Bardzo chciałem go obejrzeć niestety wysiadłem po 15 min. Dziadostwo jakich mało na tym świecie!
I jeszcze ta ocena 7.29 za co ?
pytam się za co?
rozlazłą akcje? beznadziejne dialogi? a może efekty specjalne? i to wszystko w publicznej tv. Jedna WIELKA PORAŻKA !!!
Przed chwilą wszedłem do pokoju, zobaczyłem to, bo akurat leci... o ja Cie... masakra jakaś. Jedyny słuszny Niesustraszoy to ten z Davidem Haselfoffem i starym KITTem :D
mam pytanie jak się nazywała ta aktora co grała tą ,,gangsterke" dajmy na to. (urwała komuś tam chyba palec ogólnie to jeździła jakimś kabrio)
Pytam z ciekawości bo pierwszy raz ją widziałem. Filmów parę obejrzałem i serialów ale jej nie mogę rozpoznać.
To kabrio to holenderski Spyker C8 Spyder - jeden z lepiej wykonanych i bardziej charakterystycznych aut wśród mniej znanych egzotyków ostatnich lat.
http://www.supercars.net/cars/2482.html
a myślicie czemu serial już zakończył produkcje :) Badziew, wyemitowali tyle odcinków żeby pokryć opłaty za wyposażenie i efekty auta, które jest jedynym plusem serialu, bo aktorzy to... nieporozumienie to zbyt dobre słowo. Ściągnąłem sobie 1 odcinek żeby tak z ciekawości zobaczyć i na tym kończę, bo obsada jest badziewna, fabuła jak z pierwszej wersji z Davidem, więc nie ma co dalej oglądać...
Tu się mylisz. Fabuła jest inna. A po jednym odcinku nie da się określić serialu. ;> A aktorzy są dobrze dopasowani. Może lepiej gdyby wepchali tam gwiazdki Disney'a? No sorry, ale to dopiero byłaby żenada, nieporozumienie i wiele innych określeń.
Ojej co się tak unosisz. Poza tym Twoja logika jest jak najbardziej mylna. Tak skopaną scenę walenia po mordzie widziałem pierwszy raz w życiu, więc odegrać by ją mógł każdy inny przeciętny aktor z pozostałych seriali.
Ja nie unoszę. Widzisz gdzieś tam wykrzyknik? Bo ja nie, chyba że mam problem z oczami. I nie Tobie przyszło oceniać moją logikę, gdyż mnie nie znasz. A nie znając danej osoby nie ocenia się jej. I kto tu jest takie nieomylny? ;>
To trzeba było nie oglądać. Z resztą skoro Tobie się aż tak bardzo nie podoba ten serial, to nie musisz od razu czepiać się szczegółów. Nie łatwiej napisać 'moim zdaniem ten serial jest do kitu'? Bo wyłapując szczegóły nie trudno wpaść w konflikt z fanem. A ja np. nie lubię się żreć na forach, chociaż ostatnio coraz częściej mi się to zdarza.
Ale ja się czepiam tylko fabuły, aktorów, ich gry no i tej słabiutkiej sceny bicia pięścią po twarzy, żeby chociaż krew dodali to by było minimalnie realistyczne. Efekty specjalne uważam za rewelacyjne.Być może mimo wszystko dokończę kiedyś oglądanie tego serialu.
Rozumiem. Chociaż chyba każdy musi przyznać racje, że gdyby wepchali tam Efrona, Hudgens i tych innych nieudaczników to gra aktorska byłaby katastrofalna. A w tej obsadzie moim zdaniem jest dobrze. Fabuła jest ok. No a jeśli chodzi o tę scenę. To widzisz, raczej nie możliwe, by dali tam krew, gdyż serial jest dozwolony od 12 lat, więc nie ma szans. Gdyby od 16, za pewne by się tam pojawiło wiele krwawych scen.
Będę łaskawszy i powiem, że poza pierwszym odcinkiem pilotem to ten serial jest dnem i żenadą.
