PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=849236}

Nocna msza

Midnight Mass
6,4 14 944
oceny
6,4 10 1 14944
6,8 10
ocen krytyków
Nocna msza
powrót do forum serialu Nocna msza

Pokochałem Hill House, pokochałem Bly Manor (mimo że wieu ta odsłona nie przypadła do gustu), tak i nie mogę doczekać się tej produkcji, jeszcze przecudowna Kate Siegel w głównej obsadzie (wciąż ubóstwiam ją za rolę Theo w Hill House <3) a oprócz tego Mike jeszcze inny serial szykuje! Od tego pana biorę wszystko w ciemno z 90% pewnością że się nie zawiodę.

ocenił(a) serial na 4
Rrouge

Czytałam, że nad tym serialem spędził dość sporo czasu - lepiej niech robi seriale w krótszym terminie. Na tym się zawiodłam - horroru w tym tyle " co kot napłakał"...

ocenił(a) serial na 9
JOANNA108

Ja tam się nie zawiodłem :D Fakt nie podobał mi się tak rewelacyjnie jak Hill House i Bly Manor (którym dałem kolejno 10 i 9) ale 8/10 ode mnie, w Bly Manor też horror był na drugim planie, osobiście trafia do mnie właśnie ten klimat, opowiadanie historii i otoczka, już nie wspominając że jest to jeden z najlepszych seansów wampirycznych jakie ostatnio widziałem.

ocenił(a) serial na 4
Rrouge

A ja się zastanawiałam, czy to faktycznie był wampir? Ksiądz-wampir (chyba) przekonujący swoja społeczność do popełnienia zbiorowego samobójstwa - no, przyznam tego jeszcze nie było. Mnie szkoda Rileya, tyle się chłopak nacierpiał i skończył tak marnie. Podobało mi się, jak widział ta martwą dziewczynę i myślałam, że to jakoś będzie rozwinięte... a on tymczasem nawet do finału nie dotrwał?

ocenił(a) serial na 7
JOANNA108

To jedna z rzeczy, które tak mi się w tym serialu podobały. Pokazanie że każda religia, bez względu na to jak dobre intencje by jej początkowo towarzyszyły, może zostać kompletnie wypaczona kiedy pojawia się fanatyzm (postać Beth) czy nawet dobry człowiek, który z różnych powodów daje się jednak zwieść na manowce. I granice między dobrem a złem w pewnym momencie kompletnie się dla tych bohaterów rozmyły.
Ta scena ze zbiorowym samobójstwem, tak charakterystyczna dla sekt, była idealnym podsumowaniem.

ocenił(a) serial na 9
Rrouge

Typowego strachu, rozumianego jako wywoływanego jump scare'ami nie ma wcale. Natomiast przejmującej grozy jest aż nadto. Tanie filmowe horrory przyzwyczaiły widzów do tego, że jeśli krzywa morda nie wyskakuje zza rogu co 5 minut, to nie ma horroru ;).
Flanagan postawił tutaj na powolne budowanie napięcia i pokazanie szaleństwa, które stopniowo ogarniało całą społeczność, aż doprowadziło do krwawej kulminacji w 6 odcinku. Nie przypadkiem, potwór jest tutaj na trzecim planie. Służy jedynie za katalizator zła, które już drzemie w ludziach.
Jak dla mnie był to horror pełną gębą, tylko zupełnie inny od tych bardziej tradycyjnych.

ocenił(a) serial na 9
Mlodzik91

Ja się z tym bardzo zgadzam ;) Jak wspomniałem, właśnie taki klimat, sposób opowiadania historii i przede wszystkim ogromne skupienie się na 1 planie (zawsze) na relacjach międzyludzkich, czy to taki dramat rodzinny (Hill House) czy to gotycki romans (Bly Manor), jak i symbolika i alegorie w jego produkcjach to coś co do mnie trafia idealnie, jeszcze żadna z 3 jego serialowych obecnie produkcji mnie nie zawiodła, podoba mi się to że sam materialny horror jest u niego zazwyczaj na 2/3 planie a na 1 są relacje międzyludzkie, podłoże psychologiczne, klimat i napięcie oraz to co te dane duchy, zjawy czy stwory symbolizują, to wszystko sprawia że Flangan jest obecnie moim zdecydowanie ulubionym reżyserem kina grozy.

ocenił(a) serial na 8
Rrouge

ale prze.je.bane jest być teraz Flanaganem, gdzie nie stanie za kamerą, to ludzie oczekują, że powstanie horror i tylko pytają "gdzie tu straszy?". A ogólnie to nie tak myślę miało w sumie być. Koleś chciał po prostu przekazać od siebie, jak to na świecie powinno wyglądać, jak ludzie powinni wzajemnie egzystować i wyrazić swoje poglądy chciał, no ale jest trochę a nawet bardzo niewolnikiem swojego CV, to teraz co nie zrobi, musi wstawić zawsze coś strasznego. Ch.uj.owo, że Netflix to jako horror kategoryzuje, powinno być dramat społeczny i tyle.

