Przebrnalem przez ten serial tylko dlatego, ze ogladalam go z kims dla towarzystwa. Wartkosc akcji i dreszczyk emocji moze sie rownac z Kolem fortuny, czy tez inna Familiada. Niezwykle przewidywalny, reakcje policji, opieki spolecznej bardziej niz oczywiste. Kreacja Marie Adler nader irytujaca, wielokrotnie podwazajaca swoja wiarygodnosc, zniechecajaca do siebie ludzi na wlasne zyczenie, dzialajaca irracjonalnie nie tylko w czasie przesuchan, ale i dlugo po nich. Antypatyczna postac.
Poprawnosc polityczna tworcow tego serialu przyprawia o mdlosci, a uzycie slowa "caucasian" zamiast "white" (w rozmowie, nie w oficjalnym raporcie) bylo ostatnim gwozdziem do trumy tego serialu. W przekroju ofiar gwalciciela zabraklo chyba jeszcze Azjaty i weterana, zeby "przypadkiem" nikogo nie pominac.
Nie wspominam juz o watkach, ktore nijak sie nie kleja, o bledach i absurdach (zdaje sie, ze ktos wczesniej staral sie je wymienic).

Dla mnie ten serial byl absolutna strata czasu, ale tez woda na mlyn dla osob sklaniajacych sie do twierdzenia, ze kobiety czesto skladaja falszywe oskarzenia o gwalt. Niestety (dla prawdziwych ofiar), mysle, ze umocnil je wlasnie w takiej postawie.

Od razu zaznaczam, ze jest to moja subiektywna opinia (na temat tego serialu), do ktorej mam takie samo prawo, jak osoby, ktore z nadmiaru emocji robily sobie przerwy w ogladaniu.