Kto był dla was najbardziej irytujący? Jak dla mnie cała rodzinka Graysonów plus ojciec Eve.
Mike i matka to osoby które wkurzaly mnie najmocniej swoim zachowaniem. Świat pełen złoli, Mike będący jednym z najsilniejszych, jeśli nie najsilniejszym superbohaterem ale nie. Wywalone jajca, ja mam wakacje, ja mam wolne, ja nie chcę walczyć itp. Matka tak samo- najważniejsze żeby syn miał dziecinstwo, nawet koztem zniszczenia świata.
Młody fioletowy no to po prostu nieposłuszny smarkacz, chyba zawsze tego typu postacie wkurzają.
No i ojciec Eve- tu w ogóle nie czaję jego motywów, są jakby wymyślone na siłę. Mega słabe zachowanie wielokrotnie, niby taka klasyczna postać surowego ojca, który całe życie pracuje i ON WIE CO TO ŻYCIE A INNI TO NIE.
A jeszcze dodatkowo od początku wkurzało mnie podejscie, ze nie zabijamy typów, którzy chą roz*ebać wszytko dookoła. Ile razy mają uciec z więzienia, zeby w końcu ich odstrzelić?