Nie opuściłam jeszcze żadnego odcinka i uważam że z każdym nastepnym akcja jest jednakowo ciekawa i wciągająca. ;)
Ja obejrzałem chyba do 8, ale niestety fabuła zbyt banalna dla mnie. To akurat bardziej kwestia mojego gustu, gdyż naprawdę nie przepadam za filmami akcji.
Myślałam nad tym czy odpisać kilka dni. I postanowiłam jednak nawiązać do tej wypowiedzi. Pamiętam akurat kłótnie o serial i teraz mam pytanie. Czy fakt, że nie przypadają Ci do gustu filmy akcji, to powód, by tak krytykować dany serial? Bo według mnie nie. Gdyż nie ma sensu wyżywać się na serialu tylko dlatego, że nie lubi się jakiegoś gatunku filmu.
Oglądałaś już wszystkie? Jeśli tak, to akurat prawda. Akcja nigdy nie zejdzie z poziomu. Można powiedzieć, że z każdym odcinkiem wzrasta. I przypominam, że emisja odbywa się w poniedziałki o 20:25 w TVP1 ;>
Odgrzewany kotlet. Czy na prawdę producenci nie mają już za grosz inwencji? Pomijając już nawet wzorowanie się głównie na kultowym serialu z lat 80 to przecież ileż to było już filmów w których pewna grupa ludzi pracuje w nowoczesnym centrum dowodzenia naszpikowanym elektronicznymi gadżetami?
To jest tak: pewna grupa ludzi nie ma pomysłu na produkcję żadnego sensownego filmu. Nie wiedzą co ze sobą zrobić. W końcu zdesperowani dochodzą do wniosku że trzeba nakręcić cokolwiek, nie ważne co, byle by interes się kręcił. W przeciwnym wypadku zwinęli by interes. I tak właśnie powstał ten serial. Tak zwana produkcja "na przetrwanie".
Ja tego nie kupuje.
Czy producenci kiedykolwiek wykazywali większą inwencję???
Ja z przyjemnością obejrzę kolejną taką produkcję licząc że wpisze się ona lepiej w moje gusta, niż to co widziałem dotychczas. Zasiadając do "Nieustraszonego" wiedziałem czego się spodziewac.
Każda stacja kręci seriale tylko po to aby przetrwac. Nawet jeśli te seriale zyskają renomę, ich głównym celem jest zasilenie budżetu producenta. W równym stopniu tyczy się to "Gotowych na wszystko", "Dextera", "Dr House'a", "Battlestar Galactiki", "Mody na sukces", "Na Wspólnej", "Detektywa Monka", czy "Zagubionych". Najlepszym dowodem niech będzie iloś sezonów i odcinków wymienionych seriali.
Nie prawda nie każda stacja kręci seriale TYLKO po to by przetrwać. Część przypadków które wymieniłeś to pomysłowe produkcje które zostały zrealizowane nie TYLKO po to by stacja przetrwała, ale również po to by ludzie się tym zajmujący mogli zrealizować swoje pomysły i ambicje. W przypadku remaku Nieustraszonych nie ma czegoś takiego.
Jeśli chodzi o Dextera, Housa'a, Battlestara, Detektywa czy Zagubionych najpierw była jakaś wizja, pomysł, a dopiero potem postanowiono że przeprowadzi się to przedsięwzięcie. Za to w nowej wersji Nieustraszonych było odwrotnie - najpierw pojawiła się potrzeba zrealizowania CZEGOŚ, a dopiero potem ktoś wpadł na ten mierny pomysł.
Eh. -_- A wy w ogóle oglądaliście jakikolwiek odcinek, że oceniacie negatywnie serial?
Jestem bardziej skłonny przypisywać ich jakość specyficznemu pojmowaniu "opłacalności" przez niektórych producentów oraz większemu talentowi scenarzystów.
W przypadku "dr House'a" wizja przechodziła długą fazę przetwarzania będąc kilkukrotnie odrzucana przez producentów. Twórcy uparcie próbowali formułę serialu umieścić w innym środowisku niż medyczne, dzięki czemu House wcześniej był nauczycielem, a nawet baseballistą. Producenci nie chcieli inwestować w nieoszlifowany projekt, dzięki czemu powstał serial który trafił do milionów serc.
