Nigdy nie piszę nic na forum, ale ta produkcja mnie zmusiła do tego. Nie oglądajcie tego, szkoda czasu, godności i nerwów. Jak ktoś się spodziewa serialu w stylu poprzednich tego reżysera to się ogromnie rozczaruje. Tu dostajemy niekończące się żenujące przemyślenia życiowe na poziomie przechodzącego kryzys egzystencjalny 16-latka i tonę obleśnych scen. Ani to mądre, ani to poruszające, ani to straszne, po prostu żenada i obrzydliwość. Szkoda mi czasu i klawiatury na pisanie o tym syfie, idę wziąć prysznic bo czuję się brudna po obejrzeniu tego. Bądźcie mądrzejsi ode mnie i nie włączajcie.
W sumie mogę potwierdzić. Jeśli szukacie czegoś choć odrobinę ambitnego to odpuście natychmiast. Ale jeśli lubicie kino klasy B (a może C???) to walcie w to śmiało i upajajcie się takim głupim pomysłem na serial
dobrnąłem do końca, jest tam kilka ciekawych dialogów między dwójką bohaterów na temat śmierci, i monologów też na ten temat. Ale reszta nie jest zbyt wyszukana. Chociaż z drugiej strony właściwie jestem pod wrażeniem ile można wycisnąć dobra z tak głupawego tematu. To nawet było ok zważając na to o czym ten serial jest. To tak jakbyście włączali serial akcji o mieszkaniu kupy, ale w międzyczasie jednak dowiedzieli się kilku kulinarnych albo trawiennych ciekawostek. Nic niezwykłego, ale nie jest to totalne dno.
Początek jest ciekawy. Fajny, mroczny klimat. Dialogi na początku nie są infantylne - rzekłbym realistyczne. Świetne zdjęcia, dobra gra aktorska itp. Ale to co się później dzieje... W pełni się zgadzam. Nie dość, że wybija szambo, to dodatkowo znikają wszystkie wcześniej przedstawione zalety.