemcem), fajnie że
poruszono ten temat iż Żydzi niemieccy niejednokrotnie to byli oddani patrioci Niemcow (to tylko syjoniści uważali się
za oddzielny naród, reszta Żydów patrzyła na siebie raczej jako jedynie mniejszość religijna a nie etniczna), ale aż z
przesadą w każdej scenie to poruszano. I w ogóle Żydom kazali nosić Gwiazdę Dawida od 1941 !? W niemczech
żydzi nosili ją od ustaw norymberskich ! co za przeinaczenie historii ... albo ss który dostał zgłoszenie, że Żyd bawi się
z Niemcami (impreza z początku filmu), przecież w takiej sytuacji wszyscy Ci Niemcy poszliby siedzieć, a naszego
Viktora od razu by do obozu wysłano za to, albo Viktor w kinie ... w 1941 !!!?!?!!? no twórcy filmu, chyba chcą pokazać
ze Żydzi nie mieli tak przes*ane jak powszechnie się sądzi ... pomijanie faktów historycznych i przedstawianie ich
inaczej.
co do Wehrmachtu, akurat nie widzę tutaj powodu do narzekań, w Wehrmachcie służyli normalni ludzie, nie naziści,
tzn. w Wehrmachcie nie byli przesiąknięci ideologią, ale ich działania (czasami nazwijmy to destrukcyjne dla innych
ludzi) były spowodowane tym że chcieli się bronić przed agrożeniem, robili to samo co partyzanci, Friedhelm mówi
"musisz ich zabić bo inaczej oni zabiją Ciebie", takie czasu to były straszne. A z opowiadań dziadków wiem, że bardzo
sobie chwalili niemiecki Wermacht (chwalili - tzn nie byli oni tacy straszni jak inni vide SS). Babcia opowiadała, że
żołnierze Wehrmachtu zawsze ogoleni, wymyci, elegancy, wypastowane buty, nie rabowali, nie gwałcili, zdarzało się
że Niemcy pomagali im w wielu sprawach (pewnie i w wielu sprawach im nie pomagali jako podludziom ale jednak
byli i tak w porządku do innych grup). Babcia opowiadała, że najgorsi to byli SS fanatycy no i Ruski (brudasy,
gwałciciele, zabierali wszystko co się tylko dało - nawet jak im nie było przydatne, bez butów, nie umiejący się
posługiwać sztuccami).
Co do Polaków i ich antyysemuityzmu - nie da się ukryć, Polacy przed Ii wŚ byli antysemitami, ale nie mordowaliśmy
Żydów !! całą Europa była wtedy antysemicka, włącznie z Anglią i Francją, Beck mówił do Ribbentropa, że jak pomoga
nam Nimecy "pozbyć się Żydów (w sensie wysłać ich na Madagaskar) to Polacy postawią mu w Warszawie pomnik",
było ghetto ławkowe, były też w czasie wojny sytuacje pogromu Żydów, ale w każdym społeczeństwie znadją się
ludzie źli, a u nas jednak jest najwięcej wśród sprawiedliwych wśród narodów świata i pomagaliśmy Żydowm w
czasie powstania w getcie !!
Nie podobał mi się fakt przemilczenia kwestii powstania warszawskiego (mogli o tym tylko wspomnieć, jak lektor
mówił, o froncie zbliżającym się do Warszawy w '44)
dalej mi się nie chce pisać ;p