..niestety podany w typowy "holywood'ski" sposób, gdzie widza traktuje się jak ignoranta. Świetny pomysł na film, który mógłby być fabularnym dokumentem, został zmarnowany. Proszę mnie nie zrozumieć źle, to ciekawy film, ale pewne mankamenty rujnują go:
- wątek miłosny - po co? W dodatku nudny, ale holywood'skich...
Wydaje mi się że w tym filmie Rudolf Heß był przedstawiony również jako komendant Auschwitz, ale nie chce mi się oglądać od nowa, żeby się upewnić.
Niestety nawet nie umywa się to do "Wyroku w Norymberdze" z 1961 roku. Tam mieliśmy prawdziwie "wielką" wypowiedz filmową, w której każda postać miała swoje racje i mogła je głośno wypowiedzieć. W tym filmie tego nie ma. Utarte schematy i hollywoodzkie standardy aż biją po oczach. W ogóle nie pokazano obrońców,...
Dla tych, którzy słabo znają historię, a chcieliby się dowiedzieć coś więcej na temat "Procesu Norymberdzkiego" polecam obejrzeć. Film pokazuje jeden z procesów, w którym sądzeni byli najwięksi zbrodniarze wojenni i bliscy współpracownicy Hitlera, m.in. Goering. Mamy pokazany cały przebieg procesu, od momentu wybrania...
więcejNie wieszałabym psów na tym filmie. Może nie jest to genialne kino, ale moim zdaniem to w miarę dobry film. Fakt, zgadzam się, że wątek miłosny był tu nie potrzebny, lecz w końcu Hollywood musi swoje odrobić. A co do historii to to przecież nie ma być podręcznik tylko fabularyzowana historia. Tak samo można stwierdzić,...
więcejWedług mnie mam mieszane uczucia
Nie wiem czy słuszne było skazywać tylu ludzi na dożywotnie więzienie, podtrzymując że jest to dobro wyższe, poprzedzone wzmianką prawa że kto daje narzędzię do zabijania lub nawołuje jest winnym przewinienia
A teraz spójrzmy na to z innej strony, Atak nuklearny na Hiroszimę,...
Ale osoby interesujące się głębiej historią mogą się poczuć lekko zawiedzione. Wiadomo, że w ciągu 3 godzin nie da się opisać całego procesu i trzeba było się skupić na jakiś postaciach (i normalne że był to Goering i Jackson), ale po cholerę wplatać na siłę aspekt miłości, który pasuje do filmu jak kwiat do kożucha?...
więcejWłaściwie film skupia się na postaci marszałka Hermana Goeringa, w rolę którego znakomicie wcielił się charyzmatyczny Brian Cox. Na wstępie chcę zaznaczyć, że film nie traktuje historii słynnego procesu kompleksowo lecz selektywnie - fabułę zdominował osobisty pojedynek Goeringa z oskarżycielem amerykańskim (Alec...
Ten film to dla mnie majstersztyk przede wszystkim dzięki postaci Goeringa zagranej 'oskarowo' przez Briana Coxa.
Poza tym na wyróżnienie zasługuje Alec Baldwin,potem aktor grający żydowskiego psychologa Gilberta oraz pułkownika Andrusa-naczelnika wiezienia.
Kaltenbrunner nie był za ciekawa postacią na tym procesie...
Mianowicie co śpiewał Goering w celi(pokazuja go i Alec'a Baldwin'a)spodobał m sie ten kawałek ^^ co do filmu to mi sie spodobał ma podobną koncepce co w Rise of Evil który też jest dobry gdy macie braki w historii hehe
pomijając fakt że jest to jeden z nielicznych filmów pokazujących tamten okres, jest to genialne kino sądowe Miałm okazję swego czasu oglądać go na TVP1 i mam nadzieję że jakakolwiek TV znów go pokaże
Film osobiście może skrócić o niektóre wątki niezwiązane z samym procesem, np. zarys uczucia pomiędzy sekretarką a prokuratorem i parę innych, ponieważ niepotrzebnie odwracają uwagę od samych wydarzeń na sali sądowej. Dobra produkcja, jednak jak dla mnie nie dorówna podobnej Hitler: The Rise of Evil