Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam ich jako pare. Te odio w tle jeszcze bardziej ♥
Musze się przyznać, że ja też. Na początku sama się tym zaskoczyłam, ale naprawdę życzę im szczęścia. Alonso miał zrujnowane życie przez Isadore, Ximena też nie miała łatwo, choć na początku bardzo mnie denerwowała. Co do Alonsa mam mieszane uczucia...<3
uwielbiam ? Nie ale sądze,ze pasują do siebie.
Od początku mnie wkurzała ta para ..nie ma to jak sie związać z mężem siostry .. sądziłam,ze ona zrobiła to na złość Camili a on dla kasy i do swoich potrzeb.. po dzisiejszym odcinku przekonałam się do nich.. Oświadczyny naprawde wyglądały prawdziwie tak samo wyznanie Alonsa ,ze ma tylko Ximenę .. nie widziałam w tym żadnej intrygi ,realizowania planu matki.. Sądzę,że pasują do siebie, boje mają troche na sumieniu i moze w głębi serca wcale nie są tacy źli ..na pewno nie tak jak Isadora :)
ja bardziej lubię Alonsa niż Ximenę, ona dalej mnie irytuje (choć ostatnio mniej), ale uważam, że dobrali się jak w korcu maku i zasługują na szczęście, szczególnie Alonso, jako że był nieszczęśliwy przez całe swoje życie, Ximenę porzucił ojciec i sama przyznała, że trzymała jego zdjęcie z nadzieją, że kiedys wróci a on miał ją gdzieś; wydaje mi się też, że stosunek Ximeny do Camili jest taki jaki jest przez Agustinę, bo pewnie ta ciągle faworyzowała starszą córkę a młodszą tylko strofowała, i też ją miała gdzieś, jak wyjechała z Camila na ranczo, zostawiając Ximenę samą w mieście. Oboje więc mają trudne przejścia i fajnie by było gdyby ich wątek skończył się szczęśliwie. A piosenkę Te odio uwielbiam :)
A ja nie :P Bardziej lubię Alonsa niż Ximenę.
marta150391, to nie prawda: "wydaje mi się też, że stosunek Ximeny do Camili jest taki jaki jest przez Agustinę, bo pewnie ta ciągle faworyzowała starszą córkę a młodszą tylko strofowała, i też ją miała gdzieś, jak wyjechała z Camila na ranczo, zostawiając Ximenę samą w mieście." Agustina nalegała i prosiła Ximenę, aby pojechała z nimi na ranczo, ale Ximena nie chciała mieszkać na wsi tylko zostać w mieście, więc została.
fakt, teraz sobie przypominam, ale Ximena cały czas miała o to żal do Agustiny, że ją zostawiła samą w mieście, potem wypominała jej don Daniela itp. nie wiem jak wyglądały stosunki Ximeny i Camili w dzieciństwie, ale mam wrażenie, że Agustina zajmowała się głównie lataniem za chłopami niż wychowywaniem dzieci, często Ximena jej zarzucała, że to Camila jest jej ukochaną córką, więc może zazdrościła w pewien sposób Camili, przynajmniej ja to tak odbieram
Wg mnie Ximena tylko tak mówiła, że matka faworyzuje Camilę, a ona traktowała je tak samo. Camila i Ximena się różniły, widać to w scence w salonie sukien ślubnych, gdy Camila cieszy się z ze ślubu i z tego, że jest zakochana, a Xiemna deklaruje, że ona zamierza być ( i jest) hedonistką. Ximena na własne życzenie została w mieście, więc pretensji nie mogła mieć do nikogo, chyba, że do samej siebie. Poza tym ona od początku była okropna, gdy w rozmowie z matką powiedziała, że Camila jest winna temu wypadkowi, ona już wtedy miała wypaczony umysł...
Możliwe, że tak było, Ximena może chciała tymi oskarżeniami wywołać w Agustinie poczucie winy; Ximena w salonie sukien ślubnych zachowywała się jak rozpieszczona panna, która jest zła, że to na Camili skupiona jest uwaga a nie na niej; ogólnie to ona wiele cech odziedziczyła po ojcu i to niestety widać. Stosunki między siostrami są okropne przez Ximenę, mam wrażenie, że ona robi wszystko byle zrobić na złość Camili, nie wiem co takiego Camila jej zrobiła, że siostra tak ją krzywdzi; romans z Alonsem tez był nie fair w stosunku do Camili, bo to mimo wszystko był jej mąż. Ja jej nie lubię i chyba nigdy nie polubię, jestem ciekawa czy ona naprawdę kocha Alonsa...