Obejrzałem w wieku 27 lat i z mojego punktu widzenia jest to anime dla max 16 latków, którzy
akurat mają problem z odnalezieniem swojego miejsca w rzeczywistości. NGO rozprawia się z tym
tematem w iście brutalny sposób, na nowo definiując overreacting i overacting. Jeśli zrobili by
tego wersję aktorską to Nicolas Cage spełniłby się idealnie w roli głównego bohatera. Jeśli jako
pełnoletnia osoba chcesz poznać tą serię, ostrzegam: w trakcie oglądania ostatniego odcinka
będziesz chciał/chciała podciąć sobie żyły.
ja sie z Toba nie zgodze. Jestem z tego samego rocznika, po raz pierwszy zetknelam sie z tym anime w liceum, a ostatnio ponownie obejrzalam cala serie- dobrowolnie i z sentymentu. Serial rzeczywiscie bywa miejscami "ciezki" i porusza problemy egzystencjalne, ale kazdy odbiera to w inny sposob- niekoniecznie przez podciecie zyl jak to ujales :) mimo wszystko warto zapoznac sie z tą seria badz co badz kultowa. Osobiscie polecam :)
Tylko nie ignoranta! Nieczuły barbarzyńca szybciej ;) Po prostu to do mnie nie trafiło, możliwe że po prostu filmy dotykające takiej tematyki dla mnie osobiście muszą być subtelniejsze. Rozumiem czym zachwycacie się w NGO, jednak forma, dla mnie, jest nie do przyjęcia, szczególnie w ostatnim odcinku. Mi niestety pozostawiło to niesmak, który dopiero sesja obu serii Ghost in the Shell zmyła. Moja ocena, jak każda na tym portalu, jest subiektywna, a także spotęgowana tym że o NGO słyszałem od tak dawna i tyle dobrych rzeczy, że faktyczny mój odbiór tego filmu po prostu nie pozwolił mi inaczej go ocenić.
Bo to nie ogląda się dwóch ostatnich odcinków tylko film kinowy ''End Of Evangelion'', zresztą raczej wielu rzeczy z serii nie zrozumiałeś. Forma jest trudna do zrozumienia, przez co masa osób krytykuje to anime. Dać temu anime mniej niż 8 to jak powiedzieć ''HEJ LUDZIE, JESTEM DEBILEM...KOPNIJCIE MNIE W DUPSKO''. Nie próbuję cię tu obrażać, takie są fakty. To anime ma głębie której nie dostrzeże każdy, zresztą jak w wielu innych przypadkach innych produkcji.
McOffsky mówi o swojej subiektywnej ocenie, a Ty od razu bronisz serii typowym argumentem "nie zrozumiałeś". Chyba ktoś tu musi sprawdzić w słowniku co to znaczy "subiektywizm". Nie próbuję Cię obrażać, ale fakty są takie, że to Ty jesteś w tym momencie ignorantem.
Twierdzenie typu "nie mam argumentów, ale kto się ze mną nie zgadza to debil, takie są fakty" raczej trudno potraktować poważnie...
Forma trudna do zrozumienia? W Evangelionie? Czego tutaj można nie zrozumieć? Konkluzja najprostsza z możliwych, ludzie nigdy się nie zrozumieją i będą nawzajem się ranić, ale nie powstrzyma to ich przed próbowaniem. Jedno zdanie potrójnie złożone. Wałkowane przez całą serię, żebyś nie przegapił.
Skomplikowana w Evangelionie nie jest forma ani przekaz, tylko łączenie elementów w całość. Odpowiadanie sobie na pytania fabularne, na które odpowiedź nigdy nie padła. Da się, ale wymaga to odrobiny wysiłku.