Czy tylko ja uważam ze postać Vicente została zmarnowana?
Miał naprawdę dobrą historię, na samym początku.
Poznał Rocio, miłość swojego życia ( ja uważam że jednak to Vicente był miłością życia Rocio nie Daniel) pasowali do siebie idealnie.
Ale niestety musieli tą postać zepsuć, tyle razem przeszli z Rocio, wypadek, rehabilitacje jej i jego. A skończył tak marnie.
Tyle razem przeszli z Rocio, a potem po ślubie mu odwaliło i ją zdradził, a mogli ten wątek trochę inaczej poprowadzić. Żeby oni byli ze sobą, mieli dzieci albo dziecko i żyli szczęśliwie wiadomo że z małymi problemami, a tak to zakończyli jego wątek według mnie w fatalny sposób.