Tak masz rację....Dopiero pod koniec serial uświadamia jak można to naprawdę nazwać....I pomyśleć że są prawdziwe takie przypadki....Jak patrzyłam na Camilę i jej rozmyślania ,czułam co może czuć kobieta naprawdę w takich sytuacjach....Nawet ciężko to sobie wyobrazić...bo jak wogóle rozebrać się przed mężczyzną którego się nienawidzi,gardzi.....Podziwiam serialową bohaterkę a jeszcze bardziej kobiety które musiały postawić się w podobnych sytuacjach z przymusu na prawdziwych realiach///

Telenowele nie są fikcją, tu nic nie jest ani przesadzone, ani przesłodzone, chociaż czasami wydaje się, że aż takie zło i aż takie dobro nie są możliwe, a wystarczy dobrze się rozejrzeć, że seirle są inspirowane niczym innym tylko życiem, które dostarcza pięknych chwil, ale także bywa okrutne! Amor bravio właśnie jest taką bardzo życiową telenowelą. Owszem czasami bywają sytuacje absurdalne, ale tych prawdziwych, porywających jest więcej. I dlatego pewnie dałem się wciągnąć i wkręcić na maxa xD

Fakt to okropne- młoda kobieta z takim dziadem, bo Dionisio choć pozuje się na macho jest po prostu starym dziadem, nawet nie próbuje sobie tego wyobrazić. Zgadzam się że czasem wytępują w telenowelach sytuacje, które są absurdalne czy dziwne, ale tak naprawde takie rzeczy się zdarzają w rzeczywistości, np gwałt na Luzmie przez własnego wuja:/

Wzruszył mnie dzisiejszy odcinek, pierwszy raz zdarzyło mi się popłakać na tym serialu, szkoda mi Agustiny...

Ja też oglądałam z dużymi emocjami.Żal mi Augustiny.Nie tak powinno się to skończyć.

Właśnie, ale jest w tym wszystkim pewien bezsens, bo przecież Agustina postanowiła się zabić w wieczór w którym Camila miała się oddać Dionisiowi, więc zazębiło się to w czasie, co w takim razie dała śmierć Agustiny, przecież Camila równie dobrze mogłaby już mieć za sobą noc z Dionisiem...

To wszystko to takie działanie na krawędzi, aby podnieść adrenalinę u widzów. Dopiero w następnym odcinku okaże sie, czy Camila spełni żądania pana D. i czy czasem ogromne poświęcenie Agustiny nie pójdzie na marne. Dzisiejszy odcinek niczym thriller!!!
Żal Agustiny, ale bardziej Camili, kiedy dowie sie o śmierci matki :( Pociechą będą jedynie słowa, które nakreśliła do niej matka w liście, piękne słowa!

Nie chcę o tym nawet myśleć, wyobrażać sobie czegokolwiek, bo to straszne, okropne, ohydne, co Dionisio planuje zrobić Camili :( Facet ma totalnie zjaraną psychikę! Za to Camila jeśli nawet przez sekundę pomyślała, że da radę to znieść.... ughhhh ciarki mnie przeszły.... to chyba ma nerwy ze stali, bo to już nawet nie o miłość do mamy chodzi, ale o to, że ona musiałaby z tym żyć... jakby żyła ze świadomością tego, że zgodziła się na.... gwałt?! To skomplikowane, straszne i takie dołujące :(((((

