Abstrahując od jakości Evangeliona można powiedzieć, że od tego tytułu zaczął się upadek anime. Może z powodu samego serialu, a może tylko tak się złożyło w czasie. Na pewno anime nie było już takie samo. Czy to dobrze? To kwestia dyskusji, ja twierdzę, że nie. Animce z dawnych lat mimo pewnego eskapizmu i przerysowania, chociaż to też jest uproszczenie pokazywały w jakią sposób codzienne życie i miały często pewien komentarz społeczny. Od lat 90 są zdominowane przez otaku produkujących dla otaku. Czego najlepszym przykładem jest Gainax, o ile udawało im się robić rzeczy na naprawdę niezłym poziomie to z innymi było już gorzej. Zamiast pokazywania stosunkowo normalnych ludzi i ich życia mamy teraz zabawę kliszami zrozumiałymi dla wtajemniczonych oraz skupienie się na sobie. Może jeszcze wrócą stare dobre czasy gdy pokazywano coś więcej niż egzystencjalne rozterki bohaterów.