Czy Wy też macie taką irytację kiedy non stop co 5 minut są sceny w stylu 'zbliżenie, cicha rozmowa, a za chwilę krzyk, wisk, wypadek'... W efekcie muszę mieć ciągle pilot w ręku i podgłaśniać, a za chwilę ściszać i tak w kółko. Tak mnie to irytuję, że chwilę oglądalam mega cicho z napisami, ale ostatecznie rezygnuję. Taki gniot w moim odczuciu, gdzie trzeba strach u widza wywoływać niespodziewanymi wrzaskami na ekranie, słabe i nie warte kontunuowania oglądnia w mojej ocenie