Główne zaś motywy wspomnianych seriali były bardzo proste do odczytania: "Dexter" - serial o spaczonym specjaliście (częsta figura szalonego naukowca, trochę jak Jekyll i Hyde, czy doktorek z czwartej części "Obcego"). "Battlestar Galactica" - konflikt ludzi z robotami przeniesiony w kosmos doprawiony polityką ("Babylon 5" i zapewne kilka innych - nie przepadam za space operami). "Detektyw Monk" - serial o nieporadnym detektywie (hmm... tu muszę się poddać - takie typy występują głównie w parodiach, zwykle są na drugim planie i przedstawiane są w czysto komediowy sposób). "Zagubieni" - serial o rozbitkach przyprawiony fantastyką (w sumie oryginalne połączenie, przypomina nieco fantasy ala "dwa światy").
Pomysł zrobienia sequela "Nieustraszonych" nie był taki zły. Sam chciałbym zobaczyć kolejny serial na miarę "Vipera", "Nieustraszonego", czy "Groma w raju" o ekipie zwalczającej przestępczość przy użyciu niezwykłej maszyny. Jeśli znasz więcej takich pozycji, zwłaszcza z samochodem, to byłbym wdzięczny za namiary. Dobrych pościgów samochodowych nigdy dość.
Jeśli chodzi o dobre filmy to myślę, że powinni nagrać kolejną część szybkich i wściekłych tylko raczej coś w stylu "Tokio Drift".
A jeśli chodzi o "Nieustraszonego" to wcale nie jest taki zły i uważam, że dobrze dla polskiej telewizji, że go nagrali bo wreszcie mogli puścić coś nowego (co prawda po dwóch latach ale teraz mają taniej:) ), bo te ciągłe powtórki już mnie dobijają.
sorry, szczerze mi się ten serial podoba i to bardzo.! i znam sporo osób, którym też się podoba ;-) i drogi piotrku_kum doceniam śmiałe wyrażanie swojej opinii . W 100% zgadzam się z jack01 ;P (także w sprawie "szybkich i wściekłych" )
szczerze to walałbym obejrzeć oryginał niż to nowe.Dziś oglądałem odcinek z bombami w samochodzie i w jakieś elektrowni.
Na + oceniam auto i piękne aktorki
Na - to reszta efekty, główny bohater, głos lektora auta , słabe ujęcia jazdy autem, za dużo gadżetów ma to auto ono umie wszystko ( te dzisiejsze koguty ala policja żal) i wiele inny ale nie będę zanudzał.
Ten serial to syf maksymalny, przypadkiem obejrzałem w tv i nie wierzyłem w to co widzę i słyszę. Jakaś dziwna zbieranina ludzi, która w sumie zajmuje się nie wiadomo czym, misje ratunkowe, terroryści, ratowanie świata a wszystkie problemy rozwiązuje owa ekipa w 15 minut. Auto, które wszystko wie, wszędzie ma kamery, widzi i słyszy wszystko, ma odpowiedź na dowolne pytanie i generalnie nie wiadomo po co są ci ludkowie w serialu :] A już szczytem tandety są dialogi, szczególnie gdy do auta wsiada wypindrzona paniusia (która właściwie nie wiadomo po co tam jest) i lecą teksty godne napalonych czytelników Bravo. Efekty, fabuła itd. - wszystko leży i kwiczy. Stary Knight Rider miażdży tę nową wersję jak dzika świnia mrówkę.
Nie znacie się ludzie, nie znacie. -_-
Po za tym, dobrze trafiliście, bo nie mam wyjątkowo humoru. I składam wam szczerze gratulacje. Ha, z jakiego powodu? Z poziomu inteligencji! Znaleźli się znawcy serialu, którzy cieszą się, że poznali serial po jednym odcinku. O tak, róbcie tak dalej, to na prawdę wszyscy będą piękni, mądrzy i naj. Widać, że czytasz Bravo? A ja myślałam, że to tylko gazetka dla dzieci. Eh, świat się zmienia. -_- Po za tym, skoro tak się wymądrzacie, to czemu wy nie zgłosiliście się na casting, albo nie napisaliście dialogów? Może wtedy byłyby lepsze, co? Każdy potrafi krytykować. Owszem, nie zabraniam nikomu wyrażać własnej opinii, ale w końcu nie jest łatwo nic zrobić. Myślenie nie boli, naprawdę. Jakoś ja myślę i jeszcze żyję.
