PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=849236}

Nocna msza

Midnight Mass
2021
6,4 17 tys. ocen
6,4 10 1 16560
6,9 20 krytyków
Nocna msza
powrót do forum serialu Nocna msza

1. Główny wątek - starcie Boga z ... wampirem? Serio? 7 godzin gadki o wierze, o wartościach, o Bogu tylko po to by pokazać upadek człowieka spowodowany przez wampira? Jedno do drugiego pasuje jak pięść do oka i zupełnie niczego nie wnosi do tego filmu. To są tematy z dwóch różnych bajek..
2. Postać Rileya, jego historia - nie wnoszą niczego ani nie zmieniają niczego. Mógł w tym filmie być, mogło go nie być i nie ma to żadnego znaczenia dla fabuły.
3. Znikająca ciąża.. tak.. kolejna wspaniała rzecz, była i nie ma.. i w zasadzie czy by była czy by jej nie było, to by niczego nie zmieniło.
4. Paplanina Bev. Owszem, niektóre przytoczenia Biblii były ciekawe, ale zdecydowanie za długie są jej monologi i właściwie też niczego nie wnoszą. Przez 7 godzin miałam ochotę ją uderzyć, co oznacza że świetnie zagrana rola, ale jednak męcząca.
5. Jak to jest, że najpierw ksiądz mógł wychodzić za dnia, a potem nie mógł? Kiedy Riley został "wyssany" przez wampira, to natychmiast drugiego dnia nie mógł wyjść na słońce. Podczas gdy ksiądz przez wiele dni wychodził normalnie.
6. Otrucie psa było zupełnie niepotrzebnym zabiegiem. Prędzej powinna była otruć jego właściciela.

Znalazłabym więcej, ale po co.. Zabrakło spójności i logiki.

ocenił(a) serial na 7
dzina26

1. Myślę, że nie rozumiesz po prostu przesłania tego filmu. To nie było starcie Boga z wampirem, tylko to był zwykły ludzki egoizm i pokaz fałszywej wiary gdzie wszystkie przesłanki i rzeczy, które widzisz interpretujesz pod swoją tezę. Zauważ że na wszystko złe co się działo Paul i Bev mieli sentencję z Biblii.
Sam fakt jak trywialna była cała historia kiedy spojrzeć na to z boku mi się z kolei bardzo podobał.
2. Jego postać miała znaczenie. W zasadzie to był katalizatorem, bo dzięki temu że pokazał Ellen jak płonie w świetle (poświęcając się) udało się zatrzymać tę "epidemię".
3. Ciąża miała znaczenie dla narracji postaci, dla jej charakteru i motywacji. Ciąża była, a potem za sprawą przyjmowanej komunii została zeżarta. Po prostu. Krew wampira rozprawiła się z płodem.
4. That was the point. Ona miała być wkurzającą hipokrytką zasłaniającą się wiarą, a pod tym wszystkim tchórzem. Klasyczny virtue signalling. Wspaniała rola.
5. Ksiądz nie zginął kiedy wampir się nim pożywił. Nie wyssał go do cna i przemienił. Wtedy Paul mógł chodzić w świetle, aż do momentu gdy umarł na podłodze w swoim domu. Potem nie mógł wychodzić na światło dzienne. Riley zginął zaatakowany przez wampira w świetlicy. Miał złamany kark, więc kiedy został przemieniony przez księdza, śmierć miał już za sobą, dlatego nie mógł wyjść na słońce.
6. Otrucie psa było konieczne. Klasyczne "Rule of three" (nie mylić z zasadą trzech jedności) z trucizną. Bev otruła psa, bo na nią nawarczał i tym samym wkurzył, a że Bev nie znosiła też Joego to stwierdziła, że go ukarze.

Więcej uważnego oglądania, bo kwestie, które tu wypomniałaś są dość oczywiste.