To punkt widzenia Niemców ale na szczęście pozbawiony ich gloryfikacji.
Ten serial nie wybiela wehrmachtu.
Technicznie też jest ok - widać wzorowanie się na amerykańskich superprodukcjach wojennych - biegająca za aktorami kamera, nasycenie barw, realizm itp.
Co do przedstawienia naszych - może troszkę pojechali ale tak było. Do dziś nie wyzbyliśmy sie antysemityzmu. Wtedy zdrad i donosów było więcej niż szlachetnych wybawicieli ukrywających żydów pod podłogą. Każdy chciał ratować swój tyłek. Wojna wyzwala w ludziach najgorsze instynkty. I to pokazuje ten miniserial. Myślę że nie "robi dobrze" żadnej ze stron.
Szkoda że na forach nie wypowiadają sie naoczni świadkowie tamtych wydarzeń.
Minus - za mało scen batalistycznych.
W 100% zgadzam się z Twoją opinią, gdybym takowej nie znalazł po obejrzeniu, sam napisałbym dosłownie to samo
Durny film.. Gdybym nie wiedziała jak to było to uwierzyłabym, że naród niemiecki rzeczywiście był taki skrzywdzony przez los. Jak TVP mogło to puścić? -.-" jedno wielkie przekłamanie, oczywiście muszę się zgodzić, że na pewno wiele niemców nie było zadowolonych z wojny i nienawidzili Hitlera. Ale taki film mogli nakręcić tylko Niemcy. W ogóle jak oni mogli wykreować taki obraz Polaka, który nie pomógł Żydom, ale oczywiście szlachetny i dobry Niemiec to zrobił. Niech lepiej nakręca film o tym jak traktowali Polską ludność... Ohydny film.
Tak już jest ostatnio, że wszyscy się wybielają. Niemcy-nie-naziści, Polacy-nie-antysemici, Amerykanie-nie-rasiści, i coś by się jeszcze znalazło. To chyba bardziej ogólny trend.
Tak masz racje Niemcy sami rozpętali wojnę a teraz udają ofiary
Ten miniserial to woda na młyn dla Steinbach
Nie wybiela Wermahtu ?
Kurde, koleś!
Poczytaj trochę zanim coś takiego napiszesz.
A 99 procent napotkanych Niemców mordowało z przyjemnością i pełnymi garściami brało to, co uważali za przynależne sobie, rasie panów.
Ach, naiwny był mój pradziadek, że jako polski nauczyciel, inteligent, doskonale wyczuł zagrożenie i przeniósł się z Krakowa do dalekiej rodziny, udając tam prostego krawca. Naiwny. Trzeba było pójść do Niemców i szczerze porozmawiać, jak człowiek wrażliwy z człowiekiem wrażliwym. Pewnie by go zastrzelili jak tysiące polskich inteligentów w Palmirach, zamęczyli jak dziesiątki tysięcy w Auschwitz, ale przecież byłoby im przykro. Bo Niemcy, proszę państwa, jak uczy serial "Nasze matki, nasi ojcowie", nawet jeśli mordują, to zawsze z przykrością
To naprawdę wrażliwi ludzie.
