Miałem już poważne wątpliwości co do sensu oglądania tego "dzieła" już w trakcie drugiego odcinka. Dosłownie przez pół filmu dwie osoby toczą jakieś sentymentalno-bezsensowne gadki o pierdołach, nie związanych z całą akcją. Później biegają po wymarłym hotelu, w którym nie ma obsługi ani gości hotelowych. A później znowu gadają. Totalny brak napięcia, sensacji, zwrotów akcji. Ale co tam. Pomyślałem, że może w trzecim odcinku będzie już lepiej. I było tak lepiej, że po odcinku trzecim definitywnie z serialu tego zrezygnowałem. Może i tam będzie jakaś ciekawa intryga, ale jak ma być przedstawiona w taki nudny sposób to ja dziękuję.
Ode mnie jeszcze niższa nota. Skąd takie coś ma powyżej 7? Rezygnuję z dalszego oglądania w 40 minucie 1 odcinka. I żałuję, że tak późno. Trzeba było to zrobić najdalej w momencie (bo było parę sygnałów ostrzegających wcześniej), kiedy uciekająca przed napastnikami Rose, wybija szybę w drzwiach sąsiadów, wchodzi do ich domu i te same drzwi zamyka na klucz...
Takich "smaczków" to tam jest więcej. Dałem te 4 punkty bo mam wyjątkową słabość do filmów, które łączą w treści wątki szpiegowskie, thrillera politycznego i takie tam. Ale generalnie to ten film za bardzo obronić się nie daje.
Dokładnie. Dość mam już tych filmów i seriali, które są nafaszerowane tymi smaczkami. Przecież myślącemu człowiekowi trzeba zmusić się do ich nie zauważania. Widzę po notach, że albo wielu się zmusza, albo...
Nooo... :) I gościu co ją śledzi widzi po bazie cordlessa, że ktoś rozmawia przez niego i nie rozłącza rozmowy, tylko idzie dalej - i tu zakończyłem to oglądać.
Ocena po 40-tu minutach pierwszego odcinka?
Auto oceniasz jak jeździ po zajrzeniu do bagażnika?
Tyle mi wystarczy. Nie. Po cofaniu na parkingu. Ale Ty widać nie wiesz, że nie jeździ się w bagażniku.
"Rezygnuję z dalszego oglądania w 40 minucie 1 odcinka." - czyli widziałeś/widziałaś jakieś 8-9 % całości i dajesz ocenę 2, czyli 1/5 maksymalnej.
Jeśli Twój pracodawca widziałby 9% Twojej pracy, gdzie może był słabszy okres psychofizyczny, ale reszta miesiąca na max obrotach i zaangażownaiu, jednak pracodawca tego nie widział bo był w delegacji, to SŁUSZNYM będzie zapłacić Ci 1/5 pensji.
To tak idąc Twoim tokiem rozumowania.
"A Ty oglądać filmów." - Jeśli filmu nie obejrzałem do końca, nie oceniam (przykładem może być najnowszy JW, gdzie ludzie piszą, że to właśnie końcówka wbija w fotel). Widocznie nie jest dla mnie, co nie znaczy, że jest zły.
Nie włączam filmów typu "listy do M", ale skoro są kontynuacje, to jest zapewne grono osób którym się podobają te produkcje. Dla mnie to szmira i mam im wystawić ocenę na 1 mimo, że nie widziałem?
Tak się składa, że nie mam pracodawcy. Mogę pracować ile chcę (i jak chcę), a nie ile muszę. No i oceniać filmy oraz seriale mogę jak chcę i nic Ci do tego. Dla mnie to kolejny gniot i tyle. A jak masz jakiś problem, to złóż sprawę do sądu. Jeśli wg Ciebie to 7, Twoja sprawa.
Nadal nie czytasz ze zrozumieniem..
Możesz oceniać jak chcesz, każdy może, ale skoro widziałeś jeden odcinek, to oceń ten odcinek, a nie serial. Ktoś, kto chciałby się posiłkować ocenami na FW właśnie przez takie postępowanie jak Twoje jest wprowadzany w błąd.
Kończę dyskusję, bo widzę, że jak dziecko tupiace nogą się zachowujesz.
Mogę, chcę, zrobię.
To Ty się tak zachowujesz, bo nie odpowiada Tobie moje zdanie. I wiesz co? Właśnie weryfikuję swoje zdanie z 2 na 1. Dziękuję za namowy. I dobrze, że kończysz, w tym się zgadzamy, szkoda mi czasu na Twoje brednie
4 to bardzo wysoka ocena. ja dałem 3. obejrzałem do końca tylko dlatego, że leżę chory w łóżku. w tym serialu głupota i niekonsekwencja aż bije po oczach. generalnie to serial o agencie tak kiepskim jak serial, który co chwila dostaje bęcki od każdego i tylko przypadek lub dziewczyna którą "chroni" ratuje go z opresji. ostrzegam, strata czasu i nerwów. scenariusz pewnie pisali uczestnicy jakiegoś kursu dla scenarzystów. słabego kursu.
