Czy tylko mnie tak radykalnie rzuca się w oczy ta wplatana na siłę poprawność polityczna? Jest to tak sztuczne, że aż śmieszne. Theo lesbijka, w dodatku jej kochanka jest azjatką. Mąż Shirley japoniec, mąż Nell ciemnoskóry, co drugi bohater trzecioplanowy innej karnacji. Przecież to jest aż do porzygu. Poprawność polityczna to już nie poprawność. To wręcz patologia i narzucane na sile poglądy rasowe/seksualne w serialach netflixa. Ta poprawność idzie w niepoprawną stronę.
Rzuca Ci się to w oczy bo żyjesz w zahukanej Polsce, wyjedź czasem gdzieś w świat.
To po co żyjesz w tej "zahukanej" Polsce? A może Ty już obywatel świata i męskich burdeli. Kiedyś ktoś zrobi porządek z tym całym gów... aż poleci siwy dym
Obejrzałem właśnie cały serial i powiem tak, zgadzam się z Tobą w 100% ale im dalej w las tym przestałem to zauważać dzięki rozbudowywanemu z odcinka na odcinek wątkowi socjologiczno-psychologicznemu.
Jeżeli ktoś tego nie zauważa (goddam) to ewidentnie ma klapki na oczach, nie mówiąć mocniej aby się w polityke nie zagłębiać.
Niestety ale Netflix jest "pionierem" jeśli chodzi o "włażenie do tyłka" swoim możnowładcom właśnie poprzez takową poprawność.
Jeżeli historia, bohaterowie, oprawa audio-wizualna są naprawdę dobre to zapomina się o tym ale gdy serial jest co najwyżej średni (a takich nie brakuje tejże marce) to niestety razi mocno w oczy i nie ma to nic do bycia "zahukanym Polakiem".
Nie chciałem nikogo urazić, oczywiście że widzę tą różnorodność kulturową oraz "urozmaiconą" orientacje seksualne w serialach Netflixa. Tylko że już mam dość czytania komentarzy na ten temat pod każdym filmem czy serialem na tym forum. Potrafię zrozumieć to jeszcze jeśli ewidentnie zmienia się płeć czy kolor skóry znanych nam dobrze od dawna postaci (Ghostbusters, Mroczna Wieża itp.). Też osobiście mnie to w takich przypadkach rusza (mam nadzieję że wyniki finansowe czegoś nauczą producentów w hollywood). ALE ... czepianie się tego w serialu który jest naprawdę dobry i oryginalny i który dzieje się we współczesnych stanach jest trochę zaściankowe. U nich to naprawdę norma że ulica jest "kolorowa" a związki osób różnego koloru skóry, wyznań czy orientacji seksualnej też nie są niczym szokującym. I można się to podobać lub nie, ale to tak jakby się czepiać pod filmami z bollywood że w każdym śpiewają....... Co gorsza nie lubić tego śpiewania, ale ciągle oglądać te filmy, włazić na forum i pod każdym filmem pisać że: "znów śpiewają"
O widzisz i ja również przepraszam bo taka wypowiedź w twoim wykonaniu jest zdeycdowanie bardziej konstruktywna.
Racja, każda skrajność jest zła i tak samo nadmierna tolerancja jak i fobia na tym punkcie w druga stronę .
Tak jak pisałem mnie to razi ale jak serial jest dobry lub bdb. to przestaje to zauważać.
Jaki Japoniec? Poza tym trzeba być naprawdę małostkowym, żeby zwracać na to uwagę. Akcja dzieje się w USA gdzie żyje mnóstwo różnych nacji, więc to normalne, że są nie tylko „biali”.
Owszem, nie tylko biali. Przecież każdy to wie, że w Stanach ulice są kolorowe. Ale tutaj ewidentnie wątek wielokulturowy jest wpleciony na siłę. Dziwne, że dosłownie każdy z piątki rodzeństwa ma partnera innej rasy i że na kogoś musiała trafić też inna orientacja. Serial jest dobry, nawet bardzo fabularnie ale nie można zaprzeczyć, że została w nim narzucona ta wielokulturowość. Nie przeszkadzałoby to gdyby randomowi bohaterowie byli innej rasy ale nie dosłownie każdy partner głównego bohatera. Nawet jedną z lesbijek musieli zrobić azjatką.
Naprawdę nie masz czego się czepiać. Stanach na każdym kroku widzę różne rasy i mieszane pary. Nic nadzwyczajnego, nic sensacyjnego.
