(wiem, odpowiedź rychło w czas... ale może komuś się przyda)
1. Było zasugerowane, że to duch chłopca bez twarzy, z którym zaprzyjaźniła się Flora, przestawia te lalki. Skąd wiedział? Kto wie... pewnie dlatego, że sam był "nadprzyrodzony".
3 i 4. Sądzę, że to podobny zabieg jak w Hill House - część duchów jest prawdziwa, a część odzwierciedlała traumy, wspomnienia, wyrzuty sumienia postaci i była tylko wytworem ich własnej psychiki. Narzeczony Dani ją "straszył", bo ciągle czuła się odpowiedzialna za jego śmierć - zniknął, gdy się z nim "rozmówiła" przy ognisku, decydując się zostawić przeszłość za sobą i zaangażować w nowy związek z ogrodniczką. Zły Henry był odzwierciedleniem jakiejś jego ciemnej strony, mrocznej wersji, a może też wyrzutów sumienia? Dominic, brat Henry'ego, mówił mu, że ten jest okropną osobą i że gdy zostanie skazany na "banicję", zostanie tylko sam ze sobą i będzie to dla niego najgorsza kara, no i poniekąd tak się stało. Zły Henry ciągle zmuszał tego drugiego do ponownego przeżywania najgorszych scen z jego życia - czyli ucieleśnienie masochistycznego samoudręczania się i wyrzutów sumienia. Nie było to pokazane, ale sądzę, że zniknął, gdy Henry zaczął wszystko naprawiać, przejął opiekę nad dziećmi itd.
5. Właśnie tego też do końca nie rozumiem szczerze mówiąc, ale cała ta historia z wchodzeniem w ciała, skakaniem po snach itd była dość zawiła ;D
(ad. 2 i 5 - Rebecca, a nie Hannah)