tak! :D nawet ja to pamietam :) znakomite, zaluje ze nie nadaja..no ale w obecnych czasach to pewnie nawet ryunkowego nie puszcza xP
"marchwekowe pole rosnie w okół nas" , to ot?:> :D

Plus za saurrealistyczną amimację i muzykę. Wielki minus za spierdolenie fabuły i zupełny brak zua tak obficie występującego w książce.

Fakt, fabuła trochę tutaj kuleje, a przemiana bliźniaków zupełnie nieprzekonująca była ale i tak świetnie się to ogląda. I dodatkowo świetna animacja lecących ptaków w "Marchewkowym polu".

Czasami mi sie wydaje, ze ta baja powstala z mysla o tym, ze LP napisze muzyke... Bylem wtedy 6 letnim brzdacem, bezgranicznie uwielbiajacym ich muzyke... Ogladalem TYLKO ze wzgledu na sciezke dzwiekowa. Niewiele osob posiadalo wtedy MAGNETOFON KASETOWY, wiec tata z bratem jakims cudem nagrali mi ta muzyke na SZPULOWCA... Mlodzi nie zalapia o co chodzi a tych starszych goraco pozdrawiam

Fabuła faktycznie trochę się nie trzyma kupy. Sam motyw kradzieży księżyca trwa może z 10 minut i był tylko jednym z wielu epizodów, więc tytuł nieco bez sensu. Ogólnie lubię takie psychodeliczne bajki (marchewka na rowerze była najlepsza), ale czegoś tu zabrakło. Piosenki dobre, tyle że w ich tekstach ciężko doszukiwać się jakiegoś sensu. Przemiana na końcu z łobuzów w kujonów też bez żadnego logicznego wyjaśnienia - nagle, od tak dowiadujemy się, że teraz stali się grzeczni i pracowici. Bajka dobra, żeby się odmóżdżyć, ale trzeba przyznać, że animacja i pomysłowość niektórych przygód były na bardzo dobrym poziomie.