Za dużo tego wszystkiego... telenowela sama w sobie nieźle się zapowiada...aczkolwiek... nie wiem kto z kim i dlaczego... nie wiem. W ciągu jednego odcinka głowa boli. Zbyt namieszane... ten umarł, ten jest jego synem , tamten zaś nie wiadomo skąd się wziął... zobaczymy co dalej.... -,-
Wg mnie to nie jest aż tak bardzo zagmatwane. Camila i Luis przygotowują się do ślubu w Meksyku, niestety mają wypadek. Luis umiera. Wuj zabiera CAmilę do siebie na ranczo, aby wyzdrowiała. W tym czasie w Chile Daniel Diaz Acosta bierze ślub z Miriam. Podczas tańca, szklana podłoga pęka, Miriam się rani, ale nic jej nie jest. Mija 3 lata. Camila wyzdrowiałą, pracuje jako weterynarz, spotyka się z Alonsem, którego jakiś czas później poślubia. Natomiast Daniel mieszkający w Chile, ma kłopoty ze znalezieniem pracy, jego matka umiera, ale pojawi się promyk nadziei, jego żona Miriam jest w ciąży.
W Meksyku, wuj Camilii Daniel Monterde dowiaduje się, że jego dawna kochanka zmarła, dowiaduje się, że miała syna, który ma takie samo na imię jak on, czyli Daniel. Chce się dowiedzieć, czy to jego syn, czy nie.
Tyle to ja wiem :)
aczkolwiek... jak na pierwszy odcinek to zbyt wszystko pomieszane według mnie.
A te rzekome 3 lata , które minęły... nie było żadnego napisu , nic....
nie wiem. Zobaczymy co będzie dalej :)
Ja jeszcze oglądałam w oryginale i mimo, że mój hiszpański nie jest najlepszy nie wydawało mi się to aż tak zagmatwane i niewdoczne.
Poza tym uważam, że lektor powinien powiedzieć, że minęło 3 lata później, ale widocznie nie powiedział.
Dużo telenowel w życiu obejrzałam...ale z taką się jeszcze nie spotkałam :)
nie ,że jest dla mnie czarną magią... po prostu po pierwszym odcinku mam mieszane uczucia. Drugiego dziś niestety nie ogladalam , bo byłam w pracy ,ale rano obejrzę powtórkę i będę mogla wiecej powiedzieć.
Ja niewiele telek w życiu widziałam, ale AB podobała mi się. JA Ab zaliczam do kategorii smutniejszych telek.
Cóż, w Meksyku początkowe odcinki były krótsze, bo dzieliły pasmo z inną telką i bardzo szybko mijały.
Może później Ci się spodoba ;)
To fakt, trochę ciężko się popłapać... W ogóle jeśli mam oceniać to na mnie telenowela nie zrobiła dobrego wrażenia, ma w sobie coś co odpycha od pierwszego odcinka. I pewnie narażę się tu na złość fanek Silvii, ale jak dla mnie to wiele jest jej winą, mianowicie nie potrafi wytworzyć ciepłej atmosfery w filmie. I "Kiedy się zakocham" i "Nieposkromiona miłość" są wyjątkowo zimnymi filmami, nie umiem się przywiązać do bohaterów, sytuacji i coraz bardziej skłaniam się ku temu, że dużą rolę odgrywa tu nijakość Silvii. W końcu najważniejsze, żeby polubić główną bohaterkę i bohatera.
Każdy ma prawo di swojego zdania i do swoich odczuć :)
Ja osobiście bardzo lubię Silvię..uważam ,ze w ''Kiedy się zakocham'' też sobie nieźle poradziła... nie wiem jak będzie w Nieposkromionej miłości,ale ogólnie jako aktorkę ją lubię.
Cristiana de la Fuente widziałam w ''Marzenia nic nie kosztują'' fajna telenowela i on też :)
ja uwazam ,ze silvia w kiedy sie zakocham miala fajniejsza ,sympatyczniejsza role do zagrania i tam bardziej mi sie podobala ,a co do klimatu telki to owszem jest dosc przyciezki ,to pewnie przez scenerie:))
a swoja droga Meksyk katolicki kraj a tu w telkach zwiazki milosne kuzynow itp:)))troche to niezdrowe:)
gdzie widzisz związki miłosne kuzynów o.O? dzisiaj obejrzałam 70.odcinek i wciąż nie zauważyłam. pomijając Leoncio, który zgwałcił swoją siostrzenicę (tyle że nie są kuzynami, aczkolwiek spokrewnieni)
moze nie jestem zorientowama .ale skoro ten mezczyzna w ,ktorym si ekocha matka camili jest jej stryjem (camili)a dnaiel jego synem to jak to nie sa kuzynami????????
zrobię teraz kolejny spoiler, ale później wyjdzie na jaw, że Daniel nie jest synem jej stryja.