"Innej rasy"
"Innej orietacji"
Wiesz że to nie za dobrze świadczy o Twoim światopoglądzie? Polecam zacząć odbierać ludzi jako... po prostu ludzi.
odpal pierwszy lepszy serial od Netflixa i możesz być pewna, że zobaczysz w nim parę homoseksualną, parę 'dwukolorową' albo po prostu dużo więcej Azjatów, Murzynów albo bardziej śniadych niż jeszcze kilka lat temu w serialach
Nie, nie tylko tobie, jesteś 100.000.000 osobą, która wrzuca taki komentarz i papla o wrzucaniu poprawności politycznej na siłę wszędzie, to taka moda?
Nie przegladalam forum w celu szukania tego watku. Poza tym skoro Ci przeszkadza to po co wchodzisz w zalozony przeze mnie watrk zamiast go pominac i poszukac takiego, ktory Ciebie zainteresuje?
Co mi ma przeszkadzać, nie rozumiem? Pytasz się czy tylko tobie rzuca się w oczy poprawność polityczna blablabla itd. To tylko odpowiadam na twoje pytanie, że już milion takich komentarzy widziałem i zastanawiam się czy to taka moda.
b"poprawność polityczna"? dlaczego ludzie błędnie używają tego określenia myśląc, że wiedzą co one oznacza?
A ja się z Tobą zgadzam w 100% . Netflix jest z tego bardzo znany. Mimo to, serial bardzo mi się podobał. Podobnie jak Dark który również polecam :)
Ale ty zdjąwszy sobie sprawę, że Azjaci, ciemnoskórzy, homoseksualiści i wszyscy inni, którzy ci tak przeszkadzają po prostu ISTNIEJĄ? jaką piczą trzeba być, żeby się czepiać że istnieje ktoś innej rasy albo orientacji? Nie tylko biali ludzie mają prawo grać w filmach, pieprzona rasistko.
Nikt tu sie nie czepia o ich istnienie. Nikt tez, w tym rowniez ja, nie wyraził zadnych rasistowskich, homofobicznych ani ksenofobicznych opinii na temat ludzi innych kultur/ras/orientacji. Poruszony w watku temat dotyczy umieszczania w serialu watku wielokulturowego/homoseksualnego w stopniu NADMIERNIE rzucajacym sie w oczy. To naprawdę nie miałoby znaczenia, gdyby nie ta oscentacja,gdyby randomowi bohaterowie byli wlasnie gejami, murzynami i kims tam jeszcze. Ale nie postawiono na randomowych bohaterow, precyzyjnie dokonano doboru aktorow tak, aby rzucalo sie to w oczy, aby nikt netflixowi nie zarzucil jakiejs niepoprawnosci. Trzeba naprawde byc nieuwaznym odbiorca zeby nie widziec, ze netflix robi to az do porzygu.
Ps. Poza tym jaką też piczą trzeba być, żeby innych ludzi w sieci wyzywać i zarzucac im (w dodatku bezpodstawnie) rasizm? Bronisz swoich mulikulturek obrazajac przy tym innych-nie widzę konsekwencji w działaniu. No ale cóż...Hejt w sieci w dzisiejszych czasach naturalny jak dzien dobry na ulicy.
Jesteś straszliwą hipokrytką. Masz problem o czyjś kolor skóry, więc tak, jesteś rasistką. To nie jest wątek wielokulturowy, tylko aktorzy i jedyne co masz im do zarzucenia to to, że nie są biali. I masz problem, bo ci się rzucają w oczy. Widzisz, jakbyś nie była rasistką, to byś nawet nie zauważyła. Jakoś nikomu nie przeszkadza, że w każdym filmie są biali ludzie. Czy oni tam nie są umieszczani nadmiernie i na siłę? Wszędzie ci biali, aż do porzygu. No jednak nie, bo przecież białym to wolno, ale jak w fimie jest Azjata to jest tam na siłę. Powiedz mi, jak się zatrudnia aktorów innych niż biali, żeby przypadkiem nadmiernie nie rzucali się w oczy? Powinni grać tylko służących? Może tylko nieme role? Albo niech może się pojawiają tylko w co dziesiątym filmie, żeby przypadkiem nie było NADMIERNIE. Jebnijcie się wszyscy w łby, rasistowscy hipokryci.
Kobieto coś ci się poprzestawialo. Główni aktorzy są biali a Ty się czepiasz ról drugoplanowych? I jednego wątku lesbijskiego? Nie podoba się to "Ojca Mateusza" oglądaj!
