chyba^^
słabo pamiętam czasy gdy miałem 8 lat z perspektywy prawie dwudziestu.
aczkolwiek 2 rzeczy nie zapomnę nigdy - niesamowitej muzyki z czołówki (wieki jej nie słyszałem a nawet dziś bym chętnie sobie posłuchał) i tego jak dowiedziałem się o śmierci aktora który wcielał się w głównego bohatera.
Dzień jak codzień. Oglądałem właśnie niebezpieczne ujęcia (co dziwne tytułu serialu nie pamiętałem do dziś) w czasach kiedy może z 5 kanałów w tv było wielkiego wyboru nie miałem.
W każdym razie pojawiła się nowa postać a Maca Harpera nie było - nie pamiętam co wtedy myślałem, pewnie sobie tłumaczyłem, że aktorowi który grał tą rolę coś wypadło i ktoś go zastępował gdy miał wolne. Nie byłem zadowolony zbytnio bo ten cały Jack Striker blado przy Maku wyglądał.
Odcinek kończył się tym, że główna bohaterka mówiła do Strikera coś w stylu "poczekam aż wróci Mac" a on "Mac nie wróci". potem była jej smutna twarz i plansza z napisem "Jon Erik Heksum (tylko aż do dziś w mojej pamięci to był John Erik Hickson^^) zmarł w wyniku wypadku na planie". Całe dnie wyłem wtedy pamiętam. No i minęło prawie 20 lat a pamiętam to do dziś.
Do serialu mam sentyment ale nie wiem czy potrafiłbym się jeszcze rajcować serialem sensacyjnym z lat 80tych...
Ja też tak dokładnie to pamiętam; zdziwienie, że w moim ulubionym serialu zamiast mojego ulubionego bohatera jest ktosśinny i ta informacja na koniec odcinka :( ... i teraz tak sie zastanawiam dlaczego taka nieprzyjemna rzecz potrafi człowiekowi tak utkwić w pamięci :(