absolutnie się z Tobą nie zgadzam - zapraszam oczywiście do dyskusji, ale mam nadzieję, że pozostanie kulturalna :)
aspekty niemieckie:
generalnie widać w filmie pewną delikatnie zarysowaną granicę między "złym SS" i "centrowym" Wermahtem. po emisji serialu odnosi się wrażenie odsuwania winy od "zwykłych" Niemców, zwalając ją na nazistów, co z resztą powszechne jest obecnie wśród narodu niemieckiego, gdzie widać wyraźnie rozłam na "nas" - zwykłych Niemców, których zmuszono do tych wszystkich okropności i "ich" - nazistów, odpowiedzialnych za II wojnę światową (dość tu chyba wskazać scenę z Ukraińską Policją, polskimi partyzantami itp.). mimo wszystko wątek typowo niemiecki mogę zaakceptować - wierzę, że wśród Niemców wielu z nich, jedni od początku inni dopiero później, zorientowali się w kierunku, jaki obrali. wierzę, że było wielu, którzy borykali się z trudnymi wyborami i decyzjami i podejrzewam, że nie były to tylko jednostki. czego nie zaakceptuję nigdy, przenigdy, to przedstawienie polskich AKowców
wątek polski: polska partyzantka w serialu to grupa obdartusów ze strzelbami, fanatyków i antysemitów. samo terytorium Polski to miejsce zagłady największej ilości Żydów, co przedstawia się bez żadnych komentarzy odnośnie kontekstu historycznego (obóz w Oświęcimiu), polscy chłopi również Żydów nie tolerują (bez komentarza chociażby odnośnie związanego z pomocą Żydom potencjalnego ryzyka, które mogłoby tych chłopów tłumaczyć). absolutnie antypolska scena pozostawienia Żydów w wagonach towarowych, "bo przecież Żydom się należy" (podczas gdy nasz kolega niemiecki Żyd ogranicza się do ich wypuszczenia, w pasiakach, bez dalszej pomocy, cóż za akt miłosierdzia, na który nie stać było polską partyzantkę), w końcu dla Niemców polski partyzant to zwykły "banditen".
piszesz: "może troszkę pojechali ale tak było" - zarzucam filmowi, że skupia się na wyjątkach, generalizując je do rozmiarów zasady, tzn. większość Niemców jest faktycznie odpowiedzialna za mordy podczas II wojny światowej, a część z nich tylko podejmowała jakieś refleksje w związku z tym - na tej części skupia się film, tymczasem wielu AKowców Żydom pomagało, a dostaliśmy ich obraz absolutnie negatywny, zrzucający część winy Niemców na polską partyzantkę. czy to jest złe? powiem - to zależy, jeżeli zakładamy, że każdy historię doskonale zna, to możemy podejść do tego filmu jako fabularnego przedstawienia losów konkretnych osób, jak jednak praktyka pokazuje ze znajomością historii wśród młodych zarówno w Polsce jak i na zachodzie jest naprawdę marnie (niektórych komentarzy na forach to wręcz żal czytać, bo świadczą o głupocie lub ignorancji autorów), tym samym produkcja, której daleko do formy filmu dokumentalnego staje się często dla mas źródłem wiedzy o historii. przy takim obrocie sprawy za 50 lat okaże się, że to Polacy winni byli II wojny światowej, bo gdyby zgodzili się na żądaną przez Niemców autostradę i oddanie Gdańska to wojny w ogóle by nie było
co do wątków technicznych są dla mnie mniej istotne, oczywiście nie można oprzeć się wrażeniu, że to wszystko gdzieś już było, ale zdjęcia i realizacja dość mi się podobały
podsumowując: z serialem Nasze matki, nasi ojcowie jest trochę jak z oszkalowaniem w prasie konkretnej osoby - jak wyczuwa się sensację, to na pierwszej stronie zadrukowuje się wielki afisz z danymi, zdjęciem i szokującym tytułem, a gdy trzeba przeprosić (tutaj: podjąć dyskusję na temat właściwiej wersji historycznej), to przeprosiny pisze się na stronie nr 15, czcionką 8, pod zestawem reklam i klepsydr. nie chodzi mi tym samym o to, że antysemityzmu w Polsce nie było, chodzi o to, że za chwilę znów usłyszymy "Polacy rasiści każdy to powie", bo poznać i zrozumieć prawdziwą historię będzie próbowało dajmy na to wyłącznie 5% osób, które film obejrzą a to tylko na jego podstawie wyrobią sobie opinię o przedstawionych tam wydarzeniach
Ale dobrze że pokazali lepszą stronę niemieckich żołnierzy. Oni byli tylko trybikami w machinie niemieckiej propagandy.
