Sam koncept fabularny genialny, nawiązania do religii i mitów z zupełnie innej perspektywy, to naprawdę mnie wciągnęło, do tego świat przedstawiony (pomimo starzejącej się kreski) był konsekwentny, spójny klimatycznie.
No i najbardziej irytujące postacie jakie można sobie wyobrazić, nadal nie mogę zdecydować, którego bohatera nienawidzę najbardziej. Fabuła skupia się wokół tego dlaczego główny bohater w danej chwili płacze, są też wątki poboczne ale nie mają zbyt dużego znaczenia, a cześć z nich został po prostu porzucona.
Ciężko nie wspomnieć o 2 ostatnich odcinkach, które są po prostu stratą czasu. To że autor miał depresję i przelał na swoje dzieło własne demony, nie oznacza, że posiada to głębie, sens czy jakiekolwiek usprawiedliwienie z punktu widzenia fabuły.
Napisałeś takie bzdury, jakbyś nie oglądał anime. Postacie oraz ich motywy były dobrze pokazane, tak samo cała fabuła po prostu jest bardzo skomplikowana i zdecydowanie nie dla dzieci. Nie dziwie ci się sam musiałem oglądać 2 razy, bo anime prowadzi fabule celowo tak, aby główny motyw był na 2 planie.