Serial wciągnął mnie od pierwszego odcinka, świetny klimat! ALE... Wkurza mnie już ta propaganda Netflixa. Prawie same białe postaci, prawie wyłącznie heteroseksualne. Nie jestem nietolerancyjny, oczywiście, ale ile można to oglądać? Gdzie czarni aktorzy i aktorki? Wiadomo przecież, że biali nie są tak utalentowani i grają gorzej... Gdzie osoby homo- bi- i transseksualne? Kiedy skończy się wykluczanie LGBTQIA w filmach i serialach?! Smutne to...
Dokladnie jedyną stałą i pewną w serialach netflixa jest to, że pojawi się wątek nieheteronormatywny
Coraz gorzej z filmami Netflixa po co te wątki homo. Takich filmów już nie da się oglądać na siłę nawet w bajkach Netflixa.
Och nie, straszne. Wróćmy najlepiej do reguł teatru z antycznej Grecji gdzie wszystkie role grali biali mężczyźni. Będziecie ukontentowani. Tylko, że wtedy żeby uniknąć kolejnego posądzania o gender (facet gra kobietę), akcja musiałaby się dziać w seminarium albo klubie gejowskim. Nie wiem co wam doradzić, może przerzućcie się ma filmy o schnącej farbie albo reportaże o produkcji rodzynek?
Nie lepiej o chorych ludziach oglądać, których leczyć nie warto bo to kosztuje, a lepiej wmawiać że to jest normalne. lobby światowe działa po co leczyć jak lepiej wmówić że to jest normalne mniej kosztuje - w którym kierunku idzie człowieczeństwo facet faceta - nie tak mocno bo jej przodem wychodzi ten kawał się sprawdza. :)