Camila zawsze myślała o dobru innych i swoje potrzeby stawiała na samym końcu. A to dowodzi temu, że motorem działania Camili jest miłość! Miłość do matki jest ogromna - do jedynej bliskiej osoby, którą ma na tym świecie. To silny bodziec. Choć sam fakt "obcowania" z Dionisiem napawa Camilę obrzydzeniem, godzi się na to poświęcenie. Choć wydaje mi się, na podstawie tej sceny z jej domku tuż przed pójściem do Dionisia), że ona nie do końca chciała dopuścić do siebie myśl, co ją tam czeka, szła po prostu na żywioł (tak jak czasami idzie na egzamin będąc nieprzygotowanym - a nóż zdarzy się cud? ;) Dopiero, kiedy słowa Dionisia stają się powoli czynem (piszę już o kolejnym odcinku), kiedy Dionisio zaczyna zdejmować jej kurtkę widać, że zaczyna docierać do niej, że za chwilę zostanie zbrukana, jej świat runie, legnie w gruzach, bo ten szaleniec zrobi z niej swoją niewolnicę, i z przerażenia cała zaczyna się trząść! Czy gdyby plany Dionisia nie wzięły w łeb za sprawą Agustiny, Camila byłaby w stanie normalnie żyć po gwałcie? Raczej nie, bo widzimy, co dzieje się z Luzmą (ona nie miała wyboru). Ale dzięki Bogu, a raczej scenarzystkom, nie musimy odpowiadać na to pytanie :)

Btw. Trzeba mieć w sobie mnóstwo miłości i odwagi, żeby ofiarować siebie, swoją godność, zdrowie i równowagę psychiczną za innych.

Ostatnie zdanie tłumaczy wszystko i obrazuje duszę Camili <3

Oj tam oj tam- Camila idzie do mieszkania Dionisia DOBROWOLNIE, z nie przymuszonej, lecz własnej woli, bo przecież nie musi tego robić- w przeciwnym razie straci wszystko, ale to już nieznaczny szczegół. Czy Dionisio ją zmusza? Weźmie siłą? Będą się szarpać? No przecież nie, postawił jej ultimatum i tyle. Wie co ją czeka, idzie 'odbębnić' zadanie, policzy do 10 i wszystko. O gwałcie nie może być mowy, to moim zdaniem zmuszenie płci przeciwnej do zrobienia czegoś WBREW WOLI poprzez przemoc fizyczną i nadużycie strony mocniejszej- tak jak to było w przypadku Luzmy. Już nie przesadzajcie plis, ale temat.. btw.. a może wyszłoby jej to na dobre? Trochę sportu by utrzeć nos Danielowi, który wybrał Miriam- zresztą o tym właśnie doskonale mu powiedział Dionisio przed tym jak go sprali.

"DOBROWOLNIE - WBREW WOLI" - ewidentna sprzeczność ;) Camila nie idzie tam dobrowolnie, tylko pod przymusem. Jeśli tego nie zrobi będzie miała obciążone sumienie, bo nie wykorzysta szansy na uratowanie matki i ewentualne ocalenie życia Daniela, Hipolita, itd. Pamiętajmym, że Dionisio to szaleniec, gotów popełnić każdą zbrodnieę, by tylko osiągnąćcel!

Dionisio uderzył w najczulszy punkt Camili bo doskonale wiedział, że dla matki i Daniela jest gotowa zrobić wszystko, a on to sprytnie wykorzystał. Gdyby Camila miała mentalność Yaga albo Ximeny, machnęłaby ręką i nawet nie zastanawiała się, czy w ogóle się poświęcić, ale tchórzostwo i egoizm zawsze były jej obce, a kierowała nią szlachetność i oddanie. Teraz widać, że to nie były puste słowa, bo wciela je w życie czynem! Jak ktoś chce to to dostrzeże, a jak nie chce, to możemy po 10000..... razy pisać w kółko i tak tego nie zobaczą!

DOBROWOLNIE= Camila - WBREW WOLI= Luzma, no przecież piszę wyraźnie. To jest naprawdę ogromna przepaść między tymi 2 przypadkami. Jeśli na przykład K. idzie zupełnie nieświadoma do domu M. i rozegra się tam przemoc na tym tle, a później ona oskarży go o gwałt to fakt, że ona poszła tam dobrowolnie jest b. mocnym argumentem przemawiającym na korzyść strony oskarżonej. Mam teraz sposobność odbywania stażu w jednym z sądów i mimo, że nie pracuję w wydziale karnym to przypatruję się najróżniejszym sprawom i chcąc nie chcąc wyciągam wnioski.

