Japoński serial z lat dziewięćdziesiątych. Trafiłam na niego, bo zainteresowałam się migawkami z Youtuba. Muszę przyznać, że dał mi do myślenia ale jednocześnie czuję niedosyt, jestem zawiedziona zakończeniem, do końca wierzyłam, że skończy się może nie happy endem ale chociaż semi-happy endem (hehehe). Opowiedziana historia jest wciągająca, serial trzyma w napięciu, krok po kroku odkrywamy razem z bohaterami tajemnicę morderstwa rodziny Minako - jej ojca, matki i starszej siostry. Jedyną ocalałą jest Minako, która była świadkiem morderstwa i widziała zabójcę. Jednak jej wspomnienia z tego tragicznego zdarzenia, jak i wspomnienia sprzed zostały wymazane i zastąpione wspomnieniami Naokiego Ito. Prawdziwa pamięć Minako zaczyna wracać po 15 latach od zdarzenia. Wtedy spotyka się z Naokim który burzy jej poukładane dotychczas życie. Przypomina sobie coraz więcej żeby w końcu zrozumieć kto był mordercą jej rodziny. To okazało się naprawdę zaskakujące kto nim był, to znaczy nie podejrzewałam akurat tej osoby, cały czas typowałam kogoś innego. Serial dzięki zaskakującym zwrotom akcji oraz swojej tajemniczości trzyma w napięciu. Rozwikłanie zagadki sprzed lat wiąże się też z odkryciem różnych tajemnic z życia bohaterów serialu. Tak jak wspomniałam serial nie ma szczęśliwego zakończenia a wręcz mega nieszczęśliwe. Jednak jak gdzieś przeczytałam jest to charakterystyczne dla japońskich dram, według niektórych to klasyczna japońska drama, bez happy endu. Dodam jeszcze, że na początku dziwnie się czułam cofając się do Japonii lat 90-ych jednak z czasem da się przyzwyczaić. Co ciekawe już wtedy powszechne były telefony komórkowe a serial z 1998 roku.