Jestem pod ogromnym wrażeniem odtwórcy głównej roli. Paul Mescal był po prostu genialny. Od samego początku gra aktorska na bardzo wysokim poziomie, olbrzymi talent. Jako widz, ani razu nie myślałam o nim jako o aktorze, dla mnie był postacią. Brawo! Z Daisy Edgar-Jones stworzyli niesamowitą chemię na ekranie, która bardzo rzadko się zdarza. Z całą pewnością ie ułątwiały tego liczne sceny erotyczne, które zostały zagrane tak subtelnie, realistycznie, pięknie. Na serial trafiłam przypadkiem, nie wiedząc nic o odtwórcach postaci, ani tym bardziej, że odtwórcy głównych ról zaprzyjaźnili się ze sobą. Widać te iskry, magnetyzująca relacja. A to co dzieje się na twarzy Connella przez całą serię to całą gama przeżyć, dylematów, uczuć. Nie mogę wyjść z podziwu.