Ty rozpatrujesz tylko kwestię znęcania się fizycznego, a jest jeszcze coś takiego jak znęcanie się psychiczne - nie mniej groźne i takiemu właśnie terrorowi poddana jest Camila!!! Szantaż ma doprowadzić do czegoś, czego ona nie chce, co w konsekwencji musi zrobić.

Camila robi to, by ochronić matkę i Daniela, ale i tak to co chce jej zrobić Dionisio to gwałt, nie da się tego nazwać inaczej, Luzma była w nieco innej sytuacji bo nie spodziewała się tego; ale oba przypadki są gwałtem, będę przy tym twardo obstawać

Jak idzie dobrowolnie? Przecież została do tego zmuszona przez Dionisia, więc ja tu nie widzę, aby Camila szła do niego dobrowolnie. Jakby Camila była dzi*ką, albo kobietą lekkich obyczajów to można byłoby powiedzieć, że idzie odbębnić zadanie (sex z tym, czy innym, a co to za różnica), ale sytuacja Camili jest inna. Przecież Camila to co robi, robi wbrew sobie. Do gwałtu dochodzi nie tylko wtedy, gdy druga osoba używa przemocy fizycznej. Przecież Camila nie chce tego i jakby powiedziała Dyźkowi, że nie to on i tak nie spełniłby jej prośby...

"Dobrowolnie idzie 'odbębnić' zadanie, policzy do 10 i wszystko" Jezu zlituj się przecież to ochyda. No, ale przecież Camila popełniła straszną zbrodnie mianowicie zakochała się w facecie, którego żona powróciła do żywych i za tą zbrodnie zapłaci teraz pójściem do łóżka ze starym dziadem.

wygadujecie bzdety. jaki gwalt? galt to by musial ja zmuszac przemoca a on jej nie zmusza tylko szantazuje to sie nazywa szantaz i nękanie a nie gwalt bo ona moglaby sie w kazdej chwili wycofac rozumiem ze nie ma wyjscia ale zawszae jest jakies rozwiazanie ona dokonala wyboru i tyle. a byla juz podobna sytuacja co rubi przespala sie z dzaidem chyba tez yago sie nazywal zeby ratowac alechandro mimo ze miala wady i byla zla postacia zupelnie gorsza od kamili ale posiwecila sie dla ukochanego w telce cena marzen pamietacie?

a scenarzysli zrobili tak zeby dionisio mial obsesje na punkcie kamili dlatego ze to go zgubi jak powiedziala isadora kiedys uswiadomilo mi to ze to go zgubi i straci malquaridę przez swoja chora obsesje. wiec gdyby nie bylo tej obsesji w serialu to dran by juz mial malkaride bo kamila by mu juz dawno dala i bylby wlascicielem a przez ta glupia obsesje jej nie dostanie bo agustina do tego niedopusci.

a szantaz to nie przemoc? owszem, przemoc emocjonalna; nawet jakby Camila chciała się wycofać to watpię, żeby Dionisio jej na to pozwolił; i tak zmusza ją do tego, przyszła do niego ale nie chce z nim spać

ale przyszla i odeszla i nie zgwalcil jej pozwolil jej odejsc sam mowil wczesniej ze do niej nalezy decyzja.

Heh... Jak na ironię w całym tym szaleństwie i podłości Dionisia zgubił go paradoksalnie jego romantyzm :D :D :D :D Gdyby na dobry wieczór kazał jej wyskoczyć z kraciastej koszuli byłby już zaspokoił swoje żądze przed telefonem od Piedad, tym bardziej, że Camili też zależało na pośpiechu, ale nie - on wolał kosztować ją powoli jak najlepsze wino:P No ale z drugiej strony trudno, bardzo trudno mu się dziwić, że opracował piękny scenariusz na całą upojną noc z Camilą. Wypuścił ją, bo kiedy ryknęła mu prosto w twarz, że chce iść do matki, zrozumiał, że żadnym sposobem nie wskrzesi w niej w takiej sytuacji ani iskierki namiętności, bo na pewno miał taką nadzieję :D :D :D

