znaczy kto i kiedy najwcześniej dowie się prawdy o pochodzeniu Marichuy?
Estefania powie, że nie wiedziała o tym podstępie ( tak ustalą z ciotką, żeby mogła zostać u Velarde ). Uwierzą jej ( bardziej Patricio ) i z domu wyrzucą tylko Isabelę.
nie moge sie doczekac xD w ogole ta biernosc ludzi, brak konkretnej "opieki" ze strony tego swirologa i jakiejs kompleksowej wspolpracy z rodzina sedziego strasznie podnosi mi cisnienie xD a ten sedzia to w ogole jakis totalny kretyn xD
no chocby sytuacja z teraz - laska miala niezly problem na parkiecie, doszlo do bojki w jej obronie, laska roztrzesiona, a ten Juan Migel zamiast byc profesjonalista i sie nia zajac to slucha Estefanii, proszacej go o pozostanie z NIA zamiast z pacjentka... i jeszcze sie zastanawia co ma zrobic! xD nie moge nerwowo xD
Taka Marichuy potrzebuje nie tylko opieki psychologa, ale kogoś kto uczyłby ją manier i pomógł w zdobyciu wykształcenia. Jeśli chcieliby jej pomóc to powinni robić wszystko, żeby była niezależna, żeby potrafiła odnaleźć się w świecie bez wszechmogącego protektora.