Dziękuje za uwagę.
Sarah G
Powiem tobie tak: oglądałem pełno seriali: cobra 11 , zagubieni , fala zbrodni i inne i naprawdę każdy odcinek jest na równym wysokim poziomie nie ma gorszych momentów. A ten wczorajszy szkoda gadać i pewnie na 100% reszta odcinków jest utrzymana tak samo nisko.
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam :D
Jeszcze raz polecam oryginalną wersje tego Nieustraszonego
A nie mówiłam, że obejrzałeś aż JEDEN odcinek i już twierdzisz, ze możesz ocenić. To ja ci napisze tak. Może przestań ty oglądać w ogóle telewizje, tylko przeczytaj krótki opis filmu czy serialu i już się dowiesz o co chodzi.
Skąd założenie, że czytam ten szmatławiec? Innych pism nie znasz :>? Nie czytam i nigdy nie czytałem, aczkolwiek z tego co słyszałem to prezentuje poziom podobny do Knight Ridera i chyba jest kierowany do tej samej kategorii wiekowej. Tak więc szlachetna damo, upojona swym zapewne nad wyraz wysokim poziomem inteligencji, delektuj się tym wysmakowanym i ambitnym serialem do woli, przepraszam za brutalny atak na to arcydzieło :]
Skąd założenie? Bo tylko ci co czytają ten 'szmatławiec' wypowiadają się o ich prawdopodobnie dennych tekstach. Więc zaprzeczasz sam sobie? Jakie to przykre, ojej. I dla twojej wiadomości, o ile potrafisz zrozumieć co czytasz, cieszę się bardzo, że nie oglądasz tego serialu. I jest bardzo prosty powód. Mylisz się, nie jest kierowany do naburmuszonych bachorów, bo teraz wykazujesz takie stanowisko, czego ci szczerze gratuluję. ;) I następnym razem uważaj co piszesz i do kogo piszesz, bo ja nie toleruję takich zwrotów jakich użyłeś. Po drugie, zanim coś napiszesz zastanów się czy warto, bo jak widać u ciebie brakuje jednej z najważniejszych czynności życiowych człowieka - myślenia. A ono na prawdę nie boli, zapewniam.
Myśl co tam sobie chcesz, Twoja sprawa. To jednak nie ja się strasznie zjeżyłem, że ktoś śmiał ten jakże cudowny serial skrytykować ;) Cóż, włącz telewizor i delektuj się tym produktem dla elity intelektualnej, do której to (z pewnością we własnej opinii) należysz. Aha - oglądałem 2 odcinki serialu bo po pierwszym myślałem, że to może jakiś żart. No ale widać jednak są konsumenci na taki chłam, pozdrawiam :]
O, brawo! Pan przemądrzały obejrzał dwa odcinki. I gdzie to zapisać? -_- Miejsca zabraknie. Zresztą, to nie zmienia faktu, że po dwóch odcinkach ocenisz serial. Bo to jest dopiero żart i to niezwykle głupi. Tak jak... chociaż po co pisać resztę. Nie chce mi się tracić mojego cennego czasu na kłótnie z kimś, kto nie trawi tego, co się do niego pisze. Wolę go przeznaczyć na delektowanie się wspaniałym serialem, jakim jest KR:TS. ;> Przynajmniej będę miała świadomość, że nie przeznaczę go na coś, co nie ma sensu.
