wciagnal mnie ale sceny typu, w ogromnym hotelu ktos wylacza swiatlo i przez 10 min biegaja strzelajac do siebie nie mijajac zadnych pracownikow i gosci po czym wyskakuja przez okno biegaja ulicami dalej z bronia to juz lekka przesada, gdzie pracownicy hotelu? zapasowe zasilanie, obsluga techniczna nic..
ukrywaja sie w lesie przed zabojcami, ci po przeszukaniu domu nie wiedzac nawet. ze oni tam byli, to tylko namierzony tel, moglibyc tam 10 min stwierdzaja dawaj idziemy w las na bank tam sa, nastepnie staja autem centralnie przy wylocie drogi podrzednej na glowna, gdzie kazdy kierowca wie, ze wyjezdzajac z takiej strony zawsze patrzy sie w obie strony a tu nic, oni 10m od nich a Ci sobie jada nie widzac ich i jakim to sprytnym sposobem dzieki tylniemu lusterku zdobywaja nr rejestracyjne heh