Niezła seria, ale mam wrażenie, że w 80 procentach niczym się to nie różni od teen titans i kreskówek Toonami. Jakieś dziwne combo pulpowej superbohaterskiej historii i lekka szczypta dekonstrukcji gatunku. Wydaje mi się, że Teen Titans są lepsi zarówno pod tym kątem jak i opowiadania o nastoletnich problemach.