Ale się wściekłam! Tak kibicowałam i niemal zaklinałam telewizor, żeby się ułozyło, a tu nagle znowu z Aśki robią najnieszczęśliwszą kobietę na świecie. Tylko czekać aż się okaże, że Adam bije ją i dręczy, Czy scenarzystki już naprawdę nie potrafią wymyślić nic innego, tylko skłócić, a potem zakończyć związek rozwodem?
Bo mam wrażenie, że do tego to wszystko zmierza :/ A potem "hop-siup" i Aśka wiąże się z Pawłem Radeckim, bo ona nie potrafi być z facetem, który nie ma wykształcenia prawniczego... Eh. Obym się myliła...
Może jeszcze Marcina z Asią spikną z powrotem, odpłacą Idze, że ich rozdzieliła!!! Nonsens, ale liczę, że w te dramaty nie pójdą. A może nas zwodzą Asia jest szczęśliwa tylko zapracowana, a Paweł namolny klient!
Nie sądzę, że to tylko namolny klient. Zauważ, że sama do niego ;podchodzi i daje się łapać na "tani bajer", niestety Aśka ma chyba tak, że jak powiedział jej ojciec musi "gonić" a nie być "goniona" Marcin jej się wymykał, więc go goniła. Adam ją po prostu kocha bezwarunkowo, jak sama kiedyś powiedziała, więc jest to nudne dla niej. Nie wiem, czy scenarzystki bawią się, aż w taką psychologię, ale może to być u Asi syndrom porzuconego dziecka, które ciągle walczy o miłość.
Chyba scenarzystki kompletnie już nie mają pomysłu na wątek Aśki. Ten serial zaczyna być historią o rozwodach i nieudanych związkach, no i ludziach zwichniętych emocjonalnie.
Sposób na kłopoty w związku? Rozwód!
Chyba przez 2 sezony Adam docierał się z Asią i po co...? Żeby wątek został zakończony w tak banalny sposób. Bo to jest banalne. Jakby nie mogli pokazać Aśki radosnej; doradzającej innym (np. Marcie) jak szczęście osiągnąć...
No i te włosy Marcina... Jak mu dalej będą ładować tyle żelu, to niedługo mu wszystkie blond włosy wypadną. Już i tak wygląda jak jakiś Alvaro z podrzędnej telenoweli brazylijskiej... :/
Czy na pewno Asia jest nieszczęśliwa z Adamem? Może to tak jakoś się skŁada, jest nam sugerowane, ona nie przypomina Igi zatroskanej o Mrcina, gdy on tam Mateuszem i Kingą był zajęty. Ale ona jest perfekcjonistką, tylko tak dziwnie podkreśliła, że mąż też jest z niej dumny! Nie Adam, tylko mąż, tak troche obco, oficjalnie. Może to wszystko nie tak jak my tutaj interpretujemy. Może to znów ja widzę coś czego nie ma, tak jak uwzięłam się podobno na Kingę, a ona taka niewinna nawet na Marcina uwagi nie zwracała, ona tylko stale coś od niego chciała, a tylko mnie denerwowała. Może, ja tak ją odebrałam i nie widziałam w niej takiej niewinnej kobiety, tak jak teraz nie podoba mi się, że Marcin znów coś za bardzo ulega Pawłowi. Iga takich atrakcji Marcinowi nie fundowała, areszt, to nie był skutek jej balangi z Łukaszem, to efekt jej ciekawości i chęci naprawiania świata. A Marcin jednak tak w sprawie z Mateuszem i Kingą zachowywał się dwuznacznie a przede wszystkim źle wobec Igi. Tak teraz to tak nie do końca w porządku do Igi, bo ona nie zna całej prawdy, a może się znów w nieprzyjemny sposób dowiedzieć.
Się porobiło, nie o taki powrót Asi do serialu nam chyba chodziło ;) No cóż... Paweł się Aśce faktycznie spodobał, coś ją ciągnie do niego. Wiadomo co, Kaszubowski styl. Jakim ona wzrokiem na niego zerkała z dołu po tej rozmowie... Ciekawe też, że jej się twarz rozjaśnia jak mówi o ojcu, a potem jak pada zdanie, że mąż dzwoni na stacjonarny to gaśnie mocno. I chyba nie tylko dlatego, że wyszło przy okazji, że ma męża. Biedny Adam. Może to będzie tylko taka pokusa, której się Asia jednak oprze? I stwierdzi, że jednak woli pewność z nudziarzem Adamem niż gierki z panem błyskotliwym?
