PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=485618}

Nie igraj z aniołem

Cuidado con el ángel
2008 - 2009
7,4 6,7 tys. ocen
7,4 10 1 6670
Nie igraj z aniołem
powrót do forum serialu Nie igraj z aniołem

Bez szału

ocenił(a) serial na 4

O "Nie igraj z aniołem" wyrobiłam sobie opinię już podczas pierwszej emisji, a kolejna tylko
utwierdza mnie w przekonaniu o słabości tej telki.
Po pierwsze dialogi. Ktoś wcześniej pisał, że są tak skonstruowane, żeby aktorzy mówili
cokolwiek. Trudno się z tym nie zgodzić. Oglądając, mam wrażenie, że bohaterowie powtarzają w
kółko tą samą kwestię, zmieniając tylko szyk wypowiedzi, używając wyrazów bliskoznacznych lub
synonimów. Rozumiem, że serial jest skierowany do meksykańskiej biedoty, ale skoro twórcy
decydują się na sprzedanie prawa do emisji innym krajom, to powinni pomyśleć o każdym typie
odbiorcy, nie tylko o jednej grupie. Inne telenowele. Zauważcie, że inne telenowele biedni
meksykanie oglądają również, a mają o wiele wyższy poziom. Dialogi są tragiczne, a jak dojdzie
do tego robienie maślanych oczek przez głównego bohatera, po kilka razy w każdym odcinku to
tym bardziej utwierdzam się w fakcie, że mam rację.
Druga sprawa to fakt, iż twórcy poszli na łatwiznę i wykorzystali wypróbowane schematy. Główna
bohaterka przeżyła chyba już wszystko co mogła, każdą katastrofę, wypadek itp. Mówiąc prościej,
za dużo tego wszystkiego, akcji nie było wcale. Wszystko było takie bezpłciowe i robione jakby na
"odwal się". Nie było w tym żadnych emocji...
Trzecia sprawa to niedorzeczności w serialu, których wymieniać nie będę, bo każdy kto oglądał
wie o czym mówię. Chociaż... nie. Jedną mogę przypomnieć, bo to był hit, o którym najczęściej
się mówiło nie tylko na filmwebie. Nie mogę zapomnieć o Anie Julii rodzącej przez spodnie :))) I
w takich momentach nasuwa się pytanie. Czy twórcy serialu uważają telewidzów za idiotów,
którzy nie wiedzą jak wygląda poród?
Podsumowując, serial jest nudny, ckliwy i momentami niedorzeczny i chociaż bardzo lubię
telenowele, CCDA nie należy do moich ulubionych. Próbowałam ponownie obejrzeć, ale nie
dam rady. Z góry uprzedzam, że na obraźliwe komentarze odpowiadać nie będę. Nikogo nie
obraziłam, wyraziłam tylko swoją opinię. Rozumiem, że każdemu podoba się co innego i szanuję
to, więc chcę, aby potraktowano mnie z takim samym szacunkiem. Na wulgarne i prostackie
komentarze odpowiadać nie będę. Dziękuję.

Lola140392

Ja oglądam oglądam po raz pierwszy. Nie podoba mi się wiele w tej telenoweli, faktycznie na te innych wypada niestety blado. Poziomem podobna do Osaczonej. Irytuje mnie:
1. Juan Miguel - dorosły facet, bogaty, wykształcony, zakochuje się w nieokrzesanej, wpół dzikiej nastolatce? Nie sądzę. Tacy faceci mają wymagania co do kobiety, ładna buzia to za mało. A w ogóle jak taka miłość ma szanse? O czym oni będą rozmawiać? Marichuy jest słodka i śliczna, ale przynosiłaby mu wstyd przy każdej możliwej okazji. Kradnie, wybija kamieniami szyby i dziwi się, że chcą ją ukarać. Jak ktoś ma do niej o coś pretensje to od razu się bije. Koleś nie dawno owdowiał i co po dwóch dniach sprowadza obcą dziewczynę, i bach! natychmiast się w niej zakochuje? Nie powinien choć trochę płakać po matce swojej córki?
2. Adrian - niby porządny facet a zachowuje się jak psychol. Dziewczyna mówi nie, a ten ciągle " wyjdź za mnie, wyjdź za mnie". Powinien się leczyć.
3. Marita i jej spotkania na poddaszu z duchem babci - te wstawki nadają się tylko do wycięcia.
4. Cecylia - strasznie naiwna kobieta. Czemu nie zrobiła badań DNA?
5. Patricio - uparty dureń.
Bohaterowie są bardzo jednoznaczni, mało skomplikowani. Nie podoba mi się też pobłażanie, usprawiedliwianie pewnych zachowań. Marichuy kradnie kwiaty sąsiadce, ale w porządku bo to dla Matki Boskiej. Nie ważne, że to czyjaś własność, nie wolno potępiać tak żarliwej katoliczki. Marichuy kradnie mleko dla dzieci. Nie wolno jej potępiać, ani karać bo to głodne sieroty. Nie ważne, że mogła zapytać czy ktoś odda swoje mleko, zorganizować jaką akcję z księdzem, nie ważne że ludzie których okradła też może mają dzieci. Marichuy jest taka dobra. To nic, że wybiła szyby w czyimś oknie, musimy jej pomóc, nie ma sensu jej nic mówić że narobiła głupot.