Nie wiem, jak w ogóle możesz sobie z tego żartować? :? Te zaloty Dionisia były ohydne!

sorry jeśli cię zgorszyłem, ale wiedz, że próbowałem podchodzić do tematu z przymrużeniem oka, bo inaczej nie byłbym w stanie znieść tego, co pan D. próbuje zrobić Camili. Poza tym fenomenalna gra Cesara sprawiała, że mnie Dionisio śmieszył momentami w tym swoim cynizmie i zadufaniu. Tym niemniej przepraszam!

"Wymuszenie może przyjmować różne formy: przemocy, zastraszenia, szantażu, przemocy czy groźby m.in. użycia siły fizycznej, zwolnienia z pracy, niezatrudnienia. Ma miejsce także wtedy, gdy ofiara nie jest w stanie wyrazić zgody z powodu wpływu alkoholu, leków, narkotyków, snu, niepełnosprawności czy nieumiejętności oceny sytuacji. Przemoc seksualna obejmuje wszelkie przypadki niechcianego stosunku płciowego lub innych form współżycia płciowego"
Dość milczenia. Przemoc seksualna wobec kobiet i problem gwałtu w Polsce. Raport Fundacji Feminoteka, [red.] Joanna Piotrowska, Alina Synakiewicz, Warszawa 2009

Camila była zmuszana przez Dionisia szantażem do stosunku seksualnego. Na szczęście do niego nie doszło, ale gdyby było inaczej, dopuściłby się on przemocy seksualnej. To, że ją puścił wolno jest dla mnie niezrozumiałe. Jakby scenarzyści zaczęli się w pewnym momencie zastanawiać, czy by Dionisia nie wybielić choć trochę.
Wracając jeszcze do pojęcia gwałtu. Zdarza się, że kobieta (czy mężczyzna, bo zdarzają się przecież przypadki gwałtu na płci brzydszej) nie ma możliwości powiedzieć "nie". Choćby dlatego, że jest pijana, naćpana, czy podano jej pigułkę gwałtu. Czy to oznacza, że do gwałtu nie doszło? Przecież w takich przypadkach najczęściej nie ma śladów tego, żeby ofiara się broniła, nie była też w stanie powiedzieć "nie". A jednak została przecież zgwałcona.
Wymuszenie zgody na stosunek poprzez szantaż również jest przemocą seksualną. Tak, Camila mogła odmówić, ale konsekwencja tego była krzywda jej najbliższych, a to dla osoby, która kocha oznacza, że "nie" powiedzieć nie może.

Chciałoby się napisać: AMEN! Wszystko to prawda. Dionisio jest takim hipokrytą i cynikiem i tak to pięknie ubierał w słowa, że dopiero Agustina uświadomiła wszystkim, nazwywając rzeczy po imieniu, że planuje on dokonać gwałtu na Camili. Kiedy nie mógł jej zdobyć w uczciwy sposób posunął się do szantażu, bo wiedział o szlachetności Camili. Tak jak pisaliśmy w innym wątku facet może na dnie swojej duszy pragnął być kochany. Być może też kiedyś ktoś bardzo go skrzywdził i dlatego stał się podłym draniem? Nie poznaliśmy genezy jego podłości. Z pewnością czuł do Camili coś więcej niż tylko pociąg seksualny, z racji wyjątkowości opiewanej w telenoweli bohaterki. Być może też dlatego, że miał do niej słabość pozwolił jej wyjść, ale jego desperacja w końcowej fazie filmu, całkowicie odebrała mu rozum i niczym szaleniec siłą próbował wywieźć Camilę do "raju". Na szczęście (dla Camili zwłaszcza) wszystko przybrało inny obrót.

Rzeczywiście, święte słowa! Twój wpis zasługuje na słowa szczególnego uznania!!!!! To jest kropka nad "i" w tym temacie!