Cóż, mądremu wystarczą dwa słowa a głupiemu to i referatu mało ;) Nie trzeba całego serialu oglądać by sobie wyrobić jakąś ocenę i zdecydować czy warto tracić czas na oglądanie reszty, szczególnie, że dobrych seriali nie brakuje. Swoją drogą zabawne jest i ciekawe jak bardzo emocjonalnie podchodzisz do, jakby nie było, TYLKO serialu. Zamiast jakiejkolwiek merytorycznej dyskusji pojechałaś ad personam po każdym kto ośmielił się nie zachwycić KR odbierając ludziom prawo krytyki i oceny do czego m.in. ten portal jest stworzony. Krytyka KR nie równa się krytyce widzów tego serialu więc niepotrzebnie się ekscytujesz ;) I tak stary KR jest lepszy niż nowy a z kolei Airwolf jest lepszy niż KR :P
Gdybyś nie miał problemu z czytaniem ze zrozumieniem, to tylko zaczęłam UŚWIADAMIAĆ ludziom, że aby ocenić serial, trzeba obejrzeć więcej niż 1 czy 4 odcinki. A co do tej twojej przenośni. 2 słów nigdy nikomu nie wystarcza, chyba że ktoś jest aż tak inteligentny. Skoro się za takiego uważasz, to trudno. Widocznie masz kompleksy, bo nikt taki nie jest. I nikomu nie zabraniam krytykować serialu. Czy gdzieś napisałam dosłownie 'NIE KRYTYKOWAĆ TEGO SERIALU, BO TO NIEMOŻLIWE'? Jeśli tak, to prosze bardzo, znajdź mi to i zacytuj. Powodzenia. ;>
No cóż... Prawda, że nie da się dokładnie ocenić serialu na podstawie kilku jego odcinków. Trzeba by się było przymusić i obejrzeć całość, aby móc z całą stanowczością powiedzieć jakie to jest. Tak nasza opinia będzie niepełna, bo przecież nie wiemy czy właśnie obejrzeliśmy jakiś reprezentatywny odcinek, czy też najgorszy z serii.
Ale Sarah, naprawdę emocjonalnie do tego serialu podchodzisz. Bravo nie czytam, ale dwa numery z ciekawości przejrzałem i moim zdaniem jest to dobre porównanie. Jak dotąd przegapiłem tylko dwa, czy trzy odcinki nowego "Nieustraszonego" i moim zdaniem nie jest najlepszy. Najgorszą porażką serialu jest to, że pomimo opowiadania historii o supersamochodzie, nie było w nim jeszcze ani jednego dobrego pościgu. Jak dotąd tylko finałowy pościg z pilota (de facto nie jest to tak zupełnie do końca część serialu) oraz kraksa Mitsubishi w bodajże czwartym odcinku (IMO jedynym naprawdę dobrym). Wątpię, aby moja ocena zmieniła się znacznie po obejrzeniu całości, ale z ostatecznym werdyktem się wstrzymam. Jak na razie uważam że jest kiepsko.
Mam do napisania ostatnie zdanie w tej sprawie. Nie wszystkie teksty tak brzmią, jak czytają je lektorzy i pretensje o nie powinno się mieć do tłumaczy i reszty 'ekspertów od tłumaczenia', a nie krytykować za nie serial, bo to według mnie nie ma sensu.
A co do mojego podejścia do serialu, po prostu nie lubię i nie akceptuję niesprawiedliwych ocen, to chyba proste i nie muszę tego dogłębnie tłumaczyć.
No cóż - na moją ocenę to niestety nie wpłynie, bo nie jestem ani tak zdeterminowany, ani też nie posługuję się tak dobrze angielskim by oglądać serial w oryginalnej wersji językowej. Ciekawi mnie jedynie otyginalne brzmienie najbardziej żenującego mnie tekstu, który pojawił się w pierwszym odcinku. W TVP1 został on przetłumaczony mniej więcej tak: "Billy -*hiszpańskobrzmiące słowo*? co to znaczy? Zoe -Powiedziała "tatuśku", tyle że raczej z podtekstem seksualnym."
Przetłumaczone to było nieco inaczej, ale powiedzmy, że ma ten sam sens. Jak dotąd nie miałam jeszcze okazji obejrzeć w oryginalnej wersji żadnego z odcinków, ale w niektórych momentach słychać bardzo dobrze tekst wypowiadany przez aktorów i da się wyłapać błędy w polskim przekładzie, bo do tłumaczenia jeszcze im daleko, chociaż niewiele takich wpadek z tego co udało mi się wyłapać. W 'Knigth in Shining Armor' na tym fragmencie część tekstu Zoe skutecznie zagłusza lektor, więc nie mogłam dosłyszeć reszty, natomiast zgadza się początek z tym 'ojczulkiem/tatuśkiem'. Może reszta też, ale nie jestem w 100% pewna, bo nie ufam naszym tłumaczom.