A my - Polacy podobnie jak żydzi musimy się nauczyć mówić także o tym co było złe. Na wojnie każdy ma swoje za uszami. Trzeba wybaczyć i prosić o wybaczenie. Wybaczyć ale nie zapominać.
Nigdy więcej wojny! I strzeżmy się radykałów o poglądach skrajnie narodowych i prawicowych.
Strzeżcie się lewaków basałyki bezmyślne. Prawica i narodowcy to ostatnia ostoja cywilizacji na tym upadającym świecie i taka jest prawda.
problem w tym, że TEMATEM tego filmu jest lepsza strona niemieckich żołnierzy, więc ciężko by ją było pominąć. owszem, dobrze że ją pokazali, ale uważam, że absolutnie NIE byli oni "tylko trybikami", wręcz przeciwnie, byli bardzo aktywną, żywą częścią niemieckiej polityki już od chwili wyborów do samego końca wojny. wybrali taki los, wybrali takie poglądy i ślepo za nimi podążyli, a dopiero pierwsze klęski w ich genialnym planie wojny błyskawicznej powoli spowodowały, że zeszli na ziemię. dopiero widmo klęski spowodowało wyraźny upadek morale Niemców jako narodu (proszę nie zarzucać mi generalizowania, bo robię to świadomie). gdyby Niemcy odnieśli sukces to oni napisaliby wersję historii dla nich wygodną, bo w naturze człowieka leży potrzeba widzenia siebie w pozytywnym świetle (pogadaj z mordercą, a wskaże ci 50 powodów, dla których jego "czyn" był słuszny).
tu się zgodzę: wojna stawia ludzi w sytuacji tak ekstremalnej, że ciężko byłoby wyobrazić sobie, w wolnym państwie siedząc wygodnie we własnym domu przed komputerem z kubkiem ciepłej herbaty i ciastkiem w ręce, jak sami byśmy się w danej sytuacji zachowali. jest jednak wyraźna różnica między pokazaniem w tym serialu Niemców, których wybory mniej lub bardziej słuszne z naszego punktu widzenia możemy zaakceptować lub skarcić, a pokazaniem Polaków, bez żadnego kontekstu, bez wstępu, bez przedstawienia chociażby po krótce ich sytuacji w państwie okupowanym przez tych samych, niby-tak-starających-się-zachować-ludzką-twarz Niemców! ten film może wywołać kolejne, wielkie antypolskie echo na zachodzie. niestety.
Według mnie jedyną zaletą tego filmu oprócz dobrych scen batalistycznych,mimo wszystko wciagającego scenariusza i gry aktorskiej było właśnie wreszcie pokazanie niemców (wehrmacht)który rostrzeliwuje ludność cywilną na terenach okupowanych,ponieważ dotąd w niemczech takie sceny były wycinane( i sami nigdy takiego filmu nie nakręcili) w TV w każdym filmie(miałem dostęp do niemieckiej TVSAT przez wiele lat i kiedy pokazywano jakiś film wojenny który ja wcześniej ogladałem w całości to w SAT1 ,Pro7 RTL zawsze sceny rostrzeliwań były wycinane.
Do aspektów historycznych tego filmu to nie ma co sie w sumie wypowiadać bo nie ma tutaj chronologii.i jest wiele błędów historycznych nawięcej oczywiście na temat polskiej partyzantki.
Jeżeli pominiemy aspekt historyczny to zostaje niezły serial o przygodach grupy przyjaciół.
Dobry film. Moim zdaniem przedstawia wiele obrazów. Złych o dobrych Niemców jak i Polaków. Zawsze znajdą się Ci dobrzy i Ci źli.