A Ty co? Nie podoba ci się że ktoś komentuje w ten sposób? To może tak lekcje byś odrobił? I koniecznie udaj się dziecko z rodzicami do okulisty. A tak w ogóle to rodzice wiedzą że oglądasz filmy dla dorosłych?
Czy przyszło ci kiedyś do głowy, że internet to miejsce publiczne i ludzie na forum o filmach i serialach mogą mieć w d*ie twoje prywatne poglądy na tematy z nimi niezwiązane?
Ale skoro już zaczęłaś, to pociągnijmy to dalej.
Czy dopuszczasz do głowy myśl, że inni mogą mieć odmienne zdanie na ten temat i nie mają ochoty czytać podobnych wpisów?
Czy jesteś w stanie dowieść, że to akurat ty masz rację?
Czy zdajesz sobie sprawę, że USA, to najbardziej wielokulturowy kraj na świecie i z ich punktu widzenia podobne opinie świadczą jedynie o zacofaniu i zaściankowości?
Czy twój sprzeciw wobec multikulti wynika z podziału na kolor skóry, czy podziału politycznego(narodowości)?
Jeżeli odpowiedź na powyższe pytanie brzmi "z podziału na kolor skóry", to czy nie uważasz, że jesteś zwyczajną hipokrytką?
Czy ten komentarz wklejasz pod każdym obejrzanym amerykańskim filmem/serialem i czy nie męczy cię ich oglądanie?
Skoro Ci sie nie podoba poruszony przeze mnie temat to po co wchodzisz i komentujesz? Gdy mnie jakis temat na forum nie interesuje to nawet w niego nie klikam. Zdaje sobie sprawe z tego, ze USA to narod wielokulturowy. Naprawde zdaje. Oceniam tutaj po prostu dzialania netflixa. Dzialania, ktore sa wciskane ludziom na siłę. Dziwnym trafem w kazdym ich filmie czy serialu musi byc np watek homoseksualny. Przykladem jest tutaj Sabrina. Tam watek homoseksualny byl zbedny i nic nie wnosil nawet do fabuly. Po prostu dla zasady musial byc. To samo dotyczy kolorow skory. Nie chodzi o to, ze jestem rasistka ale po jaka cholere z Fingilli Vigo w Wiedzminie zrobili murzynke, skoro wg ksiazki miala ona zielone oczy i rumienila sie (ciemnoskorzy raczej nie posiadaja takich cech). Rozpoczynajac ta dyskusje chcialam zwrocic uwage na to, ze Netflix nad wyraz propaguje tolerancje. To az denerwuje, bo czlowiekowi jest to narzucane. To logiczne, ze ludzie o roznych kolorach skory chca dostawac role. I niech je dostaja. Ale niech te role beda do nich dostosowane a nie ze robia kogos w serialu homo a fakt te nawet nic nie wnosi do fabuly. Tak bylo w przypadku omawianego tutaj domu na wzgorzu. Czy ow watek homoseksualny wniosl cokolwiek oprocz tego ze sie wgle pojawil? I dziwne ze z posrod takiej liczby rodzenstwa akurat kazdy mial partnera z innego kontynentu. Wprost czysty przypadek. Naprawde ludzie nie widzicie tej oscentacji w doborze aktorow? To moj ostatni komemtarz w tej dyskusji bo nie mam zamiaru wiecej odpowiadac ludziom, ktorzy nie posiadaja zdolnosci czytania ze zrozumieniem. Do widzenia.
Radzisz mi, abym nie wchodził i nie komentował tego typu tematów? Taka argumentacja nie ma sensu. A jeżeli ma, to czemu sama nie skorzystasz z własnej rady i nie zrezygnujesz z oglądania produkcji na platformie Netflixa? Nie popierasz ich polityki, a jednocześnie wspierasz płacąc abonament.
Najzabawniejsze jest to, że w książce Shirley Jackson – której serial jest bardzo luźną adaptacją - również występuje Theodora, i w powieści są delikatne aluzje co do jej homoseksualizmu. Wasz ból dupy o wątki lesbijskie jest tyleż głupi, co spóźniony jakieś sześćdziesiąt lat.
Oczywiście, Shirley pisała książkę w Ameryce lat pięćdziesiątych, o TAKICH rzeczach można było mówić tylko aluzjami, aby uniknąć skandalu. Obecnie cywilizacja poszła nieco do przodu, w kulturze popularnej można mówić otwarcie, że ludzie tej samej płci lub różnej rasy mogą tworzyć związki. To właśnie jest normalność. I nikt nie będzie zniesmaczony. No dobra, prawie nikt.