Nie wiem, co scenarzystki z tego wysmażą, ale zauważ, że Paweł Asię okłamał (i może jak to wyjdzie to Asia spasuje). Tak jak kiedyś Marcin okłamał Kingę, że jest budowlańcem. Widać chłopcy tak się właśnie bawili w wymyślanie tożsamości. Element gry w zdobywanie? Paweł teraz mówi, że mechatronika i takie tam rzeczy, a nie prawo. Nie musiał nic ukrywać, po co to zrobił? Czy on ją traktuje poważnie czy to po prostu kolejne wyzwanie, zabawa? Owszem, ona mu się bardzo podoba, wypisz wymaluj typ zimnej blondynki, o której mówił Marcin, że takie go kręcą. Wszystko się zgadza. No i właśnie, czy on się tylko bawi? Ciężko powiedzieć, ale się zastanawiam, czy to, że Asia to mężatka, to będzie dla niego impuls, by dać sobie spokój czy tylko potraktuje to jako następną przeszkodę, przy której będzie się jeszcze lepiej bawił.
Adam nie jest nudziarzem. To facet, który traktował Aśkę poważnie, ale skoro ona woli zabawy swoim kosztem, to nic na to nie poradzimy... Szkoda, zwłaszcza, że wychodzi na to, iż Asia niczego się nie nauczyła po przejściach z Marcinem.
A przecież ona jest bardzo inteligentna, a robią z niej naiwną siksę...
Powinnam napisać "nudziarz" Adam, bo to było dla podkreślenia kontrastu między panami. Dla mnie Adam też nie jest nudny i zawsze bardzo mi się podobał jako facet z charakterem, na którym można się wesprzeć i cieszyłam się, że Asia go w końcu doceniła. A teraz strasznie szkoda, że ją taki Paweł z głupim uśmieszkiem potrafi zakręcić. Mam nadzieję, że to będzie tylko malutki test dla tego małżeństwa i po tej wątpliwie miłej znajomości Aśce już na zawsze opadną złudzenia i słabość do bawidamków. Aśka jest inteligentna, ale mrzonki z przeszłości potrafią wyłączyć mózg. Mam nadzieję, że tylko chwilowo, bo ewidentnie jest coś na rzeczy.
Paweł chciał błysnąć przed Asią, lepiej o mechatronice, bo na pewno nic nie zrozumie, więc będzie jej można dłuuuugo tłumaczyć. A tak rzucił by nudnym paragrafem, ale on nie wie, że ona ma coś tam z Urzędem Skarbowym do wyjaśnienia i może akurat jej się nichcący Paweł przyda! Myślę, że dla Pawła Aśka to kolejna na liści. Asia dla Marcina była ważna, ale nie na tyle aby się z nią ożenić, o czym ona akurat marzyła. To, że Asia jest mężatką to Pawła tylko nakręca, tak jak to że Marcin jest zaręczony, to taki dodatkowy impuls, sprawdzrawdza go czy Igę naprawdę kocha, czy po prostu się zagalopował. Pobawi się, a potem zakocha i to byłoby dobre, gdyby Asia nie uległa jego urokowi, jak w porę zrozumie, że to może być powtórka z Marcina. Czy Paweł jest tego wart, by zostawić Adama, dla kogoś tak powierzchownego? Może jej się podoba, bo tego nie można mu odmówić on swój urok ale ma tylko chrakter taki trochę chamski, bezpardonowy, jest bardzo pewny siebie i powinien się właśnie na takiej dziewczynie sparzyć, tak jak Asia na Marcinie.
E tam, nie wierze. Jakby małżeństwa się rozpadały od takich flirtów i spojrzeń, to żadne by nie trwało dłużej niż dwa lata. Aśka nie robi nic złego. Podoba jej się facet i tyle. Na razie tylko Paweł jest przekonany, że Aśka jest na kiwnięcie. Ja wierzę, że właśnie czegoś się nauczyła na własnych błędach, a gry elokwentnych prawników zna aż za dobrze, żeby aż tak jej w głowie zawróciły.
A ja, niestety, obawiam się, że to pójdzie w kierunku romansu z Pawłem. Zwłaszcza, że nie chodzi tylko o flirt z Radeckim, a o spostrzeżenia Wiktora i Marka na temat sposobu zachowania Joanny. Kto jak kto, ale Wiktor zna ją zbyt dobrze, aby się mylić.
Niepokojące jest, że Adam nawet na mignięcie się nie pokazał do tej pory w żadnym odcinku. To może być zły znak, że rzeczywiście go chcą usunąć z serialu i życia Asi. Mędzenie Marka o tym małżeństwie to stara śpiewka, jemu się to od początku nie podobało. Na jakiej podstawie on o tym w ogóle mówił? Przecież nie obserwuje codziennie Asi. Wiktor to co innego. Faktycznie zna córkę, ale czy trochę nie przesadza i czy nie specjalnie to pokazali, żeby nam zamieszać w głowach?