Nawyk zamykania czegoś na klucz ma większość osób. Ba dwa razy już pracownik dzwonił do kolegi bo zatrzasnął się w łazience. Zamek zepsuty, kartka wisi, gość pracuje i tak samo, mimo to się zamknął. <br/>Rutyna gubi. <br/>Ale by po tym oceniać cały serial? Zapewne ty uciekając przed mordercą byłbyś zimny, trzeźwy i spokojny. Gratuluję ;) ja obejrzałem serial jak akcyjniak z lat '90 i w swojej kategorii jest bardzo dobry. Aczkolwiek każdy niech ocenia jak chce, ale jednak czepiać się nawyków i rutyny wśród cywili... Słabe to.
Według Ciebie. No tak, stanie w oknie i czekanie, aż mordercy Cię zobaczą, to też rutyna... jak zamykanie na klucz drzwi z wybitą szybą... Słabe to, ale gratuluję również!
Dokładnie, skąd tu się wzięła ocena 7, ten serial to nieporozumienie, to nawet nie jest klas
a C
Też chciałem tak zrobić, jednak obejrzałem cały i nie żałuję, im dalej w łaś tym ciekawiej.
Proszę bardzo. Tylko te, które oglądałem. Zdarzają się wśród nich w niektórych sezonach małe spadki formy.
Peaky Blinders
Babylon Berlin
Nieświadomi
Niezapomniane
Kruk
Granica Zbrodni
Tehran
Gloria
Miasto Szpiegów
Kulawe Konie
Czarny Kruk
Homeland (niestety tylko do piątego sezonu)
Miłego oglądania
Jestem na końcówce drugiego odcinka, ale też już wymiękam.
Poza podanymi przykładami niedomagań serialu mnie denerwuje jeszcze Rose, która co chwilę poucza agenta co powinien teraz zrobić.
Ostatnio same serialowe rozczarowania.
ona musi go pouczać i co chwila ratować mu życie. ten agent jest tak beznadziejny jak serial
Zrezygnowałem po drugim. Praktycznie każda scena jest bezsensownie żenująca. No i oczywiście silne, odważne i niezależne - blondwłosa Azjatka, kierownik personelu w WH, przed ktorą na baczność stoją szefowie FBI i Secret Service, mająca od ręki dostęp do teczek z wywiadowczych i kieruje operacjami służb w terenie. Dalej genialna Hinduska, spec od cyberzabezpieczeń, i ekswłaścicielka internetowego startupu z wypasioną technologicznie siedzibą, oczywiście zbankrutowała, bo zdradził ją przyjaciel - pewnie biały mizogin. Ciotka superagentka, ginie tylko dlatego, ze walczy bezpośrednio z kobietą-superzabojczynią. Superzabojczyni, ktora w przerwach między mokrą robotą zachowuje się jak niestabilna psychicznie 13-latka, a uspokaja ją tylko masturbacja ręką partnera. Co z tego, że technicznie obraz jest ok, jeśli cała reszta razi głupotą na każdym kroku. To kolejny po The Engame, hajpowany paździerz. Takie się teraz robi seriale.
Ja doszedłem dużo dalej, bo aż do końca pierwszego sezonu. Nawet mi się podobał i może bym dał 6/10 (co zrobić, pewnie przywykłem do chłamu), ale finałowy odcinek to po prostu benny hill. Scena w której wiceprezydent nie chce wypuścić swojej córki z bunkra, ale robi to, bo ona mu grozi, mnie rozwaliła. Wy też jak macie kogoś w garści, to go wypuszczacie, bo zdradza wam że zamierza was zniszczyć?:D Farr dostaje w plecy i umiera, potem jednak mówi kilka kluczowych słów przed śmiercią, a potem się okazuje, że w sumie postrzał w plecy nie wpływa na zdrowie. Żołnierze strzelają do głównego bohatera na prawo i lewo cały czas próbując go zabić, ale jak anonimowa nastolatka (no bo wątpie, żeby żołnierze kojarzyli dzieci wiceprezydentów) krzyczy: wszystko ok! to zmieniają zdanie. Żołnierze nie sprawdzający pojazdu, który wjeżdża do camp david z osobą z poza listy. Dużo więcej tego i wszystko w jednym odcinku.