W tym momencie powstaje pytanie czy jest sens marnować czas na obejrzenie (zwykle) co najmniej kilkunastu odcinków co już oznacza przynajmniej kilka poświęconych godzin i bez gwarancji choćby w miarę przyjemnie spędzonego czasu? Czasem wystarczy jeden odcinek by się wciągnąć (Lost, Californication) a czasem jest tak, że po jednym odrzuca (i tu nieszczęsny KR). No, inna sprawa, że taki Lost jest strasznie nierówny, najpierw fajny 1 sezon, potem flaki z olejem w sezonie 2, znowu ciekawy 3, nie ma reguły.
Co mnie odrzuciło w KR:
- wszechmocne auto, które wszystko wie, wszystko ma, posiada dostęp do każdego systemu i kawałka elektroniki na planecie i w sumie nie wiadomo po co mu kierowca
- bzdurne akcje typu: koleś wydaje polecenie transformacji w wersję "bojową" po czym jedzie gdzieś przez 5 minut, nic się nie dzieje, potem znowu transformacja - po co? Gdzie jakieś uzasadnienie, logika? Ogólnie sporo takich niby drobiazgów bez większego sensu, wrzuconych chyba tylko po to by było bardziej kul :]
- niepotrzebne postacie, szczególnie dwie panny: jedna, która z kierowcą na akcje jeździ często a druga coś tam pstryka na komputerach. Obie aż spływają tapetą, obie zachowują się jak napalone nastolatki z burzą hormonów, bez obu serial nic by nie stracił bo nie pełnią żadnych przydatnych funkcji. No, chyba, że poza estetycznymi ale to kwestia gustu.
- kiepskie efekty specjalne. Słabo zrobione wszelkie akcje z użyciem KITTa, to przecież powinno być clou serialu a tymczasem sekwencje jazdy wyglądają jakby kręcono je przy 60km/h - słabo. Do tego marne animacje komputerowe, mogli przeznaczyć więcej kasy na animację zamiast na marne aktorki ;)
- NUDA! Emocji brak, zaskoczenia brak, wszelkie trudności z miejsca pokonywane są dzięki wszechmocom KITTa.
Wprost nie napisałaś, że zabraniasz krytykować (zresztą niby jakim prawem miałabyś komukolwiek tego zabraniać) jednak Twoja reakcja na krytykę tego serialu została odebrana tak osobiście, że chyba w ogóle jakiekolwiek nieprzychylne opinie na ten temat odrzucasz z zasady. Powtarzam - to tylko serial a Ty nie odnosisz się do krytyki merytorycznie tylko atakujesz tych, którzy mają inne zdanie personalnie. Pozwolę sobie Ciebie zacytować: "A nie znając danej osoby nie ocenia się jej" - mnie nie znasz a już zdążyłaś ze mnie zrobić czytelnika bravo i człowieka z kompleksami :] Co dalej? To co piszesz świadczy o Tobie, nie o mnie. I nie, nie mam kompleksów, przynajmniej na punkcie inteligencji ;)
Jeśli chcesz o mnie znowu coś napisać to pisz na maila, tutaj to nie miejsce na takie, powiedzmy, dyskusje. Przyjemnego oglądania życzę, KR i nie tylko :)
I kto teraz kogo atakuje? Zresztą, ja już napisałam OSTATNIE zdanie, w którym ewidentnie zakończyłam ta kłótnię. Po za tym nie ma wprost zabronienia, więc co za problem? Ja już skończyłam i nie widzę sensu prowadzenia dalszej konwersacji, bo jak widać i tak żadna ze stron nie dojdzie do kompromisu, bo ja zdania nie zmienię, że po obejrzeniu jednego czy dwóch odcinkach pozna się serial. To na tyle.