Zgadzam się też w to raczej nie wierzę . :) Ot sobie dziewczyna chciała pofirltować sprawdzić czy po ślubie jeszcze może komuś w głowie zawrócić i tyle . Czy Radecki jej się podoba ? Pewnie tak . Trochę jej Marcina przypomina . Czy wda się z nim w romans ? Jakoś trudno mi w to uwierzyć . Przecież Radecki Aśkę okłamał . Naprawdę uważacie że to nie wyjdzie kiedyś na jaw ? Że Aśka o niczym się nie dowie ? Że Radecki w końcu nie dowie się że chciał zabawić się córką szefa ? Ja tylko czekam na tą konfrontację gdy to ten chamski uśmieszek Radeckiego zejdzie mu z tej jego twarzyczki . :D Może Adam mu przywali ? Byłoby miodnie .
Tak się zastanawiam czy Marcin pojechał do Radeckiego do tej restauracji czy jednak spotkali się gdzie indziej. Przypuszczam, że gdzieś indziej i tylko omawiali sprawę bez "zapoznania"Marcina z nowym obiektem Pawła. A może jednak było inaczej i Marcin mógł od razu Pawła uświadomić kim jest ta mężatka. Tylko szkoda by było nie zobaczyć jego reakcji, bo następny odcinek to już będzie pewnie rano, a więc nic nie zobaczymy.
Najpóźniej sprawa wyjdzie na jaw jak Asia się na niego natknie w kancelarii i myślę, że w tej sytuacji to zmieni postać rzeczy. A czy zdążą do tej pory poznać się z Asią dogłębniej? Liczę na to, że nie.
Ważka sprło do awa. Tak, jak kiedyś pisałam. W przypadku gdyby doszło do jakiekolwiek zbliżenia Asi i Pawła, to w bardzo niezręcznej sytuacji stoi Marcin. Asia jego dawna partnerka, potem przyjaciółka, Adam przyjaciel. ściana zwierzeń i nie tylko i wreszcie Paweł przyjaciel ze studiów. I w dodatku szef Pawła i jego córka. Oj miożna doznać zawrotu. Dla Marcina byłby to następny problem. Mimo wszystko ( według mnie, los jakjoś niezbyt go oszczędza. Jeżli do takiej sytuacji dojdzie, co, czy raczej kogo ma wspierac Marcin? Podobna sytuacja z rodzicami Igi i jego. Czy ma się odciąć od przyjaciół i ufawać greka, czy zająć jakieś stanowisko. Wybór trudny, a konsekwencje wyboru nieprzewidywalne. Coś mi się wydaje, że nad Marcinem jakieś fatum wisi.
W każdym razie ten wątek jest dla mnie o wiele bardziej ciekawszy niż wątek Krzysiek - Marta, wątek szukania kogos tam dla p. Irenki, gdyż w tych przypadkach zakończenie jest raczej wiadome.
Co jest dla ciebie wiadome w szukaniu dawnej miłości pani Irenki ? Pytam z ciekawości bo ja jakoś nie widzę kandydata . No chyba że coś przeoczyłem .
Oczywiście, że jak na teraz, taki kandydat nie był pokazywany i nic nie przeoczyłeś, chyba że ja też. W tym serialu przewinęło sie sporo postaci, które pojawiały się nagle, były nieznane. Poza tym napisałam " raczej wiadome" a nie wiadome. Wychodzę z założenia, że scenarzystki nie wdrożyły tego wątku bez jakiegokolwiek zakończenia, pozytywnego czy negatywnego.
Z tego co wyczytałam w streszczeniach, pani Irenka z rozrzewnieniem będzie wspominać jakąś swoją wielką miłość, a Krzysiek postanowi go odnależć, a pani Gajewska zaoferuje swoją pomoc w tej akcji.
No i doczytuję w kolejnych streszczeniach, że niby Adam zostawił Aśkę na dłużej. Czy tylko mnie się wydaje to irracjonalne, biorąc pod uwagę, jakiego Adama mieliśmy okazję poznać w poprzednich sezonach serialu? On, który miał takie pretensje do Marcina za traktowanie Aśki jak przedmiotu, a nie podmiotu, miałby teraz olać ją totalnie i wyjechać...?
To zaczyna być coraz bardziej wkurzające - każda postać, która kiedyś kojarzyła mi się pozytywnie, teraz zachowuje się w zupełnie idiotyczny sposób.
Z Marcinem robią mentalnie to samo, co z jego włosami - dobierają mu totalnie nieodpowiednią fryzurę. Tylko czekam aż Marcin okaże się kryptogejem!