Serial ma swój klimat bardzo specyficzny, dość ciężki i momentami depresyjny. Nie zabrakło w nim napięcia i grozy, które jednak są drugoplanowe. Całość jest pełna niepokoju i budzi mieszane uczucia. Historia wciąga od pierwszego odcinka a z każdym kolejnym odkrywamy tajemnice Hill House i rodziny Craine. Serial jest dość pokręcony. Chwilami nie wiadomo czy dom faktycznie był nawiedzony czy rodzina cierpi na chorobę psychiczną. Nie zabrakło przerażających momentów. Końcówka serialu nieco mnie zawiodła. Coś mi w tym zabrało. Ogólnie mocne 7/10.