ocenił(a) serial na 4
Saray

Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś. Strasznie naiwna telenowela...
Tylko jedna taka drobna uwaga co do ostatnich zdań, które napisałaś. Myślę, że zachowanie Marichuy można jakoś wytłumaczyć. Może nie wszystko, ale większość. To, że kradnie i jest nieokrzesana, można tłumaczyć tym, że w zasadzie wychowała ją ulica. Kradła, bo jest przekonana że innej drogi nie ma. Zawsze musiała walczyć o swoje, żeby przetrwać, więc może to taki instynkt przetrwania? Nigdy nic nie miała, nie została należycie wychowana, więc nie rozumie, że kradzież, nawet w dobrym celu jest zła. Jest trochę jak takie małe, nieporadne dziecko... Chociaż z wybiciem szyb u sędziego przesadziła :/ Ale to w sumie również wynika z jej braku wychowania. Nie rozumie granicy między dobrem i złem, za to z całą pewnością wyznaje zasadę "oko za oko, ząb za ząb". Jak sędzia jej źle, to ona mu jeszcze gorzej. Nie zrozum mnie źle, nie tłumaczę jej, ale staram się zrozumieć jej zachowanie.
Ale masz rację, telka wypada strasznie słabo. Swoją drogą "Osaczona" też była beznadziejna.

Lola140392

Masz racje, nie ma co jej gnoić, tylko od tego ma tych mądrych, dorosłych wokół siebie (księdza, Candelarię), żeby w razie potrzeby ją ustawili do pionu.

Lola140392

o Tak ten poród hahaha też się na tym uśmiałam ,mogła zarzucić koc na te nogi ,czy coś, nie mówię ,że telka jest cudowna , ja patrzę trochę pod innym kątem , i mnie akurat przypadła do gustu :D jedyne co to inaczej , bym poprowadziła wątek Estefani i jej ciotki i raczej zrobiła tak ,żeby Estefania pogodziła się Marichuy i została adoptowana przez Velardów , przecież każdy może się zmienić .... mnie wkurza jeszcze ta aktorka , była żona Juana Migela ,ale ja jej nigdy jakos nie lubiałam , może ma talent aktorski ,ale uroda hmmm....takie moje zdanie.

ocenił(a) serial na 4
nadia_21

Nie mogli poprowadzić inaczej wątku Estefanii. Przecież ona miała rodziców. Z resztą ona jest dorosła, więc też nie mogli jej adoptować. Ale zgadzam się z tym, że mogli ją pogodzić z Marichuy. Przecież poźniej dali Anę Julię jako tą złą. I ona by wystarczyła.

Lola140392

No właśnie ,przepraszam Estefania rzeczywiście dorosła , i miała rodziców ,jakoś mi to umkneło :D Zauważ ,że tam dużo osób chce skrzywdzić Marichuy : Onelia ,Viviana, Amador , Ana Julia ,Omar , Martilo i Patricio nie są raczej sympatyczni ,jeszcze dochodzi sąsiadka Marichuy, która na nią nadaję i ją obraża dla mnie to było za dużo i dlatego ,jak pierwszy raz to oglądałam ,to myślałam , że ich pogodzą Estefanię z Marichuy .Chciałabym kiedyś nakręcić swoją telkę :D

ocenił(a) serial na 4
nadia_21

Część z tych osób które wymieniłaś pałały niechęcią do Marichuy ale nie każde z nich chciało ją koniecznie skrzywdzić. Jeszcze zapomniałaś o ciotce Estefanii, Isabeli. Ja pewnie bym nic nie nakręciła... Jestem zbyt leniwa xD