Szkoda, że w koreańskich serialach nie ma lektora, tylko same napisy. Te serialo tasiemce są idealne do prac domowych, sprzątania, prasowania, nawet do pracy przy kompie itp. Ale brak lektora sprawia, że trzeba faktycznie wszystko oglądać i czytać napisy, żeby wiedzieć o co chodzi. Wielka szkoda...
Zwłaszcza, że Prawniczka Woo jest świetna:)
Dokładnie tak. Są momenty, kiedy człowiek nie musi być maksymalnie skupiony, ale przez to, że nie rozumie ani słowa to musi siedzieć i czytać napisy, podczas gdy mógłby właśnie machnąć na szybko coś przy okazji. Przydałby się lektor zdecydowanie.
To oglądasz czy słuchasz? Lektor to zło zagłuszacz, jakmam film albo serial z lektorem to go nie oglądam, a jak ty film słuchasz, może wyjściem są audiobooki, słuchawiska radiowe a nie filmy.
Właśnie warto oglądać, bo dziewczyna świetnie gra. A przecież można wybrać język angielski i można słuchając już robić wszystko.
Brak lektora to plus dodatni i plus ujemny. Przez to, że muszę je oglądać na prawdę, a nie mogę brać na słuch, przez to tak je polubiłam.
Zgadzam się. Mimika, gesty, gra ciałem to majstersztyk i warto, chociażby z tego powodu skupić się na obrazie.
Dokładnie. Koreańskie aktorstwo jest niesamowite, nie powinno się polegać tylko na lektorze, trzeba to wszystko widzieć. Te bliskie plany, emocje płynące z oczu, itd .Poza tym to wizualna uczta dzięki pięknym kadrom, często uzupełniana piękną muzyką. Gdy trafię na dobry serial często zatrzymuję obraz żeby przeczytać dłuższy napis i nie stracić nic z tego co na wizji. Ulubione, piękne kadry zachowuję sobie na później, żeby cieszyć nimi oko. Właśnie dlatego tak bardzo zachwycają mnie koreańskie produkcje