Hasselhoff jest cieniutkim aktorem, ale ten nowy jest jeszcze słabszy. K.I.T.T. naprawdę został przerysowany, nowe szefostwo Knighta też nie za ciekawe. Jeśli chodzi o muzykę - lubię styl prezentowany w tym serialu, ale tutaj nie ma specjalnie dobrych utworów, no i nie ma nawet zcoverowanego temaciku.
Każdy ma prawo do własnej opinii na dany temat. Jednak ja muszę się wciąć i powiedzieć, że ja się z nią nie zgadzam. Według mnie gra aktorska jest świetna, a Justin Bruening znalazł się we właściwym czasie na właściwym miejscu, wcielając się w Mike'a Tracuer'a. Reszta aktorów tak samo. Pasują do swoich ról i dobrze je odgrywają. Może i utwory nie należą do hitów, bo takowe się rzadko daje, ale najważniejsza jest fabuła, a nie muzyka. A fabuła nie ma nic sobie do zarzucenia.