Zarówno Claire i jej koleżanka z pracy to dwie najgorsze aktorki w tym serialu, stąd zaniżona ocena z uwagi na dużą ilość czasu ekranowego z nimi obiema.
Ale sceny wyjazdu bardzo przekonujące. Claire ciągle w pozycji władzy rozkazuje Ericowi usunięcie nagrania z nią, przekonuje że przecież musiała odebrać telefon od męża i chętnie uczestniczy w próbach wykazania się seksem Erica. Myślę, że to jest coś co łechce jej ego. Ona, cicha myszka, cnotka, spodobała się przystojnemu panu Popularnemu, który za jej licealnych czasów nigdy nie zwróciłby na nią uwagi. A u Erica pełen wachlarz emocji - zazdrość, uczucie bycia niewystarczającym i zagrożenia. Jednocześnie widać, że Claire wie, że ta relacja nie ma przyszłości, kiedy opisuje dalsze życie Erica, co tym bardziej go wzburza, po i tak już chwiejnych chwilach zazdrośći o telefon męża. Mimo wszystko Claire przekonuje i Erica i siebie, że są w kochającym się związku. Nie brakuje tu oczywiście manipulacji i wyrzutów sumienia jak to Claire ryzykuje wszystko dla tej relacji.
Po czym sama podkłada sobie bombę ujawniając się przed swoją koleżanką. Nie wierzyłam, że popełni taką głupotę.