Nareszcie ktoś rozsądny się wypowiedział. Popieram. Polacy w tym filmie i tak nie wypadli najgorzej. Ukraińcy mordowali swoich. Rosjanie zabijali swoich, rannych i gwałcili sanitariuszki. Niemcy zabijali swoich i wszystkich pozostałych. Amerykanie kolaborowali z nazistami. Polacy zabijali Niemców i tolerowali zabijanie żydów. Ta scena kiedy watażka z AK pozbywa się Waltera ale go jednak nie zabija tylko zostawia broń i życzy przeżycia wojny, to chyba nie jest taka dla nas najgorsza. Nie rozumiem o co ten polityczny szum. Film jedzie równo po wszystkich i ukazuje wszystkie potwory ludzkiej natury niezależnie od nacji. Jedno pokazuje wyraźnie. Wojnę przegrali wszyscy, których dotknęła. Nawet ci którzy nie oddali ani jednego strzału lecz oddali swoje szczęście, bliskich i zdrowie. EOT
Dokładnie. Twórcy odpowiednio wszystko wyważyli. Serial nie stoi po niczyjej stronie. Samym Niemocom też się obrywa. Przypomnę chociażby scenę więzienia i rozstrzelania Grety. Albo rozkaz spalenia haty z dziadkiem i babcią w środku.
Również uważam, ze to całkiem dobry serial. Jest całkiem dobrze zrobiony, realistyczny. Przecież nie wszyscy Polacy byli dobrzy i pomagali wszystkim. Każdy dbał o siebie i tylko nieliczni starali się pomagać.
Racja. Zawsze były różnice zdań i postaw wśród Polaków. Nawet w dzisiejszych czasach. A co dopiero wtedy gdy życie ludzkie nie miało praktycznie żadnej wartości.
Ja polski antysemita jade do Niemiec aby ich przepraszać za wojnę jadę takze do Izraela przepraszać za holokaust i jade do Rosji podziękować za komunizm!
Najgorsze jest to że nasz antysemityzm jest związany z naszą zazdrością. Żyd był ( i jest) przedsiębiorczy, cwany, zaradny życiowo. Umie robić kasę. A polak? Polak siedzi i narzeka zamiast działać. I tak jest do dziś. Bez urazy.
Zalezy o jakim antysemityzmie mowimy. My jako jedyni w euopie nie wspołpracowalismy z Niemcami i nie wydawaliśmy zydów, tak jak to robily inne panstwa. Oczywiscie, ze sie zdarzaly sytuacje gdzie polak wydawał polaka. Ale wóczas AK takim kolaborantom czy konfidentom strzelała w łeb.
Podsumowując, większość uważa, że film nie jest skierowany w Polskę i Polaków, więc wywołanie dyskusji było celowe, to tylko chwyt marketingowy.
Nikt nie karze, za nic przepraszać. Chyba teraz wszystko jest już jasne dla zwykłego Niemca także. Nie skupiajmy się na wątkach, ale na całości. Film pokazuje historię, która mogła wydarzyć się naprawdę.
Uważam, że po obejrzeniu tego filmu, każdy zrozumie, że wojna to tylko strach, smutek i łzy.
ale niestety przez ten film na całym świecie będziemy przedstawieni jako antysemici, zwyrodnialcy,biedacy i głupole. Film jak film zły nie jest, ale z prawda to on nie miał nic wspolnego.
Biorą Niemca (Żyda), żywią go, jest ich kompanem, jak okazuje się, że się przeciwstawił to puszczają go wolno
Czy trzeba czegoś więcej?
- "puszcza" go tylko jedna osoba, prawdopodobnie za akcję z pociągiem, nie wiem czy zrozumiałaś klimat tekstu "ja się nim zajmę".