RipRoy

Są wampiry, jest horror... Prosta piłka... Horror nie ma na celu wywoływać uczucia strachu (łac. timor) a grozy (łac. horror). Jeśli ciebie nie napawa grozą perspektywa demonicznych postaci w postaci wampirów, to sam siebie oszukujesz i realnie w takiej sytuacji pokusił byś w gacie ze strachu...

Mlodzik91

Po łacinie strach to timor nie horror, ale ludzie i tak utożsamiają horror ze strachem, a nie trwogą/przerażeniem/przejęciem.

ocenił(a) serial na 7
magdaxd

Znaczenie słów nie jest dane raz na zawsze. To, że gatunek dawno temu nazwano od jednego łacińskiego słowa nijak nie znaczy, że z czasem właściwe temu gatunkowi cechy charakterystyczne nie przesuną się w innym kierunku - często podobnym, a czasem zupełnie innym.

Sol89

Sęk w tym, że to co u nas jest synonimem, w łacinie niekoniecznie. Chodzi o to, że horror nie ma na celu nas straszyć, choć może mieć takie elementy. Zaś ma na celu wprowadzać nas w poczucie niepewności, lęku, grozy...czyli masz obejrzeć film i pomyśleć "Co by było, gdyby była to prawda? Straszne..." Bo może nie podskakujesz ze strachu podczas horroru, nie oznacza, że nim nie jest. Popatrz chociażby na horror gotycki, którego głównym wątkiem często jest miłość i bolączki związane z horrorystycznym aspektem sytuacji, np. miłość do wampira, zemsta ducha niekochanej żony i można mnożyć... Oglądasz romans, ale jest on horrorem, bo "co by było, gdyby?" I dla ciekawości, horror gotycki jest gatunkiem o wiele starszym niż slasher czy jumpscere.

ocenił(a) serial na 7
magdaxd

Język polski, angielski i reszta nowożytnych to języki żywe, łacina jest martwa więc to oczywiste, że w niej już żadne zmiany zajść nie mogą ;) Pochodzenie od starożytnego słowa nie definiuje hasła raz na zawsze, bo znaczenie przypisywane temu hasłu może zmieniać się po prostu z biegiem lat.
Zresztą - wiele języków, z polskim włącznie, garściami czerpie z łaciny. Ale to, że jakieś słowa mają źródłosłów łaciński nie oznacza, że ich znaczenie się z czasem nie zmieni.

Także Twoje upieranie się, że po łacińsku strach to timor, a horror to "groza", więc to oznacza, że współczesne horrory nie mają wywoływać strachu, jest po prostu bez sensu.

Zresztą - horror nie ma jednego określonego celu, chyba żaden współczesny gatunek nie ma, to nie tragedia grecka żeby jej jedynym prawilnym celem było catharsis.

