Mam wrażenie, że sporo ludzi ocenia ten serial przez pryzmat "Nawiedzonego Domu na Wzgórzu". Przecież ten serial różni się niemalże wszystkim, inny zamysł i klimat. To bardziej miłosna opowieść z nutką grozy, aniżeli dreszczowiec. Nie wiem jak innych, ale mnie historia wryła się na sporo dni i do dzisiaj siedzi. Bardzo smutna historia niemalże każdej postaci zbudowana na bardzo klimatycznej muzyce i mrocznym, powolnym przedstawieniu. Każda postać świetnie rozrysowana, z własną historią, z własnymi rozterkami, problemami i sposobie przedstawienia ich (dwie "osobowości", dziecinna naiwność, czy ślepa miłość itd. itp.), w dodatku bardzo dobra gra aktorska i to ludzi wcale nie z pierwszych stron gazet. Dla mnie mocna 9.