- czego trzeba więcej? co najmniej wypuszczenia "ładunku" z pociągu towarowego, bo brak zorganizowanej dla nich pomocy jeszcze jakoś bym przełknęła z przyczyn czysto praktycznych, ale komentarze w stylu "to Żydzi, niech zdychają, bo to same szuje" śmierdzi Hitlerem na kilometry
odnoszę wrażenie, że ludzie, którzy machnęli na ten film ręką z komentarzem "o co wszystkim chodzi? przecież mogło tak być!" patrzą na to "dzieło" bardzo krótkowzrocznie - owszem, nie wszyscy Niemcy byli źli do szpiku kości, niektórzy pomagali nawet Żydom! (bo tu chyba powiedziałam coś nowego, o czym nie każdy ma z tego co widzę pojęcie). byli również ci "źli" Polacy, nikt tego nie neguje, ale twórcy filmu starali się przedstawić Niemców wielowymiarowo, z ich wiarą, nadzieją, bolączkami i wątpliwościami, a Polacy? Polacy zamykają bydlęcy wagon, bo nie stać ich na tyle zmiłowania dla LUDZI (nieważne czy to Żydzi, Polacy, Ukraińcy czy Niemcy), żeby ich stamtąd wypuścić.
w odpowiedzi na Twoje pytanie: ponieważ jest to film, który ma szanse utrwalić w świadomości kolejnych pokoleń pewien obraz wojny to owszem, oczekuję dużo więcej - oczekuję prawdy takiej jaka była, a nie takiej, w jaką chcą wierzyć poszczególne narody, bo historia jest tylko jedna, a nie zawsze ta, pisana przez zwycięzców jest prawdziwa, podczas gdy wyolbrzymianie pojedynczych zdarzeń kosztem generalnych zjawisk jest po prostu jedną z form przeinaczania historii
Ci co piszą na temat tego filmu np,,o co wszystkim chodzi? przecież mogło tak być!,,po prostu kompletnie nie znają historii drugiej wojny,nie znają historii partyzanki AK... od tak po prostu.
Żeby się wypowiadać na temat filmu wojennego jakiegokolwiek wypadało by chociaż mieć jako taką wiedzę na ten temat.
niestety jest to święta prawda i niestety jest to powód, dla którego ten film jest w pewnym sensie dla nas - Polaków (dla których partyzant jest ostoją polskości, a nie zwykłym bandytą z lasu) bardzo niebezpieczny i przynieść może więcej złego niż dobrego. zamiast budować pojednanie z Niemcami - innym już przecież pokoleniem, dostajemy papkę, która w oczywisty sposób powoduje rozdźwięk między środowiskami, które historię znają czy to zawodowo, czy chociażby "amatorsko", "z zamiłowania", "z poczucia, że historia tworzy naród".
skoro Polacy nie są tym filmem zupełnie zgorszeni, to skąd pewne niemieckie głosy protestu przeciwko takiemu ukazaniu historii?
mnie jest przykro z powodu tego filmu - z powodu naszych AKowców, którzy walczyli za nas i dla nas, a dziś opluwani przez niemiecką propagandę doczekali się chwili, gdy polskie młode pokolenie, nie mające zielonego pojęcia o wojnie, krzyczy im w twarz "no przecież też żeście Żydów na pewno mordowali to o co się teraz oburzacie?!". przykre ale prawdziwe, a świadczy wyłącznie o ignorancji w odniesieniu do własnej historii. nie każę nikomu żyć historią, ale należałoby ją znać, bo to ona kształtuje naród, w dzisiejszych czasach chyba zupełnie o tym zapomniano
3 odcinek chodzi o wątek polski był po prostu tragedią ta scena z pociągiem i z wagonami więżniów.. wydaje mi się że jeżeli ogladał tą scenę jakiś były partyzant AK mógł dostać zawału,ta scena była niedopuszczalna po za tym samo przedstawienie tej grupki partyzantów AK było na poziomie filmów USA z lat 70.80( totalna niewiedza na temat Wojska Polskiego czy partyzantki polskiej)
Ci partyzanci w tym serialu przypominali bardziej jakiś nieokreślony odział partyzantki który bez rozkazów tak sobie czasami strzela do niemców.