Sol89

Kłócisz się bardzo głupio. Bo definiujesz coś na podstawie jednego z zabiegów mającego na celu ubarwić horror, a nie go zdefiniować. To, że co chwila nie wyskakuje z szafy potwór i nie ma scen, w których podskakujesz nie oznacza, że nie jest to horror. To tylko horror bez jumpscerów. Horror bez jumpscerów też jest horrorem. Pojęcie horroru pochodzi z połowy XVIII w., a nie z zabiegów współczesnego kina, a błąd polega na czytaniu definicji bez posiadania wiedzy na ten temat. Nie chodzi o to, czy łacina jest językiem wymarłym czy nie. Chodzi o to, że słowo jest słowem łacińskim, a nie polskim czy angielskim. Więc operujemy tłumaczeniem go na język polski. W łacinie strach to timor, a horror to groza, więc gdy twórca definicji pisze horror - to gatunek mający na celu wywołać uczucie strachu..., nie popełnia błędu. Błąd popełnia osoba, która czytając definicję utożsamia horror ze strachem. Uczucie strachu, grozy czy przerażenia to horror. Jednak horror nie jest strachem samym w sobie. Jest poczuciem, że coś powinno nas przerażać, straszyć, wywoływać grozę...niekoniecznie musi to robić. Jesteś dorosła, racjonalna i inteligentna, więc oglądanie "bajek" na ekranie o duchach, wampirach czy wilkołakach nie przeraża cię, bo dobrze wiesz, że nie na czegoś takiego. Im ludzie zaczęli bardziej racjonalnie podchodzić do filmu, tym należało go bardziej podkreślić i powstały jumpscery. Po to tylko, byś się wystraszyła i poczuła, że to horror, a nie bajka. Współcześnie ludzie utożsamiają jedynie jumpscery z horrorem i nie ważne, że są duchy...ty nie skaczesz ze strachu, więc to nie horror. Podam przykład, który podaję zawsze. Niepodważalną królową horroru. Matkę grozy. "Dziecko Rosmery"... uważasz film za horror czy nudny triller psychologiczny o sekcie satanistów, ani tam ducha, ani potwora...zwykła ludzka wiara, że akurat ta kobieta i to dziecko mają znaczenie. Nic nie straszy, nic nie wyskakuje, nie ma mocy nadprzyrodzonych...nic... a tu definitywny horror i to jeszcze ogłoszony jako "królowa". Jakoś kłóci się z twoim przekonaniem, że horror ma straszyć...

ocenił(a) serial na 7
magdaxd

Wskaż miejsce, gdzie napisałam że definiuję horror wyłącznie jako film wywołujący strach ;) Albo gdzie napisałam, że nie uważam za horrory rodzaju filmów, o których wspomniałaś.
Nie możesz, ponieważ nigdzie tego nie napisałam, przeczytałaś moje wypowiedzi kompletnie bez zrozumienia. Odniosłam się wyłącznie do Twojego twierdzenia (powtórzonego w kilku różnych tematach na forum tego serialu), że horrorem nie jest film budzący strach, ponieważ źródłosłów słowa jest inny.
Tylko tyle, chciałam wskazać błąd w tym konkretnie Twoim argumencie, całą resztę sobie dopowiedziałaś. Przeczytaj jeszcze raz moje wypowiedzi a zobaczysz, że wcale się nie kłócę, po prostu przypisałaś mi z jakiegoś powodu rzeczy, których nie powiedziałam.

Sol89

Wskaż, gdzie napisałam, że "horrorem nie jest film budzący strach". Nie możesz ponieważ nigdzie tego nie napisałam, przeczytałaś moje wypowiedzi kompletnie bez zrozumienia. Przeczytaj jeszcze raz moje wypowiedzi, całą resztę sobie odpowiedziałaś.

P.s. Wykazałaś, że serial "Równonoc" obejrzałaś bez zrozumienia, teraz czepiasz się, bo przeczytałaś coś bez zrozumienia...popracuj nad tym. Powodzenia.

Rrouge

Wiecie, ja nie znoszę po prostu horrorów, ale każdy gatunek można przedefiniować, jak to zrobił reżyser "Uciekaj" czy Mike swoimi serialami. Hill House obejrzałam tylko z powodu wysokich not, a tu dostaję...serial psychologiczny ubrany w formę horroru ("prawdziwy horror tkwi w ludziach i sami go sobie fundują"). Ten serial robi to samo, tyle że traktuje o śmierci i jak ją "przezwyciężyć". Ksiądz ma jedną odpowiedź (jakiś mocno starotestamentowy anioło-diabeł-wampir, który zbudza trwogę), w imię której krzywdzi innych, a inni bohaterowie dają swoją odpowiedź. Serial do myślenia.

JOANNA108

Tak, bo wampiry codziennie po miastach biegają. Odsyłam do jakiejś porządnej definicji horroru...

ocenił(a) serial na 9
Rrouge

serial genialny i jak dla mnie najlepsza produkcja Pana Flanagana. Niesamowity klimat. Jest to najlepsza adaptacja (choć wcale nią nie jest) Kingowego Miasteczka Salem. Jest to jedna z moich ulubionych, a może i ulubiona książka Mistrza i ten serial baaaaaaaaaardzo mi go przypominał klimatem oraz poszczególnymi wspólnymi elementami. Zakochałem się w Nocnej Mszy. Nie wiem, jak niektórzy mogą pisać, że to w sobie nie ma horroru, ależ ma go od cholery, tylko nie jest on budowany pojawiającymi się zjawami, a klimatem właśnie. Świetny!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones