Hiszpańskie kino mi nie podchodzi, mam wrażenie, że wszyscy mają te same charaktery, wszyscy mówią tak samo, wydzielają tą samą robotyczną aurę. W postaciach nigdy nie ma głębi, nie wiadomo co lubią, do czego dążą itp.
Po prostu dzieje się kryminalna akcja i tyle, ale z braku dobrych kreacji trudno komukolwiek kibicować albo współczuć.